Co do opon to już drugi komplet ujeżdżam, teraz innej firmy, więc to nie wina opon. Zdejmij sobie w domu dla treningu przed większym wyjazdem, warto.
Przebiłem tylną oponę więc ściąganie i zakładanie przetestowane. Największy problem to zepchnięcie opony z rantu. Później jak ustawi się całym obwodem na środku obręczy i zacznie ściąganie przy wentylu, to nie jest najgorzej, choć bez dwóch łyżek raczej się nie obędzie. Przy zakładaniu dałem rade bez łyżek. Tyle że bez detki bo testuje wersje tubeless. Rezygnacją z dętki jak na razie na plus - dziurę uszczelniło samo mleczko, ciekawe jak w dłuższym okresie będzie.