Autor Wątek: W poprzek Polski. Od jakiego kierunku? Jak zaplanować?  (Przeczytany 13039 razy)

8850

  • Gość
Chcę przejechać w poprzek Polski szosą, w jakim kierunku najlepiej jechać wyjeżdżając spod Krakowa?

Tak jak MRDP (maraton rowerowy dookołą polski) czy przeciwnie do ruchu wskazówek zegara?Wyruszam spod Krakowa, potem muszę się znaleźć na granicy ukraińskiej lub niemieckiej a następnie przeciąć nasz kraj na wysokości Warszawy przejeżdżając przez nią. Warunek jest też taki aby przjechać też przez Wrocaław. Wychodzi ok. 1600 km jako trójkąt, jadę szosą (bikepacking), zwiedzania praktycznie nie (chyba że gdzies ładny rynek :)), obozowania nie, interesuje mnie szybki przejazd.

Projekt trasy wyrysowany przez automat mapy.cz jest optymistyczny bo leci głównymi drogami ale przez miasta?. Czy warto ominąć duże miasta,  jechać najdłużej jak się da np.  doliną Wisły po wioskach czy skupić się na głównych drogach wojewódzkich? W planerze Brouter mogę ominąć sobie niektóre obszary np. wyżynne czy miasta. Jak to pojechać?

link:  https://en.mapy.cz/s/kasarokaro


Online Mężczyzna MichałD

  • Wiadomości: 476
  • Miasto: Jura Krakowsko-Częstochowska
  • Na forum od: 27.11.2013
    • Między Wartą, Pilicą i Nidą
A czemu się nie przyłożysz i nie zaplanujesz samemu na podstawie map, ortofotomap, informacji z netu/od lokalsów, tylko zdajesz się na automat. Nie szkoda Ci ryzykować wyjazdu?

To co znam:
- jazda DW783 do przyjemnych nie należy (choć tu kolosalne znaczeni ma dzień tygodnia/godzina);
- o ile nie położyli w ostatnich miesiącach nowego dywanika to między Wierzbicą a Łukową będziesz miał sajgon na szosówce;
- wygląda że ze Zbrzy nad Czarną Nidę położyli asfalt na super szutrówce;
- Toszek - Opole - Wrocław - Środa Śl.  szczególnie odcinek Oława - Środa krajówką to chyba za karę  ;D

Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.

Offline Mężczyzna 365

  • Wiadomości: 675
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 27.02.2018
Widzę, że poprowadziło Cię DK92 przez Poznań. Powiem tak - jeśli to ma być ostatnia wycieczka w Twoim życiu to faktycznie możesz próbować. Pamiętaj jednak o wysokim ubezpieczeniu dla rodziny. :)

Duże miasta warto omijać bo owszem są też ciekawe ale Twoje założenia są zupełnie inne i stracisz mnóstwo czasu przebijając się przez cetnra. Zdecydowanie omijaj. Najlepsza opcja to lokalne drogi, bo są asfaltowe i nie ma na nich zbyt dużego ruchu. Krajówki i wojewódzkie zostaw lepiej w spokoju. Niektóre mają całkiem szerokie pobocza ale np obok mnie idzie DW 306, którą omijam nawet samochodem, a co dopiero rowerem...
Paweł.

Offline Mężczyzna rmk

  • Wiadomości: 840
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 12.01.2013
Ale czego Ty konkretnie oczekujesz? Mamy Ci napisać jak masz jechać czy co?
Nie odkładaj marzeń. Odkładaj na marzenia.

8850

  • Gość
Ale czego Ty konkretnie oczekujesz? Mamy Ci napisać jak masz jechać czy co?

Raczej liczę na fajne wskazówki lub ciekawe rozwiązania drogowe ewentualnie przestrogi objazdowe. Być może ktoś z was jechał tamtymi drogami

Offline Mężczyzna rmk

  • Wiadomości: 840
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 12.01.2013
DK 12 - Przemków - Żary bez pobocza, jazda z duszą na ramieniu, jedna z najgorszych dróg jaką jechałem rowerem pod względem odczucia niebezpieczeństwa pod każdym względem

Cała DK92 - ruch tirów i samochodów gigantyczny, cholernie dużo wyprzedzania na gazetę, na trzeciego, na czwartego. Cholernie dużo Litwinów i innego potencjalnego dziadostwa. Z drugiej strony niejeden tutaj Ci napisze, że to szosowy klasyk PZ-WAW, ale ja tego nigdy nie będę podzielał...

Ogólnie patrząc na Twój zamysł i pytania dam Ci tylko jedną malutką wskazówkę aby nie burzyć Ci zamysłu. Pszczew - Głażewo jedź przez Świechocin i Łowyń. Będziesz zadowolony.
Nie odkładaj marzeń. Odkładaj na marzenia.

Offline Mężczyzna kawerna

  • Piotr(ek) Hrehorowicz w realu
  • Wiadomości: 1932
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 22.09.2013
Jeśli ci się nie chce samemu wymyślać, weź trasy z ubiegłych edycji MP, KMT i podobnych maratonów ultra i korzystaj z pasujących fragmentów.
... i stałem się social-rowerzystą... Anachronicznie lubię trójrzędowe korby i małe kasety ;)

Offline Mężczyzna Cokeman

  • Wiadomości: 486
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 24.05.2013
Ja tam polecam krajówki pod warunkiem, że mają solidne szerokie pobocze i niedaleko równolegle wiedzie jakaś autostrada, toteż DK94 i DK92 jak najbardziej, ale nie wszędzie.

Duże miasta polecam omijać, chyba że naprawdę chcesz je zwiedzić albo tam się przespać.

Offline Mężczyzna zly-sze

  • Wiadomości: 5077
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2019
interesuje mnie szybki przejazd.

Czemu nie skorzystać z gotowych rozwiązań oferujących szybki przejazd:
https://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=22939.0
???

Ja duże miasta omijam, bo więcej tam stania na światłach niż jazdy, do tego gówniane ddrki i sfrustrowani kierowcy. Nocą jest inaczej Do dużych miast nie wjeżdżam krajówkami, ani nawet wojewódzkimi staram się nie. To zależy też od godziny. Jak planuję trasę to raczej wsiami. Drogi wojewódzkie z reguły omijam, a co dopiero krajówki. Ciągnę ślad wsiami i rzucam ludzika, żeby zobaczyć, czy jest asfalt jako taki. Jest bardzo dużo świetnych wiejskich dróg, bardzo mało używanych, a asfalt jak stół, oponka tylko sobie syczy. Czasem nie ma danych od ludzika, ale też zaryzykuję (ostatnio wpadłem na ostry szuter i musiałem szukać objazdu). Jednak dróg wojewódzkich nie skreślam. Mam taką mapkę: http://www.siskom.waw.pl/nauka/gpr/Mapa_GPR2010_zDW.pdf unikam tych z dużym ruchem, droga drodze nierówna. Po krajówce zdarza się przelecieć przez jakieś miasto(np. Ciechanów 50tką, jest szeroko i przyjemnie), albo na dosłownie 2km przejechać z jednej wiejskiej drogi na drugą. Ani to przyjemne, ani bezpieczne. Przejazd przez Warszawę na twoim śladzie(szczególnie wlot od wschodu) to próba samobójcza.


Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Przede wszystkim warto trasę samodzielnie zaplanować, a nie iść na łatwiznę. Planowanie to zabawa sama w sobie, pozwala "żyć" trasą dużo wcześniej niż się zacznie jechać.

Zebrać jakieś atrakcje czy miejsca jakie nas interesują i chcielibyśmy je zobaczyć i tak puścić trasę by je zobaczyć. Unikać dróg krajowych, koncentrować się na bocznych, sprawdzając ich stan np. na Street View. Ten ślad co jest w pierwszym poście to dla mnie bez sensu zupełnie - kupa wielkich miast, główne drogi i jeszcze przejazd przez Śląsk. Dużo lepiej skoncentrować się na atrakcjach pozamiejskich, raczej radziłbym atrakcje przyrodnicze.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Ja bym jechał w jedną stronę całość górami, np. trasą MRDP południe. W drugą (mniej więcej) przez Roztocze, Jurę, Bory Dolnośląskie.

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Miki dobrze gada. Na część górską masz gotowca, na resztę — tak jak doradzili inni — wybieraj boczne drogi i omijaj miasta.

Liczba Orlenów na trasie to dobry miernik jak sumiennie przyłożyłeś się do planowania jazdy zadupiami. Jeden Orlen dziennie to wynik bardzo dobry, idealnie jak natrafisz nań przecinając jedynie w poprzek główną drogę. Kawy się napijesz, ciastko zjesz, a nie będziesz się męczył z ruchem samochodowym :)

8850

  • Gość
Jedyne czego się boję na zadupiach to kiepskiej jakości drogi na rower szosowy z oponami 25mm obiwakowany oraz problemów z noclegami :) ale jak było wyżej powiedziane też google maps street view jest dobrym rozwiązaniem. Macie wszyscy cenne wskazówki z wielką chęcią je przyjmuję.

Offline Mężczyzna emes

  • i tak nie dojedzie
  • Wiadomości: 4568
  • Miasto:
  • Na forum od: 09.06.2010
    • http://north-south.info
Nawierzchnie sprawdzisz w Street View albo na zdjęciach satelitarnych Geoportalu. W oddaleniu od dużych miast możesz też posłużyć się heatmapą Stravy — gorsze drogi będą mniej uczęszczane.

Noclegi? Moim zdaniem łatwiej wieźć sprzęt ze sobą i ryzykować niedospaniem niż walczyć z logistyką załatwiania noclegów pod dachem. Lekki śpiwór i folia NRC to absolutne minimum by pospać w wiacie leśnej lub PKS. Do tego możesz dołożyć hamak — pomoże gdy wiata nie ma dużej ławki ale w zimne noce się nie sprawdzi. Namiot i materacyk to już wypas, w zasadzie pełna niezależność, ograniczona jedynie potrzebami podłączenia się do prądu.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum