Malowanie karbonu (?)

[miki150]

No co ty, nie będziesz malował widelca za 2000 zł?

[MCsubi]

zapłaciłem 550zł. Takie są po prostu ceny w tym biznesie.

Barany się strzyże.

[Wilk]

Barany się strzyże.

Papier jest cierpliwy.
Jak taki mądry jesteś - to wrzucaj tych fachowców co robią wiele taniej i dają gwarancję swojej roboty, bo takich warsztatów naprawiających karbonowe ramy to jest może kilka w Polsce. Mnie interesowała przede wszystkim jakość naprawy i szukałem fachowca, a nie pana Miecia co mi ramę rozwali do reszty. Do tego warsztat jest pod Warszawą i można dowieźć wygodnie rower do naprawy, a nie chrzanić się z wysyłaniem pocztą i ryzykowaniem kolejnego uszkodzenia. Płaci się u faceta dużo - ale to świetny fachowiec, który doskonale się zna na swojej robocie, zresztą wystarczy przejrzeć opisy napraw na stronie, a jest ich mnóstwo.