Podróż nie odbyła się bez przygód. Pociąg w Łodzi miał 2 godziny opóźnienia. Poza tym był nabity jak nie wiem. Przedział rowerowy calutki pełny. No, jakoś udało mi się swój ustawić porządnie,tak aby nie ucierpiał.
Co do pandemii...w PKP nie istnieje. W przedziałach full, zero środków do dezynfekcji. Covid lubi to.
Ja byłem w przedziale z dużą rodzinką 2+4.