ehwj- moim zdaniem fajny namiot pewnie na 1 osobowym mógłbyś zaoszczędzić 1kg, ale ...
Dokładnie sporo w tym prawdy. Jeździłem z ciężkim namiotem, teraz mam lekki - i na pewno mimo dobrej konstrukcji ma minusy, przede wszystkim kiepska, przemakająca podłoga.
"Ale przy klasycznych trasach po 100-120km to skórka za wyprawkę, szkoda męczarni.
Czytałem dość dokładnie stronkę ultraightowego guru Igora Kovse:http://ultralightcycling.blogspot.com/I co daje się zauważyć? Gdy pogoda siada - nocuje w hotelach, płacąc za to grubą kasę, na jego ostatniej dość deszczowej trasie przez Amerykę Płn. - spał w hotelach aż 19 razy!
Nie ma cudów ekwipunek ważący poniżej 10kg nie starcza na samowystarczalne podróżowanie, w razie gorszej pogody trzeba nadrabiać albo kasą, albo egzystowaniem w bardzo mizernych warunkach.
l I druga sprawa - nie ma co az tak demonizować wagi, nawet długie dystanse da się machać z wielkim bagażem, to kwestia formy. Pamiętam taką trasę Aleksandra Dorożały na Nordkapp i dookoła Bałtyku, ponad 6tys km ze średnią bodajże 185km dziennie, średnią prędkością coś ok. 23,5km/h (mimo setek km trudnych gór w Norwegii). Jechał z 4 sakwami i pełną przyczepką, na starcie miał jedzenie na całą trasę, coś pod 60kg
Cytat: "toosh"Widocznie nie szkoda mu kasy. Pytanie czy po zmianie namiotu na normalny i dorzuceniu kuchenki mógłby być w pełni 'samowystarczalny' czy też po deszczu spałby w hotelach. Przejrzałem wypady, w płaskiej Australii, gdzie chciał się sprawdzić średnio zrobił 141km/dzień, w Ameryce Pn. 150km/dzień, widocznie cienias z niego No i co z tych dystansów ma niby wynikać?
Widocznie nie szkoda mu kasy. Pytanie czy po zmianie namiotu na normalny i dorzuceniu kuchenki mógłby być w pełni 'samowystarczalny' czy też po deszczu spałby w hotelach. Przejrzałem wypady, w płaskiej Australii, gdzie chciał się sprawdzić średnio zrobił 141km/dzień, w Ameryce Pn. 150km/dzień, widocznie cienias z niego
Nie oszukuj się, ja nie jestem super-wytrenowany, jestem po prostu wytrzymały i odporny na długie dystanse; o wytrenowaniu świadczy średnia prędkość, moja oscyluje w granicach 25km/h na luzie, wytrenowany kolarz-amator bez problemu macha 30km/h na szosie, nawet na górskim rowerze. I to pokazuje najlepiej gdzie są prawdziwe rezerwy, jeśli chcesz zyskiwać na prędkości (a co za tym idzie na dystansie). Od odchudzania wagi dużo więcej da trening i regularna jazda. Te zabawy Igora i Twoje osobiście odbieram jako pewną sztukę dla sztuki, sprawdzanie jak nisko z ta wagą da się zejść. Bo jeśli naprawdę zależałoby Ci tylko na tym by pokonywać zabójcze dystanse - zacząłbyś przykładać wagę przede wszystkim do treningu. Tylko nie oszukujmy się - trening (choć efekty da sporo lepsze) jest dużo trudniejszy od ścinania bagażu, wymaga więcej czasu, więcej poświęceń
Oczywiście, że tak, ale to forum służy wymianie różnych doświadczeń, Ty piszesz o swoich, ja o swoich. Ty piszesz jaki to wielki zysk na owym UltraLight - ja na to wrzucam tą tabelkę z wyliczeniami ile rzeczywiście daje niższa waga; tabelkę pokazującą realne zyski: http://www.kolarstwo-szos...est_ciezar.html I jak widać - wcale ta waga takiej ogromnej różnicy nie robi.
Takie porównanie nie ma sensu, bo i trasy są zupełnie nieporównywalne.
Niektóre oszczędności wagowe są dla mnie komiczne - nie zabierasz nawet zapasowych klocków hamulcowych oszczędzając 40g (sic!). A zdarza się, że w górach nowe klocki mogą polecieć na jednym deszczowym zjeździe (miałem taką sytuację), w spisie nie widzę również zapasowej linki do przerzutki (znowu jakieś totalne gramy), której pęknięcie udupia w górach totalnie
Na płaskiej trasie robię ze 25km/h, z bagażem w zbliżonych warunkach jakieś 22-23km/h, w górach różnice będą nieco większe
Do tego były momenty, że przytraczałem do niego 6 litrową wodę - i żadnej różnicy nie czułem.
Jeśli od jakiegoś 1% wagi ma zależeć mój komfort w przypadku solidnej kilkudniowej ulewy, to już naprawdę wolę się poświęcić i zamiast pedałować 9h, spędzić na rowerze 9h i 10 minut ^^
Gdyby mi zależało na osiągach to na pewno wolałbym się skupić na treningu, zastosowaniu cienkich,ale wytrzymałych opon, sportowej geometrii roweru itd.