Autor Wątek: Scott Sportster P2 (model z 2007), typowy trekking  (Przeczytany 7453 razy)

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3447
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Zakupiony równo 10 lat temu, mój pierwszy i do niedawna jedyny tzw. 'prawdziwy rower'. Troszkę za duży, przez co traci na wygodzie, ale jakoś daję sobie z tym radę. Obecnie wziąłbym rozmiar mniejszy, ale kupując go byłem w temacie zielony, a ten był na przecenie i stosunek ceny do jakości wychodził w miarę korzystnie. Był to przedostatni model z tej serii, którego Scott sprzedawał z v-brakeami, choć ma też mocowanie pod tarcze, na które jakoś nigdy nie chciało mi się przejść (choć zapewne dzięki temu dużo rzadziej wymieniałbym obręcze).

Z oryginalnego osprzętu została rama (aluminiowa), kierownica, sztyca, hak przerzutki; w garażu leżą jeszcze pierwotne błotniki, które zmieniłem bo nie łykały szerszych opon i bagażnik, którego już do turystyki nie używam bo nieco się pokrzywił i mało mu ufam.

Z większych zmian zmieniłem mu amortyzator na widelec sztywny, skróciłem mostek i "zmniejszyłem" korbę z 26-36-48 na 22-32-42 (wraz z przejściem z Octalinka na kwadrat). Oryginalny zestaw zębatek (w połączeniu z kasetą 32-11) był moim zdaniem nieadekwatny w stosunku do zastosowań. Poszerzyłem też opony, do maksymalnie przyjmowanego rozmiaru 1.75" (w związku z tym ograniczeniem na bardziej terenowe przejażdżki mam obecnie coś grubszego). Poza tym większość komponentów zmieniała się kilkukrotnie i straciłem już w tym rachubę.

W trakcie 4 dłuższych (ponad miesięcznych) wypraw przejechał m.in. dwa razy Skandynawię, trzy razy pokonał trasę Turcja-Polska i 4 miesiące jeździł po Rosji. Krótszych wycieczek krajowych (zaliczył 1066 gmin) czy po państwach ościennych (ale nie tylko, bo też po Francji) nie wymieniam, bo to idzie w dziesiątki. Łącznie dystans wyceniam na 90-100 tys. km, większość z bagażem i z paręnaście procent po wszelakiego rodzaju szutrach, ścieżkach, drogach polnych i bezdrożach, z czego wiele kilometrów przepychania i przenoszenia przez przeszkody terenowe czy stromizny.



Zaliczył ponad 60 stopni amplitudy temperatury - od przejażdżek zimowych przy -20 do ponad 40 stopni na kałmuckim stepie. Był maltretowany po wszelkiego rodzaju kamerdolcach,



topiony



także w błocie



i śniegu



Mimo tego raczej intensywnego użytkowania, poza wypadniętą nitonakrętką od dolnego mocowania błotnika rama jest w porządku. Choć w najbliższej przyszłości planuję ją oddać do lakierowania ze względu licznie już obtarcia i obicia lakieru.

Rower ciągle mi służy i z pewnością jeszcze posłuży wiele lat jako sprzęt ogólnoturystyczny. Od paru lat używam go też na co dzień do jazdy po mieście (chociaż do tego mam w planach sobie skombinować coś innego). Dodatkowo, okazjonalnie przydaje się jako suszarka do wodorostów.


Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
napisałbym do firmy Scott, pochwałę sprzętu, zachwyty itp. itd.
Możesz coś z tego skorzystać, np. rabat na kolejny rower albo może nawet rower?


Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
A co tam nowego kupiłeś?

Dodatkowo, okazjonalnie przydaje się jako suszarka do wodorostów.

Zjadłeś z ogniska? :P

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3447
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Możesz coś z tego skorzystać, np. rabat na kolejny rower albo może nawet rower?

:D No ale po co, skoro ten cały czaqs jeździ :)

A co tam nowego kupiłeś?

jak pojeździ 10 lat to też go tu wrzucę.

Zjadłeś z ogniska?

W Normandii nie bardzo jest gdzie ani czym palić ogniska ::) Wodorosty jadłem w formie zupy, gołąbków i sałatki a w trakcie wyjazdu na surowo.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Złamiesz jakiś święty kodeks bushido jak napiszesz jaki rower kupiłeś??

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Nie ma co. Ciekawe życie miał a właściwi ma Twój Scott. Pewnie jego aluminiowa dusza cieszy się mimo doznawanych trudności. Pomyśleć, ze wielu jego współbraci widziało co najwyżej podmiejski lasek.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3447
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Złamiesz jakiś święty kodeks bushido

:D

Tak. Ale trudno.

Złożyłem, na ramie Rometu, napęd 2x10, tarcze mechaniczne, amortyzator 100 mm, opony 2.3 na mleku, z przodu sztywna oś 15 mm, ma oczka pod bagażnik. Ogólnie nic szczególnego.

Pewnie jego aluminiowa dusza cieszy się mimo doznawanych trudności.

Możliwe, chociaż aż tak go nie antropomorfizowałem, czasem tylko jakiś monolog pod jego adresem poprowadzę.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Złożyłem, na ramie Rometu, napęd 2x10, tarcze mechaniczne, amortyzator 100 mm, opony 2.3 na mleku, z przodu sztywna oś 15 mm, ma oczka pod bagażnik. Ogólnie nic szczególnego.
2.3" - co to za rama Rometu?
Możliwe, chociaż aż tak go nie antropomorfizowałem, czasem tylko jakiś monolog pod jego adresem poprowadzę.
Ja mam odwrotnie. Mocno antropomorfizuję lub animizuję moje rowery. Dlatego, tak trudno mi je później sprzedać.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012


2.3" - co to za rama Rometu?
To rama z historią ;]
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3447
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Romet Rambler 3.0, generalnie to rama jest sprzed paru lat, tylko złożyłem w zeszłym roku. Jeszcze mogę dodać, że koła 29".

To rama z historią ;]

Według moich standardów to ona historii jeszcze nie ma  ;)

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3447
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Czas na przepoczwarzenie. Ostatnie chwile oryginalnego lakieru, po blisko 12 latach ścierania pożre go piasek i zapomnienie. Nie ma co ukrywać, że należało mu się to dawno temu, ale ja to bywa, jak mówię że zrobię, to zrobię i nie trzeba mi co rok przypominać. Żeby nikogo nie zgorszyć zdjęcia w spojlerach, bo to czysta pornografia - rama rozebrana KOMPLETNIE do naga (wykręcone nawet piwoty od v-brake'ów).

(Kliknij, by pokazać/ukryć)

(Kliknij, by pokazać/ukryć)

(Kliknij, by pokazać/ukryć)

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Korozja ją dotknęła delikatnie.

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3447
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Zmiana koloru kosztowała w lakierni 350 zł, teraz jest w kolorze ciemnozielonych sakw crosso których już nie mam:



Lakierowanie całkiem ok, choć do paru drobiazgów bym się mógł przyczepić. Gdybym błyskotliwie nie zgubił łożyska do sterów, to stałby już na kołach.
« Ostatnia zmiana: 26 Gru 2021, 00:10 Iwo »

Offline Dream Maker

  • Wiadomości: 2851
  • Miasto: Baile Uí Mhatháin
  • Na forum od: 11.06.2011
Zmiana koloru kosztowała w lakierni 350 zł, teraz jest w kolorze ciemnozielonych sakw crosso których już nie mam:

Nie wiem jak rower będzie wyglądać, ale sakwy owym kolorze były (są?) strasznie paskudne ;)
Do you have a dream? I'll make this dream come true. I'm... the Dream Maker

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Kolor dosyć dziwny, podoba mi się pomysł nawiązania do sakw. Cały pomysł renowacji jest bez sensu - poza względami sentymentalnymi - więc tym bardziej doceniam.

Czekam na efekt końcowy :)
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum