Witam
Jestem Wilk, Wojciech Wilk; jak Bond, James Bond
i szukam chętnych do wspólnej realizacji dwóch "projektów"!
I. Jak w temacie wątku "Makroojczyzna" to próba objechania podkarpacia na szosie bez snu (ok. 800km). Termin to weekend w pierwszej połowie lipca 10-12.07). Wyjazd zapewne z rana i ile zejdzie, to zejdzie. Nie planuje gnać nie wiadomo jak ale fajnie byłoby jakby się dało wyrobić w tych trzech dniach choć zakładając jazdę non stop zejdzie niecałe dwa. Niestety mimo ?uporu maniaka" co do jazdy non stop nadal miewam kryzysy senne i potrzebuję się zdrzemnąć na kilkanaście-kilkadziesiąt minut. Tak jest dla mnie bardziej bezpiecznie stąd ten zapas czasu ale jeśli nie byłoby tego typu trudności, to jechalibyśmy non stop. Trasa mniej więcej taka:https://www.google.pl/maps/dir/Huta+Przedborska/Tarn%C3%B3w/Wyszowatka/Ustrzyki+G%C3%B3rne/Przemy%C5%9Bl/Werchrata/Harasiuki/Zawichost/D%C4%85browa+Tarnowska/Huta+Przedborska/@49.9494851,21.1062348,8z/am=t/data=!4m66!4m65!1m5!1m1!1s0x473d1bb2a98fa947:0x41b1c01ab6870760!2m2!1d21.724762!2d50.1837478!1m5!1m1!1s0x473d834352c3ffc7:0xcf1a70dff872f61e!2m2!1d20.9858407!2d50.0121011!1m5!1m1!1s0x473c2c4e5b2afb5b:0x5965ee5dad19de39!2m2!1d21.4215397!2d49.4527742!1m5!1m1!1s0x473bdf94a60ed551:0x9a9b205a1b8ca497!2m2!1d22.6505256!2d49.1079977!1m5!1m1!1s0x473b7edf1fb668d1:0x1efc1701bb993ff0!2m2!1d22.7677908!2d49.7838623!1m5!1m1!1s0x473b4c844f96fc0b:0xc101d17fdb66e36b!2m2!1d23.4722166!2d50.2563602!1m5!1m1!1s0x473ccd14bf34f2a7:0xd286411051636dc9!2m2!1d22.4727755!2d50.4747241!1m5!1m1!1s0x4722b82343a8c9f3:0xc0372d70e9236be9!2m2!1d21.8528832!2d50.8075698!1m5!1m1!1s0x473d794f1d39027f:0xc0b63b0a5354e567!2m2!1d20.98638!2d50.17462!1m5!1m1!1s0x473d1bb2a98fa947:0x41b1c01ab6870760!2m2!1d21.724762!2d50.1837478!2m3!1b1!2b1!3b1!3e0
II. Z kolei "PółPolski" to dość spontaniczna i rekreacyjna wyprawa z sakwami jak się łatwo domyślić polegająca na próbie objechania połowy Polski zaczynając od południa, ścianą wschodnią na północ i gdy minie pół czasu na to przeznaczonego (14 dni-25.07-09.08), to pikowanie do domu. Nie planuję trasy ani tempa ani nie zakładam jakiegoś dystansu, który będę chciał pokonać ani noclegów, bo będzie to albo namiot albo agroturystyka albo pod chmurką jak mi się nie będzie chciało rozkładać namiotu albo w stodole u chłopa jak pozwoli albo... cokolwiek innego. Uzupełnianie kalorii??? Hmmm??? Podobnie jak ze spaniem
Trochę taka "wolna amerykanka"! Dlaczego tak? "Bo jak się chce rozśmieszyć Pana Boga, to cza Mu opowiedzieć o swoich planach"
Pozdrawiam!