Generalnie taka konstrukcja wystawia najbardziej wrażliwy element roweru - w postaci napędu na wilgość w razie opadów. Nie lepszy byłby tarp, na którego środku (w charakterze masztu) spoczywałby rower?Albo np. wsadzić maksymalnie długą sztycę, wysunąć jako szczyt i w najgorszym wypadku tylko przednie koło wystawić poza płachtę?
Jak dla mnie rozwiązanie dla prawdziwych koneserów, którym nigdy dość błota.
Widzę że dyskusja się robi onetowa w stylu, a w tym jestem słaby, więc bawcie się beze mnie.
Ktoś próbował takiego rozwiązania?
Cytat: Borafu w 9 Lip 2020, 14:25Widzę że dyskusja się robi onetowa w stylu, a w tym jestem słaby, więc bawcie się beze mnie.to za stwierdzenie, że nie jeżdżę po błocie? Jeżdżę szosą i jeszcze nie miałem tak utytłanego roweru jak na zdjęciu, nawet nie na tyle, żeby nie móc go wprowadzić do jakiegoś pomieszczenia więc umieszczenie lekko zabrudzonego pod płachtą też nie wydaje się problemem.
Nie wiem co sprawia, że znalazłem tylko jedno komercyjne rozwiązanie