Cześć
Zapraszam do obejrzenia fotorelacji z szosowej trzydniówki po Pogórzu Dynowskim i Przemyskim, którą przejechałem z Marcinem i Sylwkiem w ubiegły weekend.
Pierwszy dzień, trasa Dynów - Arłamów - Dynów.
Do Arłamowa wszystko było świetnie, niestety później nadeszła jedna burza, potem druga, koniec hamulców po zjeździe z Arłamowa (zwłaszcza tylnego) i zalana droga w Birczy. Trochę się działo
Wyszło niecałe 150 km i 1600 w pionie
Drugi dzień to trasa Dynów - Straszydle - Dynów. Wyszło około 100 km i 1300 w pionie
Pogoda cały dzień świetna, natomiast dzień jakiś dziwny, bo większość trasy każdy z nas pokonał w samotności - pewnie tego potrzebowaliśmy:-)
Trzeci dzień był dość krótki. Wyszło 70 km i 850 w pionie. Początkowo trasa miała prowadzić przez Błażową, a później przerzut w okolice Kańczugi i Pruchnika, ale po informacjach, że w tym rejonie jest wiele dróg nieprzejezdnych (zalania, podtopienia, obsunięcia ziemi) postanowiliśmy ją skrócić. Pozwoliło to też rzutem na taśmę zdążyć na wybory - głos oddawałem o 20:43:-)
Fotorelacja