Autor Wątek: Tiry na tory, kobiety na traktory, kolarze na szosy  (Przeczytany 9972 razy)

Online Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1715
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Nie ma co przesadzać z twierdzeniem, że jest całkowicie bezpieczne. Kiedyś trafiło mi się, że jadąc nockę ze znajomym ten nagle mi zniknął w (na szczęście) płytkim rowie. Nie raz też sam "budziłem się" zjeżdżając na przeciwną stronę drogi. Długie, równe, asfaltowe drogi to dla rowerzysty mniej więcej to samo co jazda w wygodnym, ciepłym samochodzie. Faktem jest, że zagrażamy najczęściej tylko sobie. Wtedy kiedy przysypiamy drogi są najczęściej puste. Najczęściej nawet kilkuminutowa drzemka pod wiatą załatwia sprawę nawet na kilka godzin tylko, że najpierw trzeba do tej wiaty dojechać.
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Słyszałem już historię o przebudzeniu z rowerem w rowie ;)

Oczywiście zagrożenie spowodowane nocną jazdą jest niewielkie. Podobnie z jazdą po umiarkowanej ilości alkoholu. Piszę to żartem. Śmieszy mnie trochę to kategoryzować zagrożeń np. jazda drogą szybkiego ruchu to skrajna głupota i śmiertelne zagrożenie, ale krajówka bez pobocza jest już całkiem ok.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Nie piernicz głupot, gdzie masz te przepisy mówiące cokolwiek o wymaganym poziomie wypoczynku rowerzysty?
W kwestii formalnej:
Art 3. pkt 1 PORD:
1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.

2. Przepis ust. 1 stosuje się odpowiednio do osoby znajdującej się w pobliżu drogi, jeżeli jej zachowanie mogłoby pociągnąć za sobą skutki, o których mowa w tym przepisie.


Nie ma nic o wymaganym poziomie wypoczynku, ale chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że osoba jadąca np. 2 noce bez snu w upale nie jest odpowiednio wypoczęta.

Ale pisałem, że nie ma porównania sytuacji kierowcy a rowerzysty, w samochodzie wygodnie siedząc w cieple i bez ruchu jest o niebo łatwiej zasnąć niż na rowerze po 400km w nogach, gdy trzeba cały czas kręcić, gdy wieje wiatr, albo pada deszcz, a tyłek boli, że usiedzieć się nie da 5min. Więc nie przenoś opinii dotyczących kierowców na rowerzystów.
Nie wiem czy masz prawo jazdy, ale akurat mi się równie wygodnie i szybko zasypia na rowerze jak i w samochodzie. W aucie nawet mam więcej "bodźców", które potrafią obudzić, bo zawsze mogę włączyć radio, poprzełączać stacje, pobawić się nawiewem, otworzyć okna (zrobi się hałas), a na rowerze na długich odcinkach w tych samych warunkach można tylko otwierać na przemian to lewe, to prawe oko ;)
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Nie ma co przesadzać z twierdzeniem, że jest całkowicie bezpieczne. Kiedyś trafiło mi się, że jadąc nockę ze znajomym ten nagle mi zniknął w (na szczęście) płytkim rowie. Nie raz też sam "budziłem się" zjeżdżając na przeciwną stronę drogi. Długie, równe, asfaltowe drogi to dla rowerzysty mniej więcej to samo co jazda w wygodnym, ciepłym samochodzie. Faktem jest, że zagrażamy najczęściej tylko sobie. Wtedy kiedy przysypiamy drogi są najczęściej puste. Najczęściej nawet kilkuminutowa drzemka pod wiatą załatwia sprawę nawet na kilka godzin tylko, że najpierw trzeba do tej wiaty dojechać.

Ale jak dopuszczasz do takich sytuacji - to znaczy, że przeginasz. Poziom naszego bezpieczeństwa zależy od poziomu naszej samokontroli. A utrata kontroli nad torem jazdy roweru to już jasny znak, że za dużo czasu bez snu jedziemy i trzeba odpocząć.

Nie ma nic o wymaganym poziomie wypoczynku, ale chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że osoba jadąca np. 2 noce bez snu w upale nie jest odpowiednio wypoczęta.

Ale 2 noce to już jest przegięcie i mało osób tak jeździ. Jak ze wszystkim trzeba mieć umiar i zachować samokontrolę, naprawdę nie jest trudno wykryć ten moment w którym zaczynamy przeginać, to nie jest tak, że od razu się przewracać zaczynasz i zjeżdżasz na drugi pas. I tu jest duża różnica w stosunku do osoby pijanej. Bo alkohol ową samokontrolę jednak mocno ogranicza, a jadąc zaspanym nie jest trudno ocenić swoje możliwości.

Nie wiem czy masz prawo jazdy, ale akurat mi się równie wygodnie i szybko zasypia na rowerze jak i w samochodzie. W aucie nawet mam więcej "bodźców", które potrafią obudzić, bo zawsze mogę włączyć radio, poprzełączać stacje, pobawić się nawiewem, otworzyć okna (zrobi się hałas), a na rowerze na długich odcinkach w tych samych warunkach można tylko otwierać na przemian to lewe, to prawe oko ;)

To może w Twoim przypadku tak to działa, ale to raczej wyjątek. Wypadków samochodowych z powodu zaśnięcia za kierownicą jest mnóstwo, a wypadków na ultra, gdy ktoś zjechał do rowu, czy przewrócił się na rowerze jednak niewiele i dotyczą najczęściej osób co zdecydowanie przeginają. A jak tyle lat jeżdżę - to nie słyszałem o jednym poważnym wypadku z tej przyczyny.

Offline Mężczyzna cyniczny

  • Wiadomości: 637
  • Miasto: Piaseczno
  • Na forum od: 26.11.2012
    • Wycieczki rowerowe bliższe i dalsze
To może w Twoim przypadku tak to działa, ale to raczej wyjątek. Wypadków samochodowych z powodu zaśnięcia za kierownicą jest mnóstwo, a wypadków na ultra, gdy ktoś zjechał do rowu, czy przewrócił się na rowerze jednak niewiele i dotyczą najczęściej osób co zdecydowanie przeginają. A jak tyle lat jeżdżę - to nie słyszałem o jednym poważnym wypadku z tej przyczyny.

Wielokrotnie robiłem samochodem trasy nocne, a kilka razy rowerem. Senność łatwiej/szybciej łapała mnie na rowerze. Możliwe, że Ty masz inne doświadczenia, ale nie porównuj liczby/częstości wypadków samochodowych z tymi na ultra, bo to głupota. Ultrasów masz garstkę, a kierowców/samochodów miliony więc w liczbach bezwzględnych/częstości wystąpień są to nieporównywalne wartości.



Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
I tu jest duża różnica w stosunku do osoby pijanej. Bo alkohol ową samokontrolę jednak mocno ogranicza, a jadąc zaspanym nie jest trudno ocenić swoje możliwości.
Wystarczy jechać w upale i już obniża się koncentracja. Monotonny krajobraz też nie pomaga się skupić, tylko myśli mogą powędrować swoim torem i tak dalej. Poza tym: i w przypadku zmęczenia czy zaspania, i w przypadku alkoholu, rzadko jest tak, że stan docelowy osiąga się nagle, tak, żeby można bylo się zorientować "oho, to już".

Wypadków samochodowych z powodu zaśnięcia za kierownicą jest mnóstwo, a wypadków na ultra, gdy ktoś zjechał do rowu, czy przewrócił się na rowerze jednak niewiele i dotyczą najczęściej osób co zdecydowanie przeginają.
No nie, nie ta skala. Ile samochodów jeździ, a ile osób jedzie ultra? A powiedz, ile historii o tym, że ktoś zasnął i zjechał na środek jezdni czy na pobocze słyszysz po każdym wyścigu? A teraz zastanów się ile osób się do tego jeszcze z różnych powodów nie przyznaje?
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
No nie, nie ta skala. Ile samochodów jeździ, a ile osób jedzie ultra? A powiedz, ile historii o tym, że ktoś zasnął i zjechał na środek jezdni czy na pobocze słyszysz po każdym wyścigu? A teraz zastanów się ile osób się do tego jeszcze z różnych powodów nie przyznaje?

Ale ile znasz poważnych wypadków z tego powodu? Bo ja jeżdżę ultra 10 lat lat i nie znam żadnego, ani o żadnym nie słyszałem na imprezach które śledziłem. A to jednak jest jakaś niemała próba i twierdzenie jak to niebezpieczne, pomimo, że na przestrzeni wielu lat nie doprowadziło do żadnego poważnego wypadku - to jednak jest zdrowe przegięcie. Podobnie jak porównywanie tego do jazdy po pijanemu, gdzie potrąconych rowerzystów pod wpływem jednak nie brakuje.

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
Poczekaj, ale nie wyszliśmy z poziomu "czy to niebezpieczne" tylko "czy istnieją przepisy tego zabraniające". A poza tym: ja tylko sprostowałem Twoje porównywanie ilości wypadków samochodowych do ilości zdarzeń na ultra, bo to nie ma żadnego sensu.
« Ostatnia zmiana: 25 Cze 2020, 12:23 Hipek »
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Mężczyzna zly-sze

  • Wiadomości: 5076
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2019
Ogólnie to ja się nie zgodzę na porównanie jazdy ultra rowerem do jazdy ultra samochodem.

Wystarczy po ultra wsiąść w samochód, żeby zobaczyć różnicę. To jest w ogóle inny poziom senności.

Offline Mężczyzna Rado

  • Wiadomości: 1487
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 25.05.2011
Wystarczy po ultra wsiąść w samochód, żeby zobaczyć różnicę.
Zgadzam się, kolega bezpośrednio po zeszłorocznym MP wsiadł w auto i wylądował w rowie ...

Na podjazdach się męczę, na zjazdach odpoczywam, a na płaskim po prostu pedałuję :)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Uprzejmie donoszę, że odkąd zacząłem jeździć długie trasy wymagające jazdy nocnej (czyli od 2009 roku) trzykrotnie mi się zdarzyło zasnąć na rowerze. Moje szczęście, że znosilo mnie w prawo i akurat nie było rowów przy drodze.
W 2013 roku, nocą pod Kaliszem na moich oczach i będąc na mojej wysokości jadący z przeciwnej strony  TIR, którego kierowca właśnie zasnął z hukiem zjechal w prawo z nasypu po którym biegła droga. Nic mu się nie stało. Długo się później zastanawiałem co by to było, gdyby w lewo go zniosło.


Offline Mężczyzna zly-sze

  • Wiadomości: 5076
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2019
Wystarczy po ultra wsiąść w samochód, żeby zobaczyć różnicę.
Zgadzam się, kolega bezpośrednio po zeszłorocznym MP wsiadł w auto i wylądował w rowie ...

Oczywiście jako pasażer!!!  ;D

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
A poza tym: ja tylko sprostowałem Twoje porównywanie ilości wypadków samochodowych do ilości zdarzeń na ultra, bo to nie ma żadnego sensu.

Pewien sens jednak ma. Ja nie spotkałem się z żadnym poważnym wypadkiem od 10 lat regularnego jeżdżenia takich tras oraz obserwowania innych wyścigów, najgorsze wypadki o jakich słyszałem to wylądowanie w rowie czy przelecenie przez kierownicę. To jednak coś mówi i na tej podstawie ciężko mi się zgodzić z tym jakie to niebezpieczne. Też trzeba wziąć pod uwagę, że te historie jak zjeżdżanie na bok i zasypianie na rowerze trafiają się najczęściej w okolicach świtu lub krótko przed, czyli o godzinach z minimalnym ruchem na drogach. Wraz z powrotem dnia jednak lepiej idzie walka z sennością.

Przede wszystkim nie można przeginać, to naprawdę nie jest filozofia wykryć ten moment, gdy warto odpocząć, to nie jest tak że z pełnej kontroli nagle wchodzisz w poziom zaśnięcia na rowerze. Najpierw jest długa seria coraz większego zamulania, później lekkie bujnięcia rowerem - i to jest ta faza, gdy należy odpocząć, dalsza jazda to już jest ryzykowanie bezpieczeństwem

Ogólnie to ja się nie zgodzę na porównanie jazdy ultra rowerem do jazdy ultra samochodem.

Wystarczy po ultra wsiąść w samochód, żeby zobaczyć różnicę. To jest w ogóle inny poziom senności.

No właśnie o tym mówiłem, wiele osób o tym wspomina.

Zgadzam się, kolega bezpośrednio po zeszłorocznym MP wsiadł w auto i wylądował w rowie ...
I to był już poważny wypadek, nasz grupa kończąc maraton akurat mijała ten wypadek i źle to wyglądało. W samochodzie jak stracisz nawet na chwilkę kontrolę to się może skończyć fatalnie, bo jest zupełnie inny poziom prędkości  i co za tym idzie dużo mniejszy margines na błędy. Dlatego jednak na rowerze można sobie pozwolić na więcej niż prowadząc samochód

Offline Mężczyzna anu

  • Wiadomości: 1077
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.05.2009
Pewnie mu napyskowali, bo nie wierzę, żeby tak sam z siebie. Nie wypada oficjalnie popierać samosądów, ale jak to mawia Beata Mazurek: Nie popieram, ale rozumiem.

I tu jednak widać jakiś absurd państwa.Co państwo ma do zaproponowania normalnemu obywatelowi, kiedy zaczepia go żulia? Przede wszystkim radzi, daj się pan spokój, idź pan dalej, nie zwracaj uwagi. Jeśli obywatel jest namolny, to państwo próbuje wsiąźć go na wstrzymanie. To znaczy przyjmiemy zgłoszenie, bo musimy, ale przyjedziemy za godzinę, tak żeby napastnicy zdążyli na pewno się oddalić.

Obywatel zdał sobie z tego sprawę i wziął sprawy w swoje ręce czyniąc eksces intensywny. No i jest tym złym, poszukiwanym. Policja musi teoretycznie to wyjaśnić. Ale kolejny absurd, że z tak drobnej sprzeczki robi się wiadomość na cały kraj, kompletnie nie wiadomo, na jakiej podstawie akurat to zdarzenie zasługiwało w oczach wymiaru sprawiedliwości na ten środek w postaci medialnej sławy? Toż to dzień w dzień takich filmików można by publikować dziesiątki, jeśli nie setki, i to przede wszystkim w poważniejszych sprawach.


https://tvn24.pl/pomorze/gdansk-rowerzysta-zaatakowal-nastolatkow-policja-szuka-mezczyzny-z-nagrania-4621558

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
skad wiadomo ze żulia, skad wiadomo że rowerzysta normalny obywatel? Duży silny misiu zbił jakieś chude dzieciaki, tyle widać z tamtego filmu i niewiele więcej :P


https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Pirat-drogowy-pobil-dwoch-nastolatkow-n146367.html
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum