Kategoria solo

[PABLO]

Czy to naprawdę ma takie znaczenie w praktyce?

Wydaje się, że znacznie większa różnica jest w jeździe w grupie vs samemu, niż w tym, czy ktoś skorzysta ze spontanicznego, niewielkiego wsparcia, czy nie.

BTW - fajna to by była "prawdziwa samowystarczalność" - czyli masz do dyspozycji tylko to, z czym startujesz. Żadnych sklepów, knajp, hoteli, serwisów, itp. Do tego jeszcze różne rodzaje nawierzchni (nawet na TCR pojawiają się górskie odcinki szutrowe) - taka "sól kolarstwa".

[MaciekK]

Może zadam otwarte pytanie do wątpiących w sens reguł samowystarczalnych. Co jest obecnie zabronione w MPP i uznalibyście za złamanie zasad?

[PABLO]

Zabrać jedzenie na te 3 doby to nie problem, ale z napojami już byłoby ciężko.

W górach żaden problem. Na nizinach, trzeba by mieć filtr do wody. Ewentualnie, można by dopuścić branie wody "po ludziach".

[wojtek]

Kiedyś miałem pomysł, żeby ufundować nagrodę dla osoby, która przejedzie maraton podróżnika w limicie i z dwoma sześciopakami wody mineralnej  w półtoralitrowych butelkach jako bagażem.

[PABLO]

Kiedyś miałem pomysł, żeby ufundować nagrodę dla osoby, która przejedzie maraton podróżnika w limicie i z dwoma sześciopakami wody mineralnej  w półtoralitrowych butelkach jako bagażem.

Być może niejeden już przejechał ...

Dwa sześciopaki wody to jakieś 18 kg. Pewnie znaleźliby się zawodnicy z lekką nadwagą tych +18 kg (różnicę pomiędzy najlżejszym i najcięższym zawodnikiem w podobnej grupie wzrostu można potraktować jak nadwagę). W sumie co za różnica czy się wiezie 18 kg wody, czy 18 kg dodatkowego mięsa i tłuszczu na sobie.

[MaciekK]

Być może niejeden już przejechał ...
W sumie co za różnica czy się wiezie 18 kg wody, czy 18 kg dodatkowego mięsa i tłuszczu na sobie.

Ja w moim pierwszym podejściu do MPP mogłem walczyć w tej konkurencji

[Antracyt]

...Pewnie znaleźliby się zawodnicy z lekką nadwagą tych +18 kg (różnicę pomiędzy najlżejszym i najcięższym zawodnikiem w podobnej grupie wzrostu można potraktować jak nadwagę). W sumie co za różnica czy się wiezie 18 kg wody, czy 18 kg dodatkowego mięsa i tłuszczu na sobie.

Ja przez ograniczenia i brak ruchu jak dotychczas jeżdżę z jednym sześciopakiem, który próbuję zrzucić.

W przyszłym roku zamierzam ambitnie zacząć od kwalifikacji i jak mi się spodoba to przymierzam się do startu.

[PiKa]

Ja zagłosowałem na nie, żeby pokazać, że ankieta jest wadliwie zrobiona. Bo nie wystartowałbym w żadnej kategorii, bo nie startuję w ultra. Przy tak postawionym pytaniu "Czy wystartowałbyś w kategorii solo unsupported?" jedyna możliwa odpowiedź w moim przypadku, to "nie" 

Ja też nie startuje. Ale gdybym startował, to mógłbym wystartować w solo. Więc można odpowiedzieć Tak

Nawet myślałem czy nie zagłosować, ale nie chciałem psuć ankiety. Natomiast teraz zastanawiam się czy nie zagłosować żeby zrównoważyć Twój głos

[sinuche]

W sumie co za różnica czy się wiezie 18 kg wody, czy 18 kg dodatkowego mięsa i tłuszczu na sobie.

Różnica jest taka, jak pomiędzy człowiekiem, a wielbłądem

sorry za OT, ale tak mi się skojarzyło

[PABLO]

W sumie co za różnica czy się wiezie 18 kg wody, czy 18 kg dodatkowego mięsa i tłuszczu na sobie.

Różnica jest taka, jak pomiędzy człowiekiem, a wielbłądem

Człowiek z nadwagą to jak wielbłąd. Zapasy energii na wiele miesięcy życia ma zgromadzone w swoim ciele.

Jaja sobie robisz? Ludzie mają duże różnice w budowie ciała, są osoby z relatywnie wysokim BMI, ale bez nadwagi, a są tacy, co mają BMI relatywnie niskie, ale bebzol nabity jak piłka lekarska.

Z punktu widzenia wagi - na jedno wychodzi. Te same kilogramy trzeba przemieścić z miejsca na miejsce.

[olo]

Może zadam otwarte pytanie do wątpiących w sens reguł samowystarczalnych. Co jest obecnie zabronione w MPP i uznalibyście za złamanie zasad?

Ja mam takie wrażenie, że z tej samowystarczalności niektórzy robią niemal religię. Rozbierają to na czynniki pierwsze, analizują konkretne przypadki, szukają utrudnień.

Tymczasem sprawa jest całkiem prosta: chodzi o to, że np. w przeciwieństwie do BBTouru na MPP co do zasady nie ma bufetów tworzonych przez organizatora, zabronione jest nocowanie u siebie w domu, stołowanie się u znajomych, organizowanie sobie przepaków. Tylko tyle i aż tyle.

Nie bez znaczenia jest też charakter naszych imprez. W przeciwieństwie do np. BBTouru nasza impreza jest mniej sportowa. Nie mamy pucharów, nagród, podium, oddzielnych klasyfikacji, rekordów trasy, etc. Nam bardziej chodziło o doświadczenie, przygodę a nie rywalizację z drugim człowiekiem jako główny czynnik.

Stąd też trochę nas zdziwił raban jaki się zrobił w związku z inicjatywą Sierpczan. Wracając do meritum: nic nigdy nie stało na przeszkodzie żeby chętni startowali solo i nie korzystali z absolutnie żadnego wsparcia kibiców jak i innych zawodników. Analogicznie jako organizatorzy nie utworzyliśmy specjalnej kategorii "ostre koło", ale jeżeli ktoś bardzo chciał tego doświadczyć, zmierzyć się z trasą na takim rowerze, to mógł to zawsze zrobić i tak właśnie w tym roku uczynił Paweł Puławski. Wyczyn ten został zresztą zauważony i doceniony.

[MaciekK]

Ja nie mam nic do punktu w Sierpcu, bo był oficjalnie ogłoszony, ba, nawet chłopakom browara ze stacji przwiozłem, posiedziałem, zupę i kawę wypiłem
Dobrze po prostu wiedzieć, jakie są zasady. Stąd pytanie, bo już nie jestem pewny co obowiązuje a gdzie zdrowy rozsądek czy potrzeba chwili są ważniejsze. Można przytaczać punkt, że to nie wyścig, nie wnikam czy wynika z przepisów ubezpieczeniowych, czy rzeczywiście w założeniach to nie miał być wyścig, tylko ludzie źle zrozumieli. Ja na mecie byłem już trzy razy i wiem, że ludzie się ścigają, nie tylko w czołówce i jak przestaniecie publikować ranking, jak na rajd przystało, to wiele osób nie pojedzie .
Stąd rodzi pytanie, ile osób jest zainteresowanych startem w formule, gdzie te zasady będą miały jakąś spójną rozumianą przez wszystkich tak samo interpretację. Bo jak tylko ja mam takie wątpliwości, to w sumie nie ma problemu. Usunięcie zakazów, też jest w stanie ten problem rozwiązać w sposób alternatywny.

[wojtek]

W sumie co za różnica czy się wiezie 18 kg wody, czy 18 kg dodatkowego mięsa i tłuszczu na sobie.

Całkiem spora - rozłożenie ciężaru, aerodynamika, waga bagażnika i ewentalnych toreb/troków. Możesz stworzyć własną nagrodę dla tych z osiemnsatokilagrową nadwagą przewiezioną od startu do mety.

[Wilk]

Ja mam takie wrażenie, że z tej samowystarczalności niektórzy robią niemal religię. Rozbierają to na czynniki pierwsze, analizują konkretne przypadki, szukają utrudnień.

Tymczasem sprawa jest całkiem prosta: chodzi o to, że np. w przeciwieństwie do BBTouru na MPP co do zasady nie ma bufetów tworzonych przez organizatora, zabronione jest nocowanie u siebie w domu, stołowanie się u znajomych, organizowanie sobie przepaków. Tylko tyle i aż tyle.

To jest ciężki temat.
Z jednej strony są pewne reguły, z drugiej takie spontaniczne inicjatywy są wielkim smaczkiem imprezy, pokazują jak ona żyje. Ale nie ma co się oszukiwać - punkt pod Odrzywołem był ewidentnym złamaniem reguł, w tej formie w jakiej są obecnie, nie był zgłoszony wcześniej, działał krótko, jedynie w okolicy przejazdu wybranego zawodnika, którego rodzina punkt robiła, na pewno nie był dla wszystkich dostępny, do tego ów zawodnik dostał też inne wsparcie. Dlatego osobiście nie skorzystałem z tego punktu (a przejeżdżałem gdy był czynny), bo IMO stwarzał pewne nierówności. Natomiast daleki jestem od oceniania tych paru osób co tę zupę czy kanapki na punkcie zjadły. Nikomu od tego nie ubyło, żadnego wpływu na wyniki rywalizacji to nie miało, punkt zrobili ludzie z wielką pozytywną energią. Może nie do końca rozumiejący te reguły samowystarczalności, ale na pewno to nie było tak, że z premedytacją je chcieli złamać. Aż głupio mi było przejeżdżać bez zatrzymania widząc jak macha na mnie ileś osób zapraszając na zupę

Walcząc z czymś takim niejako wylewamy dziecko razem z kąpielą, uzyskamy może 100% czystość rywalizacji, ale czy aby na pewno jest to tego warte?

Stąd też trochę nas zdziwił raban jaki się zrobił w związku z inicjatywą Sierpczan.

Też nie przesadzajmy z tym rabanem. Raban to robił jednoosobowo Wojtek Gubała, którego argumenty, bluzgi i kuriozalny demonstracyjny wycof bodajże 4min po starcie nikogo nie przekonały. W rozmowach o tym z innymi zawodnikami to słyszałem jedynie "o co temu człowiekowi biega?". Cała reszta uznała punkt w Sierpcu za świetną inicjatywę - i to należy traktować za vox populi zawodników w tej mierze.

[Wilk]

Kilogramy tak, ale ktoś o silnej budowie ciała ma tę masę głównie w postaci mięśni, co znacznie poprawia sytuację. Nawet jeśli tylko część z tego przypada na nogi, to i tak ma znacznie lepszą sytuację niż osoba drobnej budowy, ale z otyłością brzuszną. Wszak mięśnie stabilizują ciało podczas jazdy, przy kilkudziesięciu godzinach w siodle to już jest różnica, czy te 18 kg to tłuszcz, czy mięcho.

Dokładnie, sama masa zawodnika wiele nie powie. Jest w naszym ultra paru może nie grubych, ale cięższych zawodników co całkiem dobre wyniki notują. Ale te ich kilogramy to mięśnie, a nie tłuszcz. Zresztą na płaskim to i osoba z pewną nadwagą wcale nie traci, bo większe mięśnie nóg niwelują straty z opony na brzuchu, dopiero w górach to mocniej zaczyna przeszkadzać.

Stąd rodzi pytanie, ile osób jest zainteresowanych startem w formule, gdzie te zasady będą miały jakąś spójną rozumianą przez wszystkich tak samo interpretację. Bo jak tylko ja mam takie wątpliwości, to w sumie nie ma problemu. Usunięcie zakazów, też jest w stanie ten problem rozwiązać w sposób alternatywny.

Generalnie wiadomo, że kategoria solo jest formą "najczystszej" rywalizacji, dlatego największe światowe wyścigi są rozgrywane jedynie w tej kategorii, a kategoria Par jest do tego jedynie pobocznym dodatkiem. Bo tutaj cały wynik zależy od nas, a nie od umiejętności utrzymywania się na kole, pewnej formy kolarskiego cwaniakowania itd. Jazda w grupie to także duży zysk psychiczny.

Natomiast nie wiem czy jest sens rozbijania klasyfikacji tej imprezy na dwie. Osobiście najbardziej mi odpowiada system z TCR i RTP, czyli Solo i Pary, ale i system Open ma swoje duże zalety i duże walory towarzyskie podczas jazdy.