Autor Wątek: Z Garmisch nad Gardę  (Przeczytany 1475 razy)

Offline Mężczyzna pan_narciarz

  • Wiadomości: 26
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 08.04.2008
    • eurower.pl | wyprawy rowerowe po Polsce i Europie | wycieczki na rowerze
Z Garmisch nad Gardę
« 17 Maj 2010, 15:00 »
Zapraszam do obejrzenia zdjęć i przeczytania relacji z zeszłorocznej wycieczki z północy na południe Alp. Co prawda tym razem bez bagażu, ale myślę, że od czasu do czasu taka forma dla odmiany jest super. Wielu z Was było w tych miejscach (chociażby Michał z Mikim podczas wyprawy Bikealpin dwa tygodnie przed nami wspinali się na Timmelsjoch), mam więc nadzieję, że miło będzie zajrzeć. www.eurower.pl
eurower.pl - wyprawy rowerowe

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Z Garmisch nad Gardę
« 17 Maj 2010, 15:55 »
Fotki świetne, widoki świetne ale taka jazda mi się nie podoba. Na lekko jak najbardziej, ale "wóz techniczny"? Wymiana roweru na szczycie? Ale fotki świetne...

Offline eRMD

  • Wiadomości: 54
  • Miasto: Włodawa
  • Na forum od: 14.05.2010
Z Garmisch nad Gardę
« 17 Maj 2010, 20:22 »
na zdjęciach widać ze mały wózek wiec chyba ta szosowa została.  Zdjęcia bardzo fajne i trek niczego sobie. Takie zjazdy na pusto to poezja :) zazdroszczę i może kiedyś sam sie pokuszę tam pojechać.

Offline Mężczyzna pan_narciarz

  • Wiadomości: 26
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 08.04.2008
    • eurower.pl | wyprawy rowerowe po Polsce i Europie | wycieczki na rowerze
Z Garmisch nad Gardę
« 18 Maj 2010, 00:31 »
rafalb:
Cytuj
Na lekko jak najbardziej, ale "wóz techniczny"? Wymiana roweru na szczycie? Ale fotki świetne...


Uważam, że nie ma się czego wstydzić - to był mój drugi dzień na rowerze szosowym w życiu, a miałem przed sobą zjazd po serpentynach w strugach deszczu. Wolałem pokonać ten odcinek na rowerze, który dobrze znam. Wielki szacunek dla ludzi, którzy jeżdżą przez Alpy z ciężkimi sakwami - pokonywałem podobny podjazd w Chorwacji z bagażem i było znacznie trudniej niż na szosówce. Ale jeśli czasem jest taka możliwość, że ktoś wiezie cały majdan w samochodzie, to nie widzę w tym nic złego. Rozumiem jednak Twój punkt widzenia - też często lubię być samowystarczalny i niezależny od nikogo.

Michał Wolff:
Cytuj
Jak się Wam sprawdzały rowery szosowe na takich trasach? Z typowymi przełożeniami szosowymi chyba mogłoby być za ciężko? Z tego co pisałeś założyłeś kasetę MTB, a jakiej przerzutki do tego używałeś? Szosowej czy MTB?


Michał, jak pewnie doczytałeś, rower na ten wyjazd pożyczyłem, ponieważ nie miałem swojej szosówki. Także była to dla mnie po pierwsze przygoda związana z jazdą na nowym, innym sprzęcie, po drugie spora niewiadoma, czy dam radę na szosowych przełożeniach - stąd w rezerwie pozostawał mój rower wyprawowy. Ale rowery szosowe spisały się świetnie - sam zresztą wiesz, że dużo lżej pokonuje się podjazdy na takim sprzęcie. Co do przełożeń, to o ile na Fernpass i do Soelden dało radę na 39-25, to już podjazdów pod Timmelsjoch, Maso Corto, czy Andalo nie dałbym chyba rady na tym wjechać. Całe szczęście, że kasata była ośmiorzędowa i mogłem zamienić. Przerzutka szosowa obsłużyła 30 zębów bez problemu. W tym roku wybieramy się na szosach w Dolomity i planuję pokonać je na zestawie korba 34/50 + kaseta 12-27. Mam teraz kasetę 12-25, ale kombinacja 34-25 jest troszkę twardsza od 39-30, którą miałem w zeszłym roku, a czasem było dla mnie tak na styk. A'propos Waszej pogody na Timmelsjoch, to mieliście upał w porównaniu z nami  :D, ale widzę, że i znacznie więcej śniegu.
eurower.pl - wyprawy rowerowe

Offline Mężczyzna Robert

  • Wiadomości: 4821
  • Miasto: Konin
  • Na forum od: 03.12.2007
Z Garmisch nad Gardę
« 18 Maj 2010, 01:07 »
Cytat: "pan_narciarz"
Uważam, że nie ma się czego wstydzić

Oczywiście ze nie! Każdy jeździ tak jak lubi, a my nikogo nie chcemy szufladkować (chyba ze ten ktoś jest 'hop do przodu' ;) ). Lecz ja też bym się nie wybrał na taki wyjazd - nie z samochodem i nie... w Alpy ;)

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Z Garmisch nad Gardę
« 18 Maj 2010, 10:20 »
Cytat: "pan_narciarz"
Uważam, że nie ma się czego wstydzić

Oczywiście, że nie ma! Nie odbieraj tego tak! Ja po prostu widzę jednak na tych podjazdach rowery z sakwami. :wink:  A taki lekki wyjazd? Świetna okazja na wyjazd rodzinny z niepedałującą rodziną lub z przyjaciółmi z niepedałującymi przyjaciółmi! :mrgreen:

Offline Mężczyzna pan_narciarz

  • Wiadomości: 26
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 08.04.2008
    • eurower.pl | wyprawy rowerowe po Polsce i Europie | wycieczki na rowerze
Z Garmisch nad Gardę
« 18 Maj 2010, 10:40 »
Cytat: "rafalb"
A taki lekki wyjazd? Świetna okazja na wyjazd rodzinny z niepedałującą rodziną lub z przyjaciółmi z niepedałującymi przyjaciółmi! :mrgreen:

No dokładnie!  :D Tylko niewielu pewnie ta forma by odpowiadała. My mieliśmy to szczęście, że znajomi sami to zaproponowali - dzięki temu mamy też więcej zdjęć z jazdy  :wink:
eurower.pl - wyprawy rowerowe

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Z Garmisch nad Gardę
« 18 Maj 2010, 15:27 »
Rafał... zaraz, zaraz - chodzi Ci o  niepedałującego przyjaciela czy o  pedałującego nieprzyjaciela, bo się trochę pogubiłem :D


Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Z Garmisch nad Gardę
« 18 Maj 2010, 15:35 »
Przyjaciółmi niejeżdżącymi rowerami. :P

Tagi: austria włochy 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum