Dyskusja jaka się tu wywiązała przypomina mi jak parę lat temu dyskutowało się o dętkach i mleku w rowerach MTB. Teraz już nikt nie kwestionuje przewagi mleka.
Ze swojej strony powiem, że jadąc Gravel Attack miałem jak zwykle moje ciśnienie optymalne 1,6-1,8 bara w oponach 700x45 zalanych świeżym mlekiem. Ale jechałem z duszą na ramieniu, bo na zjazdach było dużo gruzu więc trzeba było szanować opony dobrą techniką i mniejszą prędkością.