W punkcie pierwszym nie ma nic o drodze dla rowerów, ten znak nakazuje jazdę tą drogą. W punkcie drugim owszem i oznacza on drogę dla rowerów. Oczywiście cały czas rozpatrujemy prawidłowo oznakowane takie miejsca z dobrze widocznym znakiem po prawej stronie.
Jak dla mnie dalej jest to znak, który stoi w złym miejscu. Równie dobrze można postawić przy jeziorze i mówić: jedź!Po prostu w przepisach jest burdel i tyle. W 2011 zniesiono obowiązek jazdy po DDRiP, a potem próbowano go przywrócić przez zmianę znaczenia znaku.
§ 47. 4. Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających.
Ale jeśli stoi prawidłowo to obowiązuje. Dla mnie przepisy są klarowne i jednoznaczne. Oczywiście wchodzą w to problemy wynikające z niewłaściwego postawienia znaku, a to częsty błąd drogowców, albo kiedy znak jest po lewej stronie, czy sama widoczność tego znaku jest ograniczona, bo stoi gdzieś za krzakami. Także w rzeczywistości jest bałagan straszny, ale jeśli wszystkie normy są spełnione, to ja nie widzę powodów, dla których obowiązek z art 5 miałby nie obowiązywać.
Dla mnie przepisy są klarowne i jednoznaczne.
Intencja jasna, wykonanie fatalne. Czytałem o wyroku uniewinniającym za jazdę po drodze gdy obok był DDRiP. Ponieważ było to tuż przy sądzie, sędzina nawet zdecydowała się odwiedzić sporne miejsce. Z tego co pamiętam kreska była pionowa.
Przy nowelizacji rozporządzenia o znakach zmieniono znaczenie przepisu KD lub spowodowano, że wszystkie znaki stojące przy dawnych DDRiP są umieszczone niepoprawnie - brak fizycznej separacji.
Zmiana nie jest kosmetyczna, bo na DDR rowerzysta ma pierwszeństwo, a na DRRiP nie. W razie wypadku ma duże znaczenie po czym się poruszałeś. Dla przypomnienia ten sam znak nazywał się "Drogą dla rowerzystów i pieszych" - czyli jedną droga, a po nowelizacji " droga dla rowerów i droga dla pieszych" - dwie drogi. Bałagan wynika z tego, że na danym początku używano określenie DDRiP bez zdefiniowania co to jest i nikt tego nie ujednoznacznił.
Ale zawsze trafi się ktoś, kto powie, że nie jedzie na rowerze tylko na bicyklu, a tych polskie przepisy nie obejmują...
Objazd na Stogi to dokładnie 11,5 km jadąc najkrótszymi drogami zamiast 2,4 km drogą mającą w sobie ten nieszczęsny tunel.