Autor Wątek: Nad Biebrzą  (Przeczytany 2428 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Nad Biebrzą
« 15 Maj 2020, 16:57 »
https://www.wizna1939.eu/

https://www.facebook.com/stowarzyszeniewizna.1939/photos/dariusz-szymanowski-prezes-stowarzyszenia-wizna-1939/1860406684004200/

To stowarzyszenie zrobiło masę dobrej roboty.
To dzięki ich staraniom i wywiadom przeprowadzanym wśród miejscowej ludności udało się ustalić miejsce prawdopodobnego pochówku kapitana Raginisa. I dzięki temu dokonano ekshumacji, zidentyfikowano ciało na podstawie badań DNA, resztek munduru, polskiego hełmu wojskowego, a także pętli z drutu za którą Sowieci wyciągali ciało z pierwotnego grobu. Bo trzeba tu dodać, że Niemcy zbezcześcili ciało Raginisa, pochowali je miejscowi, ale później po wkroczeniu Sowietów (tereny te przypadły w 1939 ZSRR na mocy paktu Ribbentrop - Mołotow) przenosili je do rowu przy szosie.

I dzięki działaniom stowarzyszenia udało się odnaleźć szczątki kapitana Raginisa i z pełnymi honorami wojskowymi uroczyście pochować go na Górze Strękowej pod pozostałościami bunkra, w którym zginął w 1939 roku. Pogrzeb odbył się 10 września 2011, w 72 rocznicę śmierci bohaterskiego kapitana.


Jako ciekawostkę można dodać, że Władysław Raginis był w 1939 oficerem Korpusu Ochrony Pogranicza, nie Wojska Polskiego; dlatego asysta honorowa na pogrzebie miała okrągłe czapki (używane w formacji kontynuującej tradycje i zadania KOP, czyli Straży Granicznej, a nie rogatywki jakie są stosowane w WP); także na innym muralu w Wiźnie Raginis jest przedstawiony w okrągłej czapce, używanej w KOP:


Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3717
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Nad Biebrzą
« 15 Maj 2020, 19:48 »

Szoska endurance wszędzie wjeżdża :) po co te gravele
Jestem tego samego zdania. Szczególnie na kapciach 28 mm.

Wjeżdżać się wjedzie, ale nie jest to jazda jak na gravelu. Da się przejechać nawet dość upierdliwe drogi, ale frajda z samej jazdy jest niewielka. Po takiej tarce jak nad Biebrzą jedzie się z 15, w porywach do 20km/h, każdy wybój się odczuwa, każdy piach to skręca kierownicę. A na gravelu nie tylko przejeżdżasz taką drogę, ale i masz z jazdy sporo frajdy. Ja tak jeżdżę bo na moich trasach jest zdecydowana przewaga asfaltu i gravel nie jest mi potrzebny na krótkie odcinki terenu, przepchnę się i szosówką. A z kolei do jazdy po typowym terenie mam rower górski.

Ale jak ktoś lubi mikst asfaltu i terenu, tylko ze sporo większym udziałem terenu - to tam gravel dużo wnosi.

Też tak kiedyś myślałem, ale się przekonałem, że gravel jest tak samo do wszystkiego jak i do niczego. Niby daje możliwość jazdy w terenie, ale tylko w miarę twardym i przejezdnym (w końcu to szutrówka a nie terenówka). W klasycznym terenie jest tak, jak napisałeś wyżej o przejeździe szosą nad Biebrzą. Da się, ale nie jest to jazda, tylko przemieszczanie się. Jednocześnie na asfalcie, gravel jednak muli w stosunku do szosy. O ile pamiętam, na ostatnim PGR, większość chwaliła sobie jednak górale, pomimo, że impreza była czysto gravelowa i trasa była naprawdę twarda i przejezdna.

U mnie podział się klaruje następująco: szosa na asfalty i twardy teren. Góral (sztywny, bez amortyzatora) na prawdziwy teren.

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Odp: Nad Biebrzą
« 15 Maj 2020, 20:00 »
Mam tak samo, ale w teren lubię mieć amora z przodu. Zwłaszcza w górach łatwo zauważyć jego brak.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Nad Biebrzą
« 15 Maj 2020, 20:41 »
Też tak kiedyś myślałem, ale się przekonałem, że gravel jest tak samo do wszystkiego jak i do niczego. Niby daje możliwość jazdy w terenie, ale tylko w miarę twardym i przejezdnym (w końcu to szutrówka a nie terenówka). W klasycznym terenie jest tak, jak napisałeś wyżej o przejeździe szosą nad Biebrzą. Da się, ale nie jest to jazda, tylko przemieszczanie się. Jednocześnie na asfalcie, gravel jednak muli w stosunku do szosy.

Znowu się czepiasz do tych graveli, a sam masz dwa. Jak tak nie ma żadnej różnicy pomiędzy gravelem i szosą to czemu jeździsz na większość swoich wypadów gravelami, a nie szosą, którą też masz?  ;). Widać jednak coś Ci wnoszą szersze opony i inna geometria. Na taki teren jak tu miałem na tej trasie to gravel z oponami 40mm jest idealny, pozwala na czerpanie frajdy z jazdy. Dopiero w trudniejszym terenie traci do rasowego MTB. Tak więc o wyborze sprzętu jakiego używamy decyduje rodzaj tras jakie preferujemy. Ja chętnie bym kupił gravela, ale przy moim stylu jazdy rzadko bym go używał, więc nie bardzo widzę sens takiej inwestycji, wolę na co innego przeznaczyć środki. Natomiast rozumiem ludzi, którzy to kupują i nie uważam ich za żadne ofiary marketingu.

O ile pamiętam, na ostatnim PGR, większość chwaliła sobie jednak górale, pomimo, że impreza była czysto gravelowa i trasa była naprawdę twarda i przejezdna.

PGR i Wisła 1200 to są takie idealne przykłady wyścigów, gdzie rywalizacja pomiędzy gravelami i MTB wychodzi właściwie na zero. Górale zyskują w terenie, gravele na szosie, ale stosunek terenu do asfaltu jest taki, że to wychodzi podobnie, decydują gusta jadącego.

Co się kryje za hasłem "Jedwabne zaczęło się w Wiźnie"?
Chodzi o pogromy Żydów w tej okolicy. Jedwabne leży 15km od Wizny, a masakry dzieli od siebie ledwie 3 tygodnie. W Wiźnie Niemcy mordowali Żydów, zresztą to była norma na całym froncie wschodnim - zarządzane przez SS oddziały Einsatzgruppen działały na bezpośrednim zapleczu frontu i mordowały Żydów, ale także np. inteligencję podbijanych krajów, komisarzy politycznych itd. A ledwie 3 tygodnie po mordzie w Wiźnie doszło do masakry w Jedwabnem, gdzie poszczuci  przez Niemców na Żydów Polacy dokonali mordu Żydów w Jedwabnem. To hasło po prostu pokazuje realia tamtych czasów, tam gdzie wkraczali Niemcy natychmiast zaczynały się pogromy Żydów, bez zajęcia przez Niemców Wizny i Jedwabnego na pewno by do tego nie doszło. Niemcy umiejętnie rozegrali nienawiści polsko-żydowskie, bo w czasie sowieckiej okupacji tych terenów w latach 1939-41 wielu Żydów popierało władze sowieckie, które Polaków bardzo mocno prześladowały, co silnie zantagonizowało te społeczności, zresztą już i przed wojną te antagonizmy były silne. I gdy Niemcy weszli tu w 1941 natychmiast wzięli się za Żydów, a następnie podjudzili Polaków w Jedwabnem. Nie usprawiedliwiam tu tego mordu, bo mordowania ludzi nie da się usprawiedliwić w żaden sposób, ale trzeba sobie zdawać sprawę z tła historycznego tej sytuacji.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3717
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Nad Biebrzą
« 15 Maj 2020, 22:01 »
Znowu się czepiasz do tych graveli, a sam masz dwa.

Mam trzy

Jak tak nie ma żadnej różnicy pomiędzy gravelem i szosą to czemu jeździsz na większość swoich wypadów gravelami, a nie szosą, którą też masz?  ;). Widać jednak coś Ci wnoszą szersze opony i inna geometria.

Ale ja mam gravel skonfigurowany na pancerną szosę. Opony szosowe 26 mm. Geometria jest jaka jest. Nie wykorzystuję jej. Nie mam (na razie) szosy z tarczami. Jak się dorobię, to się przerzucę. Szkoda mi szosy na wyjazdy takie jak moje, bo klasyczne hamulce szybko kasują obręcze. Wcześniej myślałem, że gravel jest bardziej uniwersalny. Niestety w minimalnie bardziej wymagającym terenie słabo to wygląda w porównaniu z góralem, a na asfalcie, z oponami gravelowymi to jednak muli.



Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Nad Biebrzą
« 16 Maj 2020, 11:24 »
/.../
Chodzi o pogromy Żydów w tej okolicy. Jedwabne leży 15km od Wizny, a masakry dzieli od siebie ledwie 3 tygodnie. /.../

Radziłów położony jest ok. 2o km na północ od Jedwabnego.
Bestialskiego mordu na kilkuset obywatelach polskich narodowości żydowskiej w Radziłowie dopuszczono się na 3 dni przed mordem w Jedwabnem. Bezpośrednimi sprawcami tego czynu byli Polacy. Istniejąca wrogość/nieprzychylność, przyzwolenie okupanta, przekonanie o bezkarności czynu, również wizja korzyści w postaci zagrabionego mienia zamordowanych Żydów (sąsiadów) Polaków pchnęły do dokonania tej rzezi na współobywatelach.   

I Radziłów, wszystkie inne "Jedwabne" również "zaczęły się w Wiźnie"?
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Nad Biebrzą
« 16 Maj 2020, 13:50 »
Ale ja mam gravel skonfigurowany na pancerną szosę. Opony szosowe 26 mm. Geometria jest jaka jest. Nie wykorzystuję jej. Nie mam (na razie) szosy z tarczami. Jak się dorobię, to się przerzucę. Szkoda mi szosy na wyjazdy takie jak moje, bo klasyczne hamulce szybko kasują obręcze. Wcześniej myślałem, że gravel jest bardziej uniwersalny. Niestety w minimalnie bardziej wymagającym terenie słabo to wygląda w porównaniu z góralem, a na asfalcie, z oponami gravelowymi to jednak muli.

Bez przesady z tą szybkością zużycia, ja mam szosę z hamulcami obręczowymi i koła to wytrzymują 30-40tys. Nizinne tereny nie są wielkim obciążeniem dla hamulców, dopiero w górach ta różnica jest bardziej widoczna, też przy gorszych warunkach jazdy


I Radziłów, wszystkie inne "Jedwabne" również "zaczęły się w Wiźnie"?

W tym tekście "Jedwabne zaczęło się w Wiźnie" nie chodzi o wiązanie typu merytorycznego na zasadzie uznawania za to samo pogromów dokonanych przez Polaków z tymi przez Niemców, a o bliski odstęp czasu i wpływ pierwszych pogromów na przeprowadzenie kolejnych. Po pierwszym pogromie w Wiźnie poszedł mocny sygnał od Niemców, że to dozwolone i wręcz pożądane, to na pewno mocno zachęciło Polaków do odegrania się na Żydach. W warunkach państwa polskiego - taki pogrom byłby niemożliwy, bo władze by do tego nie dopuściły, a karane byłoby to jak morderstwo. A wraz z wkroczeniem Niemców i pierwszymi dokonanymi przez nich pogromami poszedł jasny sygnał, że będzie to całkowicie bezkarne i że nowa władza w pełni to popiera. I do tego właśnie odnosi się ten tekst "zaczęło się w Wiźnie". I dlatego państwo polskie nie ponosi żadnej odpowiedzialności za te mordy, bo władz polskich wtedy nie było; natomiast tę odpowiedzialność ponoszą konkretni ludzie, którzy tych Żydów mordowali.

