Autor Wątek: dokądś, byle jak...  (Przeczytany 2075 razy)

Offline Mężczyzna login

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 632
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 13.01.2012
dokądś, byle jak...
« 2 Sie 2020, 09:33 »
w ramach walki z motywacją odkryłem coś co daj mi bardzo dużo radości z jeżdżenia. Po próbach treningów siłowych, wytrzymałościowych, jazdach na dużych dystansach, samotnych podróżach, zarzynaniu się odkryłem...

.. że odnajduję radość w jeździe dokądkolwiek i jakąkolwiek nawierzchnią,  bez planowania, najlepiej w nieznane. Ponieważ parę lat już jeżdżę wydawało mi się że w promieniu 50 km od domu zjechałem już absolutnie wszystko i okazało się że po prostu mi się wydawało. Wystarczyło nie planować trasy i nie ograniczać się do jazdy asfaltem. Szosówka radzi sobie w terenie, a nawet jeśli nie to krótki spacer w piachu i pyle dobrze mi robi.

Jazda na rowerze ma wiele różnych smaków i można próbować tych już zapomnianych. No i frajdą dla mnie jest to że nic nie planuję. Musze tylko zacząć wozić z powrotem zapasowe dętki i oponę. To miłe zaskoczenie że szosówka radzi sobie w terenie. Kolejny rower to będzie gravel, ponieważ obecny kupiłem w tym roku na następny poczekam kilka lat ;)

Da radę jeździć powoli, z podniesioną głową i podziwianiem widoków, niekoniecznie z wywalonym językiem i na granicy możliwości.

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Odp: dokądś, byle jak...
« 2 Sie 2020, 11:12 »
No i fajnie, czasem najprostsze rozwiązania przychodzą do głowy najpóźniej.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: dokądś, byle jak...
« 2 Sie 2020, 12:16 »
Odnajdę, odnajdę, swoją prawdę i tym razem już naprawdę...
(A.Poniedzielski)


Offline Mężczyzna maper

  • Wiadomości: 1687
  • Miasto: Straszyn
  • Na forum od: 15.02.2016
Odp: dokądś, byle jak...
« 2 Sie 2020, 12:20 »
Nie grawel, a mtb. Zobaczysz wtedy, ile pięknych miejsc umyka, gdy ogranicza się do asfaltów.

Offline Mężczyzna szalonykolarz

  • Wiadomości: 80
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 29.01.2017
Odp: dokądś, byle jak...
« 2 Sie 2020, 17:51 »
Ja w ten sposób co jakiś czas jeżdżę z moją lubą która ma mtb po okolicach Wrocławia. Mam szosę na bardzo wąskich oponkach ale przy >15km/h opony rzadko kiedy mają większe znaczenie.
I przez ostatnie 2 lata zobaczyłem sporo ładnych miejsc w powiecie w które sam, normalnie bym nie trafił.

Offline Mężczyzna gimak

  • Wiadomości: 131
  • Miasto: Nowy Sącz
  • Na forum od: 07.05.2017
Odp: dokądś, byle jak...
« 3 Sie 2020, 17:19 »
.. że odnajduję radość w jeździe dokądkolwiek i jakąkolwiek nawierzchnią,  bez planowania, najlepiej w nieznane.
Ja to stosuję, można powiedzieć od zawsze. Jeżdżę dla przyjemności i dlatego nie pasuje mi kręcenie w mieszkaniu, brakuje mi podmuchu w resztkach włosów na głowie i zmieniających się widoków. Nigdy nie jechałem siłowo, czy na czas. Prawdę powiedziawszy, nigdy nie lubiłem za bardzo jazdy po asfalcie, wolę jazdę terenową, ale ma to też minusy, jak nieprzyjemne spotkania z psami, co obecnie trochę mi psuję radochę z jazdy.

Offline Mężczyzna Pustelnik

  • Wiadomości: 1507
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 13.03.2010
Odp: dokądś, byle jak...
« 4 Sie 2020, 12:24 »
jak nieprzyjemne spotkania z psami, co obecnie trochę mi psuję radochę z jazdy
Zauważyłem, że ostatnio masowo zaczęła wzrastać liczba psów biegających luzem po wsiach i miasteczkach. Nie wiem co się stało, może nie są już trzymane na łańcuchach i uciekają z podwórek? Nie wiem, ale w miejscach gdzie w życiu nie widziałem psa luzem widzę kilka dziennie i nie są to tylko małe pieski tylko spore sztuki również.
Ach, każdy rowerzysta zwykł, o grację dbać i styl. I aby linię mieć i szyk, przemierza setki gmin.
Rozkoszny życia jego tryb i piękny szprychy błysk. A kiedy wita długi zjazd, rozjaśnia mu się pysk.


Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: dokądś, byle jak...
« 4 Sie 2020, 12:33 »
Nie wiem co się stało, może nie są już trzymane na łańcuchach i uciekają z podwórek
"Miłośnicy zwierząt" męczą ludzi o trzymanie psów na łańcuchach. A że płotki są dziurawe, bramy otwarte, to skutki łatwo przewidzieć.

Dużo lepiej jest na Ukrainie, na Zakarpaciu psy luzem mi nie biegały. Porządek większy.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Połciu

  • Wiadomości: 512
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 19.05.2017
    • Stronka wyjazdowa
Odp: dokądś, byle jak...
« 4 Sie 2020, 13:01 »
Na szczęście u nas z psami i tak normalnie.
Ale za granicą, w niektórych rejonach, psy pasterskie są niebezpieczne.
Nie mówiąc o ewentualnych efektach po ugryzieniu.
Kiedyś w Armenii spędziliśmy z kumplem kilka godzin, na spisywaniu protokołu.
Poszliśmy w cywilizacji by dali mu jakiś zaszczyk. A skończyło się siedzeniem i pisaniem kilku stron, w kilku egzemplarzach, ręcznie, mieliśmy 2 tłumaczy z angielskiego i rosyjskiego. Na koniec podpisywaliśmy się cyrylicą.
U nas jeżdżę bez parcia i stresu, bo pupile chcą tylko sobie poszczekać na własnym terenie.


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum