Witam,
Planuję dokończyć Makroojczyznę (540km)-koniec tego tygodnia! Oraz jesienno-zimową edycję Bieszczadzkiego wyrypu (+-200km dojazd, ok. 50km marszobiegu i +- 200km powrót). Oba na szosie!
W związku z tym zwracam się z prośbą o polecenie konkretnej odzieży przeciwdeszczowej, bo kurtka, którą mam w pewnym momencie podczas ulewy zaczęła wodę zbierać, a nie przed nią chronić
Natomiast na Bieszczadzki wyryp potrzebuję nowej odzieży termoaktywnej lub skutecznej metody na radzenie sobie z dużymi różnicami temperatur (dzień-noc).
Zdaje sobie sprawę, że odzież to nie wszystko, bo ważny jest także "sposób rozegrania" tego typu akcji i tu też proszę o jakieś sugestie. Mam co prawda jakieś doświadczenie w zimowych wędrówkach (w tym nocnych) po Bieszczadach i wtedy zakładałem do 5 warstw na górę i 4 na dół i było mi ciepło tym bardziej, że nie robiłem zbyt wielu przerw, a marsz był żwawy. Natomiast dylemat mam z jazdą... Byłbym wdzięczny za pomoc! Pozdrawiam!