Autor Wątek: Grzybowe Fuji Touring  (Przeczytany 2260 razy)

Offline Mężczyzna Poleski Grzyb

  • Wiadomości: 3
  • Miasto: Lublin/Włodawa
  • Na forum od: 08.05.2020
Grzybowe Fuji Touring
« 18 Maj 2020, 23:22 »
Witam. Jak już wspominałem przy powitaniu, nabyłem niedawno rower swoich marzeń, którego wzór znalazłem na tymże forum. Jest to Fuji Touring - rocznik bodajże 2018 (była promocja). :P Czemu taki rower? Podczas swojej najdłuższej "wyprawy" (3 dni :P), jadąc swoim zdezolowanym Giantem Terrago zauważyłem iż kolega, który porusza się rowerem szosowym obładowanym sakwami nieco się ze mną męczy. Samemu zrobiłby dziennie sporo więcej kilometrów - tak też i zobaczyłby więcej atrakcji (mimo jego przeciętnej formy). Przekonało mnie też szczególnie to, że dawał sobie rady również w terenie (oczywiście umiarkowanym). Postanowiłem więc, że kolejnym moim rowerem będzie coś w stylu "turystycznej szosówki". Na koniec pozostali mi dwaj kandydaci do kupna - Marin Four Corners i Fuji Touring. Zdecydowałem się na Japończyka z powodu znacznie niższej ceny i atrakcyjniejszego wyglądu. Co prawda nie wstawię w niego opon szerokich jak w Marinie, jednak jak będę chciał pojechać na jakąś Ukrainę, to i tak wezmę ze sobą starego górala. O jego specyfikacji nie będę zbytnio pisał - niektóre nowe elementy są takie same jak w Touringu "Melona" (dzięki za wzór :D ).
Póki co uczę się nim jeszcze jeździć, choć postanowiłem już zrezygnować z koszyków na pedałach, bo lubię czasami wjechać w niepewne ścieżki i zdarza mi się nie zdążyć wyjąć jednej ze stóp. :P Wymieniłem w nim opony na Marathony 35 i czasami żałuję, że nie wziąłem jakichś 38, bo podobno takowe jeszcze wchodzą, ale może kiedyś... Na asfalcie jednak czuć różnicę po przesiadce z MTB, a zazwyczaj takowe nawierzchnie stanowią podczas moich wycieczek około 70% trasy. Poza tym teraz mocny wiatr jest mniej straszny. :)

Offline Mężczyzna paweł.70

  • Marin
  • Wiadomości: 3321
  • Miasto: Ciepłe Łóżeczko
  • Na forum od: 28.11.2011
Odp: Grzybowe Fuji Touring
« 19 Maj 2020, 06:33 »
Dobre tereny do jazdy na rowerze.

Dom jest tam, gdzie rozkładamy obóz
Liczy się podróż, a nie cel.

Offline Mężczyzna Piotr St

  • Wszystko jest tymczasowe
  • Wiadomości: 401
  • Miasto: Nowa Sól
  • Na forum od: 30.06.2016
Odp: Grzybowe Fuji Touring
« 19 Maj 2020, 09:59 »
Witam. Jak już wspominałem przy powitaniu, nabyłem niedawno rower swoich marzeń, którego wzór znalazłem na tymże forum. Jest to Fuji Touring - rocznik bodajże 2018 (była promocja). :P Czemu taki rower? Podczas swojej najdłuższej "wyprawy" (3 dni :P), jadąc swoim zdezolowanym Giantem Terrago zauważyłem iż kolega, który porusza się rowerem szosowym obładowanym sakwami nieco się ze mną męczy. Samemu zrobiłby dziennie sporo więcej kilometrów - tak też i zobaczyłby więcej atrakcji (mimo jego przeciętnej formy). Przekonało mnie też szczególnie to, że dawał sobie rady również w terenie (oczywiście umiarkowanym). Postanowiłem więc, że kolejnym moim rowerem będzie coś w stylu "turystycznej szosówki". Na koniec pozostali mi dwaj kandydaci do kupna - Marin Four Corners i Fuji Touring. Zdecydowałem się na Japończyka z powodu znacznie niższej ceny i atrakcyjniejszego wyglądu. Co prawda nie wstawię w niego opon szerokich jak w Marinie, jednak jak będę chciał pojechać na jakąś Ukrainę, to i tak wezmę ze sobą starego górala. O jego specyfikacji nie będę zbytnio pisał - niektóre nowe elementy są takie same jak w Touringu "Melona" (dzięki za wzór :D ).
Póki co uczę się nim jeszcze jeździć, choć postanowiłem już zrezygnować z koszyków na pedałach, bo lubię czasami wjechać w niepewne ścieżki i zdarza mi się nie zdążyć wyjąć jednej ze stóp. :P Wymieniłem w nim opony na Marathony 35 i czasami żałuję, że nie wziąłem jakichś 38, bo podobno takowe jeszcze wchodzą, ale może kiedyś... Na asfalcie jednak czuć różnicę po przesiadce z MTB, a zazwyczaj takowe nawierzchnie stanowią podczas moich wycieczek około 70% trasy. Poza tym teraz mocny wiatr jest mniej straszny. :)

Fajny ! Ja mam podobnego tylko  ze z 2016 roku i koloru zielonego . Mój ma  najechane ok 15 tys km i wymieniane były tylko  opony , łancuch , klocki i owijka . Poza tym smiga jak nowy , jedyny minus to farba która sie łatwo obdrapuje .
« Ostatnia zmiana: 19 Maj 2020, 10:27 Piotr St »
kolarz wybitny

Offline Mężczyzna Poleski Grzyb

  • Wiadomości: 3
  • Miasto: Lublin/Włodawa
  • Na forum od: 08.05.2020
Odp: Grzybowe Fuji Touring
« 21 Maj 2020, 11:49 »
Z tym lakierem chyba rzeczywiście jest coś nie tak, bo u mnie w miejscu mocowania torebki na ramie pojawiły się przetarcia. Możliwe że to wina taniej torby, ale żeby tak już po ok. 100 km... Póki co robię przejażdżki po ok 60 km i staram się dobrać odpowiednią pozycję i przyzwyczaić do nowego siodełka i barendów - już jest w miarę OK, choć samo zrzucanie biegów z przodu jest nieco bardziej skomplikowane niż na klamkomanetkach, bo nie mogę w jednej chwili użyć na raz obu manetek. Zacząłem więc w takich przypadkach przestawać pedałować w czasie zmiany biegów dwóch przerzutek.
Co do moich okolic, to rzeczywiście są atrakcyjne do jazdy rowerem, choć jest tutaj sporo piaszczystych dróg na których Touring nie daje sobie rady, ale to akurat zakładałem przed kupnem. :D Poniżej jednak z takich dróg, gdzie ratunkiem była jazda po trawie. :)

Offline Mężczyzna Siara_iwj

  • Wiadomości: 1002
  • Miasto: Sheffield
  • Na forum od: 19.11.2016
Odp: Grzybowe Fuji Touring
« 21 Maj 2020, 17:05 »
Na barendach trzeba się nauczyć przeciągania przełożeń, czyli pedałujesz do momentu aż byś normalnie zmieniał na klamkach, ale wtedy czekasz jeszcze kilka sekund aż opór znacząco wzrośnie/zmaleje i dopiero wtedy zmieniasz na przodzie, żeby samym właśnie przodem wejść na odpowiednią kadencję. To w przypadku przodu ciernego.


Jak masz indeksowany to da się po staremu.

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1403
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Odp: Grzybowe Fuji Touring
« 21 Maj 2020, 19:58 »
Na przetarcia nie ma mocnych - po pewnym czasie w miejscu mocowania różnorakich toreb każdy lakier się wytrze i pozostaną brzydkie ślady. Warto newralgiczne miejsca zabezpieczyć np. przezroczysta taśmą.

Offline Mężczyzna Piotr St

  • Wszystko jest tymczasowe
  • Wiadomości: 401
  • Miasto: Nowa Sól
  • Na forum od: 30.06.2016
Odp: Grzybowe Fuji Touring
« 21 Maj 2020, 20:17 »
Na przetarcia nie ma mocnych - po pewnym czasie w miejscu mocowania różnorakich toreb każdy lakier się wytrze i pozostaną brzydkie ślady. Warto newralgiczne miejsca zabezpieczyć np. przezroczysta taśmą.

Lakier w Fuji Touring jest wyjątkowo badziewny to fakt . W miejscu mocowania toreb zawsze warto zrobic zabezpieczenie to drugi fakt . Ja uzywam do tego celu starej owijki
kolarz wybitny

Offline Mężczyzna Antracyt

  • Wiadomości: 780
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 13.06.2017
    • Poland on bike
Odp: Grzybowe Fuji Touring
« 22 Maj 2020, 18:15 »
Podobno taka sama sytuacja jest w matowym Kronos Esker 6.0 na którego mam oko.
Po zakupie czeka mnie oklejanie folią. Mam taką zwykłą przezroczystą, którą czasem mapy podklejam.
Chyba że macie inne pomysły?



Offline gocu

  • Wiadomości: 99
  • Miasto:
  • Na forum od: 04.04.2013
    • Rower i góry.
Odp: Grzybowe Fuji Touring
« 22 Maj 2020, 20:15 »
Ja się jeszcze nie spotkałem z rowerem w którym pancerze nie wycierałyby lakieru, ba, jak się człowiek
zagapi i nie zabezpieczy tego miejsca na czas to pancerz potrafi "wygryźć" i aluminium...

Z tego powodu zastanawiam się nieraz czy kiedyś nie zaczną się kłopoty w przypadku wielu rowerów z wewnętrznym prowadzeniem przewodów - nie mamy żadnego wglądu jak to wygląda w środku ramy - i być może nagle pewnego dnia zobaczymy jak od wewnątrz zaczyna przebijać sie pancerz niczym ksenomorf z brzucha Kane'a ;)
gocu

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum