Autor Wątek: Czym jeździcie na ultramaratonach?  (Przeczytany 27230 razy)

Offline Mężczyzna MARECKI

  • Wiadomości: 647
  • Miasto: Elbląg, Polska
  • Na forum od: 28.01.2016
    • Rowerowa strona Mareckiego
Odp: Czym jeździcie na ultramaratonach?
« 29 Kwi 2020, 22:44 »
Czytam o tych Waszych gravelach i ciągle widzę przed oczami starego, poczciwego trekinga którym i po asfalcie, i po terenie (lekkim) na 35 mm polecę. A i raz o ultra się otarł :-)

Offline Mężczyzna karol1994cz

  • Wiadomości: 72
  • Miasto: Zamość
  • Na forum od: 07.03.2018
Ultradystansowcy do Was kieruję to pytanie, jaką różnicę w wysokości  siodełka względem kierownicy  posiadacie w swoich rowerach? Bo raczej ciężko jest przejechać 300-400 km w bardzo pochylonej pozycji? Pzodrawiam

Offline Mężczyzna kawerna

  • Piotr(ek) Hrehorowicz w realu
  • Wiadomości: 1932
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 22.09.2013
Ultradystansowcy do Was kieruję to pytanie, jaką różnicę w wysokości  siodełka względem kierownicy  posiadacie w swoich rowerach? Bo raczej ciężko jest przejechać 300-400 km w bardzo pochylonej pozycji? Pzodrawiam

To chyba jest kwestia mocno indywidualna. Sporo zależy od ogólnego rozciągnięcia i budowy ciała. Ja na przykład lubię się na rowerze wyciągnąć ale nie lubię krótkich ram więc u mnie kierownice są niżej ok. 8-10 cm. Pochylenie nie przeszkadza mi (nawet je preferuję), byle kręgosłup mieć w miarę prosty. Zawsze wcześniej rozboli mnie co innego ;)
... i stałem się social-rowerzystą... Anachronicznie lubię trójrzędowe korby i małe kasety ;)

Offline Mężczyzna Johnny_n

  • Wiadomości: 699
  • Miasto: Bestwina
  • Na forum od: 09.05.2018
Ultradystansowcy do Was kieruję to pytanie, jaką różnicę w wysokości  siodełka względem kierownicy  posiadacie w swoich rowerach? Bo raczej ciężko jest przejechać 300-400 km w bardzo pochylonej pozycji? Pzodrawiam

Kierownica kilka cm poniżej siodełka, ale dokładnie nie powiem. :) 
"Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie i to robi" - A.Einstein

Offline Kobieta starszapani

  • Wiadomości: 1711
  • Miasto: wioska na końcu świata
  • Na forum od: 30.03.2015
Ja mam ramę endurance i siodełko mniej więcej na wysokości kierownicy, może z 1cm poniżej nawet + lemondka.


"W nieznane wejdź, Odważnym bądź, Za tajemnicą idź...." JW

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Ja mam ramę endurance i siodełko mniej więcej na wysokości kierownicy, może z 1cm poniżej nawet + lemondka.

To zależy w sporej mierze od wzrostu. Z geometrii wielu ram wynika, że osoby niższe mają siodło na poziomie kierownicy, osoby wyższe parę cm nad kierownicą.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Czytam o tych Waszych gravelach i ciągle widzę przed oczami starego, poczciwego trekinga którym i po asfalcie, i po terenie (lekkim) na 35 mm polecę. A i raz o ultra się otarł :-)

Dokładnie, w d***ch im się od tych rowerów poprzewracało  ;)

Offline Mężczyzna Żubr

  • Wiadomości: 2479
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 03.11.2010
Dokładnie, w d***ch im się od tych rowerów poprzewracało

Pisze to człowiek, który powiedział że w życiu by na raz 300 km na rowerze nie przejechał. A to błąd bo Surly LHT (czyli ciężkim, poczciwym trekkingu) można to zrobić. Można jak najbardziej  ;)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Pisze to człowiek, który powiedział że w życiu by na raz 300 km na rowerze nie przejechał. A to błąd bo Surly LHT (czyli ciężkim, poczciwym trekkingu) można to zrobić. Można jak najbardziej  ;)

Nie zrobiłby - bo nie ma gravela  :lol:

Offline Mężczyzna Fagetus

  • Wiadomości: 263
  • Miasto: Lubin
  • Na forum od: 18.03.2016
W sumie to nie jest gravel sensu stricte, ale założenia zbliżone - moja hybryda czyli Stevens Strada 1000 Disc ma ramę Al, widelec węglowy, napęd Ultegra 6800, hydrauliki bodaj M615 i prostą kierę z Ultegrowymi manetkami RS700. Nominalnie 9kg. Wielokrotnie z ciekawości zabierałem ją na rajdy na orientację na kołach z kapciami 40mm (takie trochę bardziej pożebrowane semi-slicki), i wyjąwszy jakieś sakramenckie błoto czy lotne piaski bardzo dobrze daje sobie radę. Próbowałem też w ultra, z lemondką i na 28 lub 32mm szosowych, w obu przypadkach skończyło się po trochę ponad 500km, ale to nie była wina roweru ;) a moja. Chciałem kiedyś wymienić kierownicę na baranka, ale koszt szosowych hydraulików wtedy nokautował :) Zresztą teraz wprawdzie jest lepiej, ale w standardzie mocowania FM którego zdaje się do ramy z PM nie da zaadaptować.
Więc tak, jeśli pominąć naprawdę ciężki teren i jakieś szosowe ściganie się to gravel jest bez wątpienia najbardziej uniwersalnym typem. Oczywiście - to przy założeniu że ma być tylko jeden :) Z dwoma kompletami kół, na miękko i na twardo :) Rozpatrywałem jeszcze kiedyś kupno przełaja (mój typ to Focus Mares), ale ostatecznie i nieodwołalnie poległ z uwagi na zbyt małą uniwersalność. Zresztą mam wrażenie że nigdy nie zyskały jakiejś większej popularności, to była, jest i raczej będzie nisza.

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1404
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Dłuższe trasy zaczynałem jeździć na rowerze MTB, dystanse rzędu 300 - 400 km kręciłem. Po przesiadce na stalowego Awola było łatwiej, wygodniej, szybciej i dalej. Teraz mam jeszcze karbonowego Cube - jest szybciej, lepiej tłumi drgania niż stalowa konstrukcja, nadal dość wygodnie. Pod kątem samych wyścigów lepiej, ale jeśli chodzi o zaawansowaną turystykę, gdzie dochodzi transport samolotem lub koleją, istnieje większe ryzyko położenia wyjazdu. Podczas lotu z NO wgięto mi ramę w stalówce i jeżdżę tak do teraz - w przypadku gdyby był to Cube, rama połamana.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum