Następnego dnia to normalne (podchodzi się wodą, organizm stara się jakoś do normy wrócić). Interesujacym za to może być porównanie wagi po np. tygodniu, kiedy wszystko wróci do normy, jestemy wyspani, zasoby glikogenu są uzupełnione itp.
Z ciekawości spojrzałem jak to u mnie wygląda:
MP2019: +0.3kg dzień po maratonie, po tygodniu -0.2kg względem wagi przed startowej.
PTJ2019: tutaj mam niestety pomiar na prawie dwa tygodnie przed startem, względem tego -1.1kg, potem odpowiednio 1 i 2 tygodnie po -1.1 - 1.4kg względem wagi przed startowej.
MPP2020 (wycof po około 25h i 426km): +0.2kg następnego dnia, tydzień później +0.4kg względem wagi startowej.
TdS2019 C-19: Tutaj niespełna 12h i 250km, ale jechałem w upał. Piłem bardzo dużo, ale wypacane ilości były jeszcze większe. Bilans: -1.9kg dzień po starcie, kolejne dwa dni +0.5, czyli odrobione 2.4kg. Tydzień po -1.2kg względem startu i ta waga się utrzymywała.
Także jak widać u mnie waga jest w większości na zbliżonym poziomie. Rozbieżności mogą wynikać z dokładności urządzenia mierzącego jak i samego poziomu nawodnienia. Na maratonie staram się sporo jeść, żeby mieć paliwo (raz na godzinę coś zjadam, np. batona lub banana). Potwierdzam, że dzień po maratonie mam duże ssanie i nie ograniczam jedzenia.
Ja jestem, jak to określił Wilk, turystą.