Cześć,
Problem jak milion podobnych tutaj. Mój obecny Kross lvl a2 2013 już domaga się wymiany napędu. Zastanawiam się czy to nie jest dobry moment na zmianę roweru, bo kupno MTB w moim przypadku i tak było raczej średnio udanym pomysłem.
Jeżdżę po Warszawie i okolicach, czyli główni ścieżki rowerowe, czasem chodnik/ulica no i utwardzone ścieżki leśne i polne. Raczej nie jeżdżę po korzeniach, dołach czy piachach no chyba, że akurat jest taki odcinek w lesie. Niemniej jak tylko mogę to uciekam z miasta gdzieś na obrzeża i staram się wtedy nie jeździć asfaltem i szukam utwardzonych ścieżek.
Raz do roku jeżdżę na dłuższe tygodniowe wyprawy rowerowe gdzie zabieramy na rowery cały mandżur wliczając w to kuchenki gazowe, karimaty, śpiwory i namioty. Łącznie jak ostatnio ważyłem rower z dobytkiem to waga pokazała 38 kg.
Na takiej wyprawie raczej nawierzchnia się nie zmienia w stosunku do tego co wyżej napisałem, no może poza tym, że zdecydowanie więcej wtedy asfaltu, ale jako, że śpimy na polach i w lasach to też trzeba dojechać i trochę się pokręcić po okolicy by znaleźć odpowiednie miejsce do rozbicia się.
Moje obecne kółka 26" trochę męczą na takiej trasie. Ostatnio modne są Gravele i podoba mi się wizja posiadania baranka (chociaż rzeczywistość może być inna, bo nie miałem okazji przetestować).
Reasumując:
Budżet: ~4 000zł
Możliwość montażu: błotniki przód tył, porządny bagażnik rowerowy z nośnością do ~30kg, minimum jedno miejsce na bidon
Zastosowanie: 50% ścieżki rowerowe, 10% asfalt, 40% ubite ścieżki leśne i polne.
Poszukałem chyba wybór padnie na jeden z:
-Marin 4 Corners
-Fuji Jari
-Author Ronin
Jakbyście mogli coś polecić to będę wdzięczny