Z ciekawości wrzuciłem ślady BBT 18 i 20 do komoot'a żeby zobaczyć szacunki czasu przejazdu. Wg komoot nowa trasa jest wolniejsza, w trybie Athlete '18 33:18 czystej jazdy, '20 33:47.
To IMO mocno niewiarygodne wyliczenie.Trasa 2018 miała 1024km i 7000m w pionie, trasa 2020 ma 1010km i 7500m w pionie, sumy podjazdów wg RWGPS. Więc z samych cyfr czasowo wychodzi to niemal identycznie, na pewno nie będzie to różnica rzędu 2h.
Różnica wg komoot to 33:47 - 33:18 czyli niecałe pół godziny. 500m przewyższenia więcej. Dla mnie brzmi całkiem wiarygodnie.Zobaczymy w praniu
Zapraszam na relację z moich zmagań z dystansem PTJ 2020. Tak to widziałem...https://www.benas.vot.pl/ptj2020
Cytat: maciek70 w 11 Lip 2020, 15:46Różnica wg komoot to 33:47 - 33:18 czyli niecałe pół godziny. 500m przewyższenia więcej. Dla mnie brzmi całkiem wiarygodnie.Zobaczymy w praniu A bo wziąłem te 18 i 20 na początku za czas, stąd te 2h. Pół godziny różnicy jest realne, tylko taki program nie uwzględnia takich spraw jak tempo na słabszych asfaltach czy przy przejazdach przez miasta, a tu też będzie trochę róznic.
Cytat: Saneb w 12 Lip 2020, 10:39Zapraszam na relację z moich zmagań z dystansem PTJ 2020. Tak to widziałem...https://www.benas.vot.pl/ptj2020Jak tak przeczytałem to mnie zastanawia ile Ty zjadłeś na tym wyścigu? Z relacji wynika, że na żadnym punkcie nie jadłeś większego posiłku, a tych żeli i daktyli to nie aż tak dużo miałeś. To się nazywa ekonomiczny organizm
... W czasie maratonu wypiłem 17 bidonów izotoniku. ...
Dużo to trzeba jeść dzień wcześniej. Posiłki zjadane na PK strawią się i dostaną do krwiobiegu dopiero następnego dnia. Są tylko zbędnym obciążeniem. należy spożywać w czasie maratonu tylko łatwo przyswajalne źródła energii (izotoniki, słodkie napoje, żele energetyczne i ograniczoną ilość batonów, bo te nie trawią się tak szybko, suszone owoce, cukierki, arbuza, banany ale te też w ograniczonej ilości). Jajecznica i ciasto drożdżowe na śniadanie, przed startem, W czasie maratonu wypiłem 17 bidonów izotoniku. To już jest duża porcja energii, do tego trochę coli. Zjadłem dwa lub trzy batony energetyczne, dwa lub trzy batony zabrane na PK, jeden żel energetyczny, arbuzy na PK, jedna pomidorówka na PK, kilka kawałków banana, sporo daktyli. Wystarczyło w zupełności, nie miałem ani jednego, dużego kryzysu energetycznego.
A co do wagi. Grubym tak jak ja, jedzie się łatwiej, bo organizm ma większe rezerwy. Zawodnik wycieniowany, niestety musi cały czas dostarczać paliwo. A jak mogę w razie potrzeby pocisnąć te 100 km na "rezerwie"