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Nad Biebrzą
« 16 Maj 2020, 14:21 »
Niestety w minimalnie bardziej wymagającym terenie słabo to wygląda w porównaniu z góralem, a na asfalcie, z oponami gravelowymi to jednak muli

Moim zdaniem grawel w każdym terenie wypada gorzej niż góral. Jeszcze nie jechałem taką szutrówką, którą grawelem by się przyjemniej śmigało niż moim 29erem. Natomiast na dłuższe trasy grawel daje ten komfort, że można ominąć krajówki bez wnikliwego analizowania mapy, można skorzystać z wielu urywających się asfaltów i jazda np. po rozwalonych płytach betonowych, piachu, etc. nie jest mordęgą jak na szosie. I to był dla mnie decydujący powód zamiany szosówki na grawela: unikam ruchliwych dróg, mogę bezkarnie zbaczać gdzie chce, nie ogranicza mnie tak mocno nawierzchnia. Kwestii mulenia nie oceniam, jestem słaby szybkościowo, nie ma to dla mnie znaczenia i jestem zadowolony z dynamiki jaką oferuje grawel. Dla mnie to idealny rower na dłuższe trasy ze stosunkiem asfalt/inne 85/15.

A ten śnieg na zdjęciach to niezłe zaskoczenie. Słyszałem, że gdzieś coś popadało, ale myślałem że to takie symboliczne :D
« Ostatnia zmiana: 16 Maj 2020, 14:27 olo »
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline PABLO

  • Wiadomości: 3717
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Nad Biebrzą
« 16 Maj 2020, 14:44 »
Bez przesady z tą szybkością zużycia, ja mam szosę z hamulcami obręczowymi i koła to wytrzymują 30-40tys. Nizinne tereny nie są wielkim obciążeniem dla hamulców, dopiero w górach ta różnica jest bardziej widoczna, też przy gorszych warunkach jazdy

Zgadzam się z tą teorią, szczególnie na nizinach, przy dobrej pogodzie i jeździe poza miejskiej. Ale przez naście lat jeździłem (i nadal jeżdżę jak leje lub zimą) po mieście rowerem retro MTB z hamulcami obręczowymi. I niestety tyle obręczy zajechałem i tyle miałem z tym rzeźbienia, szczególnie zimą, że mam uraz na tym punkcie. Poza tym wszystko non-stop usyfione.

Moim zdaniem grawel w każdym terenie wypada gorzej niż góral. Jeszcze nie jechałem taką szutrówką, którą grawelem by się przyjemniej śmigało niż moim 29erem.

Dokładnie to mam na myśli.

Natomiast na dłuższe trasy grawel daje ten komfort, że można ominąć krajówki bez wnikliwego analizowania mapy, można skorzystać z wielu urywających się asfaltów i jazda np. po rozwalonych płytach betonowych, piachu, etc. nie jest mordęgą jak na szosie. I to był dla mnie decydujący powód zamiany szosówki na grawela: unikam ruchliwych dróg, mogę bezkarnie zbaczać gdzie chce, nie ogranicza mnie tak mocno nawierzchnia.

Właśnie z tego samego powodu, na dłuższe trasy jeżdżę gravelem, skonfigurowanym na "pancerną szosę". Funkcjonalnie jest to dla mnie szosa (głównie decydują koła i opony).

Kwestii mulenia nie oceniam, jestem słaby szybkościowo, nie ma to dla mnie znaczenia i jestem zadowolony z dynamiki jaką oferuje grawel.

Ja też nie czuję tego jak wsiadam na gravela. Ale jak wsiądę na szosę, to czuję bardzo wyraźnie zmianę. Lekkość, dynamikę, wygodę, itp.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Nad Biebrzą
« 16 Maj 2020, 15:06 »
Moim zdaniem grawel w każdym terenie wypada gorzej niż góral. Jeszcze nie jechałem taką szutrówką, którą grawelem by się przyjemniej śmigało niż moim 29erem.

Z tym się zgadzam, że w każdym terenie MTB jeździ lepiej i wygodniej. Natomiast czy szybciej - to już zależy od rodzaju terenu, po gładkich szutrach gravel będzie szybszy, przy czymś trudniejszym już niekoniecznie, a w trudnym terenie już straci sporo. Ale sumarycznie w terenie średnio łatwym to jest czasowo bardzo zbliżone, więc bardziej kwestia gustu. I przede wszystkim sposobu jeżdżenia, jak ktoś jeździ z wyraźną przewagą asfaltu - to gravel jest dla niego w sam raz.

Nie miało być symbolicznie i nie było. Padły powojenne rekordy, więcej info tutaj:
https://blog.meteomodel.pl/snieg-w-maju-2/

Ma się to szczęście do rekordowych załamań pogody :P
W zeszłym roku w maju potężne załamanie na RTP, śniegi na Podhalu, a teraz rekordowe majowe opady śniegu. Ale to przy tym zeszłorocznym to jednak był pikuś, też częściowo to wynika ze sposobu jazdy, bo na maratonie to bym musiał jechać sporą część nocy, a tu ruszyłem dopiero nad ranem. A całą nockę lał najpierw deszcz, a potem śnieg.

Zgadzam się z tą teorią, szczególnie na nizinach, przy dobrej pogodzie i jeździe poza miejskiej. Ale przez naście lat jeździłem (i nadal jeżdżę jak leje lub zimą) po mieście rowerem retro MTB z hamulcami obręczowymi. I niestety tyle obręczy zajechałem i tyle miałem z tym rzeźbienia, szczególnie zimą, że mam uraz na tym punkcie. Poza tym wszystko non-stop usyfione.

Miasto to oczywiście inna rozmowa, szczególnie zimą pełną syfu (choć ostatnie zimy są już dużo łaskawsze pod tym względem, a w tym roku to już pełen wypas, ledwie 2 razy krótko w Warszawie śnieg popadał) ale też i trudno rozważać szosówkę jako rower do jazdy miejskiej, bo to się niespecjalnie do tego nadaje.

Ja też nie czuję tego jak wsiadam na gravela. Ale jak wsiądę na szosę, to czuję bardzo wyraźnie zmianę. Lekkość, dynamikę, wygodę, itp.

Ale to przede wszystkim kwestia kół i opon, to ma główny wpływ na szybkość. Jak w gravelu byś miał to samo - to niewiele by się to różniło, co Ci zmieni powiedzmy nawet 1kg lżejsza rama w tym względzie? Na ultra pojawia się coraz więcej ludzi na gravelach, na zeszłorocznym szosowym GMPRD na gravelu jechał Radosław Gołębiewski i zajął 2 miejsce, ze świetnym czasem 55h. I na tym samym gravelu wygrał Wisłę 1200. To jednak pokazuje uniwersalność takiego roweru.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3717
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Nad Biebrzą
« 16 Maj 2020, 15:20 »

Ja też nie czuję tego jak wsiadam na gravela. Ale jak wsiądę na szosę, to czuję bardzo wyraźnie zmianę. Lekkość, dynamikę, wygodę, itp.

Ale to przede wszystkim kwestia kół i opon, to ma główny wpływ na szybkość. Jak w gravelu byś miał to samo - to niewiele by się to różniło, co Ci zmieni powiedzmy nawet 1kg lżejsza rama w tym względzie?

No przecież cały czas o tym właśnie piszę. Ja używam roweru typu gravel, ale funkcjonalnie (koła i opony) to jest szosa. Dlatego uważam, że rower gravel (w konfiguracji gravelowej) jest ... mało optymalnym rozwiązaniem. Niby wchodzi szerszy kapeć, ale ... na szosie to muli, a w terenie (nie mam na myśli ani gładkiego szutru, ani twardych singli, zresztą na takiej nawierzchni szosa idzie jak burza i jest w pełni wystarczająca) to i tak za mało i niewiele daje.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Nad Biebrzą
« 16 Maj 2020, 15:52 »
W tym tekście "Jedwabne zaczęło się w Wiźnie" nie chodzi o wiązanie typu merytorycznego na zasadzie uznawania za to samo pogromów dokonanych przez Polaków z tymi przez Niemców, a o bliski odstęp czasu i wpływ pierwszych pogromów na przeprowadzenie kolejnych.

Właśnie nie wiem, bo jak pogooglowałem to trafiłem na ten artykuł.

Cytuj
Dariusz Szymanowski, działacz Stowarzyszenia „Wizna 1939” nie ma żadnych wątpliwości, że ludobójcza akcja w Wiźnie była pierwszym akordem niemieckich zbrodni na Podlasiu, której dopuścili się Niemcy. W rozmowie z Marcinem Sochoniem zaznacza stanowczo: Niemcy rozstrzelali Żydów, a wydarzenia z Wizny winny ostatecznie rozwiać wątpliwości w kwestii Jedwabnego. Istotnym faktem wskazującym na niewinność Polaków są relacje polsko-żydowskie w Wiźnie i Jedwabnem w okresie przedwojennym i wojennym. Jak zgodnie wyznają mieszkańcy, Polacy szanowali Żydów.

Nie wiem czy ten cytat nie jest jakoś przekręcony przez autora artykułu, bo to chyba jakiś mocny propagandzista, ale słuchając filmików tego stowrzyszenia na youtube, też padały stwierdzenia, że "przecież Polacy i Żydzi byli dobrymi sąsiadami", itp.

I dlatego państwo polskie nie ponosi żadnej odpowiedzialności za te mordy, bo władz polskich wtedy nie było; natomiast tę odpowiedzialność ponoszą konkretni ludzie, którzy tych Żydów mordowali.

Fajnie by było, gdyby zachodnia prasa to zrozumiała.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Nad Biebrzą
« 16 Maj 2020, 16:43 »
No przecież cały czas o tym właśnie piszę. Ja używam roweru typu gravel, ale funkcjonalnie (koła i opony) to jest szosa. Dlatego uważam, że rower gravel (w konfiguracji gravelowej) jest ... mało optymalnym rozwiązaniem. Niby wchodzi szerszy kapeć, ale ... na szosie to muli, a w terenie (nie mam na myśli ani gładkiego szutru, ani twardych singli, zresztą na takiej nawierzchni szosa idzie jak burza i jest w pełni wystarczająca) to i tak za mało i niewiele daje.

Muli to w stosunku do szosy, bo w stosunku do MTB na asfalcie to jest rakieta. Więc jak masz trasę 15-20% terenu reszta asfalt to jest całkiem fajne rozwiązanie.

W tym tekście "Jedwabne zaczęło się w Wiźnie" nie chodzi o wiązanie typu merytorycznego na zasadzie uznawania za to samo pogromów dokonanych przez Polaków z tymi przez Niemców, a o bliski odstęp czasu i wpływ pierwszych pogromów na przeprowadzenie kolejnych.

Właśnie nie wiem, bo jak pogooglowałem to trafiłem na ten artykuł.

Cytuj
Dariusz Szymanowski, działacz Stowarzyszenia „Wizna 1939” nie ma żadnych wątpliwości, że ludobójcza akcja w Wiźnie była pierwszym akordem niemieckich zbrodni na Podlasiu, której dopuścili się Niemcy. W rozmowie z Marcinem Sochoniem zaznacza stanowczo: Niemcy rozstrzelali Żydów, a wydarzenia z Wizny winny ostatecznie rozwiać wątpliwości w kwestii Jedwabnego. Istotnym faktem wskazującym na niewinność Polaków są relacje polsko-żydowskie w Wiźnie i Jedwabnem w okresie przedwojennym i wojennym. Jak zgodnie wyznają mieszkańcy, Polacy szanowali Żydów.

Nie wiem czy ten cytat nie jest jakoś przekręcony przez autora artykułu, bo to chyba jakiś mocny propagandzista, ale słuchając filmików tego stowrzyszenia na youtube, też padały stwierdzenia, że "przecież Polacy i Żydzi byli dobrymi sąsiadami", itp.

Ale tu nie ma wypowiedzi Szymanowskiego, że to nie Polacy mordowali Żydów, jest jedynie omówienie dziennikarskie. A bez tego pogromu w Wiźnie najpewniej nie byłoby Jedwabnego, bo ludzie baliby się mordować innych i o to jak mi się wydaje chodzi w tej frazie. A dzięki temu pogromowi w Wiźnie dowiedzieli się, że nowa władza niemiecka w pełni to pochwala i karać za to nie będzie. Do tego dochodzi jeszcze kwestia podjudzania przez Niemców. Natomiast nie zmienia to faktu, ze mordowali Polacy, czy byli podjudzeni czy Żydzi rzeczywiście mocno zaleźli im za skórę podczas okupacji sowieckiej - to nie jest usprawiedliwienie mordowania.
Fajnie by było, gdyby zachodnia prasa to zrozumiała.

Na to nie ma szans, żadna wersja nie pasująca środowiskom żydowskim w takiej sprawie nie ma szans przebicia się do ogólnoświatowych mediów. I niestety do wielu ludzi poszło przesłanie, że Polacy to mordercy Żydów. Choć w Polsce te pogromy były naprawdę minimalne, choć wśród Polaków było najwięcej ludzi ratujących Żydów, pomimo że groziły za to drakońskie kary - czyli wymordowanie całej rodziny; pomimo tego, że to u nas mieszkało aż 3mln Żydów. Np rząd francuski wydawał Żydów Niemcom do obozów, podobnie robiło wiele innych krajów - i kto o tym dzisiaj wie, ze Francuzi posłali Niemcom do gazu 70-80tys Żydów? A tam nie ma mowy o jedynie niemieckim udziale czy inicjatywach oddolnych, to były decyzje rządu kolaborującego z Niemcami, wcale nie musieli tych Żydów wydawać.

Niestety silne są resentymenty polsko-żydowskie, żale Żydów o utracone mienie itd. i to powoduje  narrację o tym antysemityzmie wyssanym z mlekiem matki. Zresztą państwo Izrael z Holocaustu od dawna robiło i robi użytek polityczny, używa go do nacisków w wielu sprawach, a sami są dalecy od świętych. Względem Palestyny od dawna stosują politykę żelaznej pięści. Bardzo niedługo będzie się decydować sprawa aneksji części ziem Zachodniego Brzegu, ich inkorporacji do państwa Izrael, co jest całkowicie sprzeczne z prawem międzynarodowym i rezolucjami ONZ, którymi Żydzi się w ogóle nie przejmują.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Nad Biebrzą
« 16 Maj 2020, 17:01 »
Żydzi też na pewno mają udział w tej dezinformacji, ale myślę że to głównie wina clickbaitowych mediów, bo hasło że "prawicowy rząd zabrania mówienia o holokauście" musi się świetnie sprzedawać. A komu się dzisiaj chce sprawdzać jaka właściwie jest definicja holokaustu, co dokładnie mówi ta ustawa, czy innych niuansów. Już parę razy zdarzyło mi się to prostować w jakichś komentarzach w internecie, pewnie wyszedłem przy tym na jakiegoś narodowca  ;D

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum