Autor Wątek: Sakwiarze na DK8  (Przeczytany 1981 razy)

Offline Mężczyzna Man61

  • Wiadomości: 13
  • Miasto: Podlasie
  • Na forum od: 06.08.2011
Sakwiarze na DK8
« 5 Sie 2020, 13:55 »
Od pewnego czasu często jeżdżę samochodem po DK8 na trasie Augustów - Białystok. Prawie zawsze wymijam (wyprzedzam) rowerzystów z sakwami. Jazda rowerem po DK8 na tej trasie to proszenie się o śmierć. Zawsze zastanawiam się dlaczego wybrali tę trasę. Mogę zrozumieć cudzoziemców którzy nie znają polskich dróg (sam jeździłem nacjonałkami we Francji), ale widuję także rowerzystów z sakwami crosso, czyli na 98% Polaków. A przecież można jechać tak:
https://www.bikemap.net/en/r/6935873/#8.58/53.4888/23.0277
Ta trasa wprawdzie jest dłuższa o 8 km niż jazda DK8 i na kilku odcinkach prowadzi po drodze żwirowej ale jest znacznie bezpieczniejsza, wygodniejsza i jak wspomniałem ciekawsza.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Sakwiarze na DK8
« 5 Sie 2020, 14:12 »

Offline Mężczyzna Dziadek

  • Wiadomości: 1548
  • Miasto: Szczytno, Pionki
  • Na forum od: 05.01.2017
Odp: Sakwiarze na DK8
« 5 Sie 2020, 14:24 »
(...) ale widuję także rowerzystów z sakwami crosso, czyli na 98% Polaków. A przecież można jechać tak:
https://www.bikemap.net/en/r/6935873/#8.58/53.4888/23.0277
Ta trasa wprawdzie jest dłuższa o 8 km niż jazda DK8 i na kilku odcinkach prowadzi po drodze żwirowej ale jest znacznie bezpieczniejsza, wygodniejsza i jak wspomniałem ciekawsza.
A ja  spotkałem w Bośni parę Anglików z sakwami Crosso jadących do Chin. Wziąłem ich za rodaków i omalże nie połknąłem języka próbując się dogadać 8) Twierdzili, że ich na Ortlieby nie stać, co mnie dowartościowało, bo miałem tylne. (Nie tłumaczyłem, że z Allegro za stówę). A z Białegostoku na Augustów jechałem sobie przez Supraśl i Sokółkę :D

Offline Mężczyzna zly-sze

  • Wiadomości: 5076
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 19.09.2019
Odp: Sakwiarze na DK8
« 5 Sie 2020, 18:45 »
Od pewnego czasu często jeżdżę samochodem po DK8 na trasie Augustów - Białystok. Prawie zawsze wymijam (wyprzedzam) rowerzystów z sakwami. Jazda rowerem po DK8 na tej trasie to proszenie się o śmierć. Zawsze zastanawiam się dlaczego wybrali tę trasę. Mogę zrozumieć cudzoziemców którzy nie znają polskich dróg (sam jeździłem nacjonałkami we Francji), ale widuję także rowerzystów z sakwami crosso, czyli na 98% Polaków. A przecież można jechać tak:
https://www.bikemap.net/en/r/6935873/#8.58/53.4888/23.0277
Ta trasa wprawdzie jest dłuższa o 8 km niż jazda DK8 i na kilku odcinkach prowadzi po drodze żwirowej ale jest znacznie bezpieczniejsza, wygodniejsza i jak wspomniałem ciekawsza.

A może takie naklejki, znaki informacyjne itp by poustawiać? To by było niegłupie. Sam w wielu miejscach czasem wpakowuje się na duży ruch i nie za bardzo wiem jak to objechać, niekoniecznie na krajówkach.

Trochę offtop, ale mnie zawsze smuci jak widzę wioski rozciągnięte wzdłuż takiej drogi, gdzie tiry jeżdżą ludziom tuż przed oknami i nie ma nawet chodnika, żeby człowiek mógł bezpiecznie gdzieś pójść.

https://www.google.com/maps/@53.4800649,23.0925045,3a,75y,11.35h,80.66t/data=!3m7!1e1!3m5!1sveIvcDfolI7mzo8vNcgOwg!2e0!6s%2F%2Fgeo2.ggpht.com%2Fcbk%3Fpanoid%3DveIvcDfolI7mzo8vNcgOwg%26output%3Dthumbnail%26cb_client%3Dmaps_sv.tactile.gps%26thumb%3D2%26w%3D203%26h%3D100%26yaw%3D36.12156%26pitch%3D0%26thumbfov%3D100!7i13312!8i6656

Ja to białej gorączki dostaje jak w takim zabudowanym jadę 50 i mnie wszystkie tiry mijają w szaleńczej pogoni za dziesiątymi częściami sekundy. Daj mi wtedy karabin, to będę strzelał...

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Sakwiarze na DK8
« 5 Sie 2020, 22:15 »
Od /.../

Kilka razy zatrzymywałem się, wskazywałem na realne niebezpieczeństwo. Żaden polski cyklista trasy przejazdu nie zmienił.
Kiedy napotykam, innostrańców lasem pilotuję do asfaltu. Kilka km tą drogą tych psychicznie wyniszcza - przerażeni są, wdzięczni.

Kiedy zamknęli lasy, do ro ok. dwadzieścia km dziennie właśnie tą drogą rowerować musiałem. Doświadczenie silnie traumatyczne - wylękniony, ciśniesz co sił, wzrok raz to w lustro, raz do przodu w bolesnej obawie przed następnym korowodem litewskich tirów ocierających się o ciebie.
W tym roku kilka razy kolarką tą drogą kilka km jechałem, by asfaltem móc się przebić na płn.-wsch. Szybko odpuściłem wobec wizji pewnej, gwałtownej śmierci (głównie czołówki przy prędkości 1oo +).

Alternatywna trasa wiedzie też szutrami - te w stanie są makabrycznym: Kiedy zamknięto lasy, jednym z odcinków grawelem raz przejechałem. Drogi tak wybite, tak czas dojazdu/powrotu wydłużają, auta takie tumany pyłu wzbijają, w jakim oddychać, jechać musisz, iż wybrałem realne ryzyko gwałtownej, bohaterskiej śmierci na augustowskiej (kilka razy było b. blisko).

tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum