Ankieta

Czy wystartowałbyś w kategorii solo unsupported?

tak
nie

Autor Wątek: Kategoria solo  (Przeczytany 10107 razy)

Online Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1707
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Kategoria solo
« 18 Wrz 2020, 21:30 »
Natomiast nie wiem czy jest sens rozbijania klasyfikacji tej imprezy na dwie. Osobiście najbardziej mi odpowiada system z TCR i RTP, czyli Solo i Pary, ale i system Open ma swoje duże zalety i duże walory towarzyskie podczas jazdy.
Jeżeli dążymy do wielkiej kolarskiej fiesty na koniec sezonu, to może śladem PBP należało by po prostu usunąć punkt 4 z regulaminu? Przy rosnącej renomie MPP, za rok można się spodziewać trzech Sierpców i 10 dzikich punktów. Na jazdę towarzyską z nutą rywalizacji, formuła brevetu jest optymalna i mam wrażenie, że to jest centrum grawitacji, gdzie popularne polskie ultra zmierza (mam na myśli np. popularność Wisły 1200). Ja przyjadę, o ile będę miał możliwość w każdej formule, bo mi się podoba pomysł na trasę i klimat na mecie ;)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19865
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Kategoria solo
« 19 Wrz 2020, 12:06 »
Jeżeli dążymy do wielkiej kolarskiej fiesty na koniec sezonu, to może śladem PBP należało by po prostu usunąć punkt 4 z regulaminu? Przy rosnącej renomie MPP, za rok można się spodziewać trzech Sierpców i 10 dzikich punktów. Na jazdę towarzyską z nutą rywalizacji, formuła brevetu jest optymalna i mam wrażenie, że to jest centrum grawitacji, gdzie popularne polskie ultra zmierza (mam na myśli np. popularność Wisły 1200). Ja przyjadę, o ile będę miał możliwość w każdej formule, bo mi się podoba pomysł na trasę i klimat na mecie ;)

Problem polega na tym, że wiele osób nie do końca rozumie ideę samowystarczalności - i tutaj jest pewien problem, tu warto trochę zawodników edukować. I mówię tu o zawodnikach, którzy nieraz takie wyścigi już jechali. Ale też na trasie, w gorączce jazdy trochę inaczej to wygląda. Ja np. zostawiłem w bagażu na metę całą kasę i karty płatnicze i też dzwoniłem do orga w tej sprawie, czy jest jeszcze możliwość dostępu do tej kasy, ewentualnie zostawienia pieniędzy dla mnie w Sierpcu. Bo w gorączce rywalizacji trochę inaczej to wszystko wygląda, org uzmysłowił mi, że to też mogłoby być uznane za zagranie nie fair, skończyło się że pożyczyłem pieniądze od kolegi na trasie, co było regulaminem MPP w pełni dopuszczalne. Ale już np. w wyścigach typu RTP czy TCR - byłoby zabronione, byłby to dla mnie koniec wyścigu. Tam najmniejsza pomoc, np. przy zmianie dętki, głupie pożyczenie pompki itd. - również jest zakazane. I z tego też trzeba sobie zdawać sprawę, bo to wykracza daleko za powiedzmy obowiązujący "kodeks zachowań na polskich ultra".

Punkt jak Sierpc - ogłoszony wcześniej, uzgodniony z organizatorem oraz dostępny dla wszystkich IMO nijak nie wypacza tej samowystarczalności, np. na TransAm jest wiele takich punktów - serwis rowerowy w połowie trasy, jakieś noclegi w kościołach czy schroniskach zaprzyjaźnionych z imprezą itd.

Natomiast punkt tworzony pod przejazd konkretnego zawodnika to już trochę inna sprawa i mam mieszane uczucia. Z jednej strony nierówność na pewno występuje, z drugiej - nie ma to większego wpływu na wyniki. To był punkt w środku dnia, w rejonie gdzie nie było problemów z zaopatrzeniem, niczego to w rywalizacji nie zmieniło. Na Wiśle takich nielegalnych w myśl regulaminu punktów jest wiele i nie sądzę, żeby to jakoś rywalizację wypaczało, natomiast znacznie to podnosi aspekt towarzyski imprezy. Bo czasem po prostu głupio, że ktoś się stara, wychodzi, kibicuje, daje tę kanapkę, a my z powodu regulaminu musimy go olać. Bo taki człowiek tego nawet nie zrozumie, nas weźmie za gbura itd.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Kategoria solo
« 19 Wrz 2020, 12:22 »
Ja np. zostawiłem w bagażu na metę całą kasę i karty płatnicze

byłby to dla mnie koniec wyścigu

Poddałbyś się z tak błahego powodu?

... wodę można wziąć u ludzi po drodze. Przy okazji czasem czymś poczęstują. Zajeżdżając na jakiś bazarek lub pod większy sklep, znajdzie się przy śmietniku sporo zjadliwego żarcia. Możliwości jest całkiem sporo.

freeganizm-czyli-darmowe-jedzenie-w-podrozy-i-nie-tylko

Pełno jabłek wala się pod drzewami przy drogach, pod płotami.

Poza tym, tyle godzin to da się przejechać na zapasach własnego tłuszczu.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: Kategoria solo
« 19 Wrz 2020, 13:16 »
Hm, co do tłuszczu, to Michał Wilk chyba ma go niewiele...no chyba że jakos utył. :D
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1403
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Odp: Kategoria solo
« 19 Wrz 2020, 13:40 »
Ja bym próbował namówić kogoś przypadkowego, by po wykonaniu mu przelewu wypłacił mi gotówkę. Zresztą już miałem podobną sytuację - na stacji benzynowej poprosiłem kierowcę który miał płacić gotówką, że ureguluję jego rachunek a on mi dał pieniądze.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19865
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Kategoria solo
« 19 Wrz 2020, 13:46 »
Poddałbyś się z tak błahego powodu?

... wodę można wziąć u ludzi po drodze. Przy okazji czasem czymś poczęstują. Zajeżdżając na jakiś bazarek lub pod większy sklep, znajdzie się przy śmietniku sporo zjadliwego żarcia. Możliwości jest całkiem sporo.

freeganizm-czyli-darmowe-jedzenie-w-podrozy-i-nie-tylko

Pełno jabłek wala się pod drzewami przy drogach, pod płotami.

Poza tym, tyle godzin to da się przejechać na zapasach własnego tłuszczu.

Pablo, Ty i te Twoje teorie  ;)
Przejedź maraton 1000km bez kasy, a później pogadamy jak to się na tych jabłkach spod drzew daje wyżywić na takim dystansie. A freeganizm to dla mnie tylko szumna nazwa dla szukania żarcia w śmietnikach, zupełnie nie moja bajka, coś takiego dla mnie byłoby mocno upokarzające.

Maraton to dla mnie nie jest survival, tylko sportowa rywalizacja i paru złotych jednak wymaga.

Ja bym próbował namówić kogoś przypadkowego, by po wykonaniu mu przelewu wypłacił mi gotówkę. Zresztą już miałem podobną sytuację - na stacji benzynowej poprosiłem kierowcę który miał płacić gotówką, że ureguluję jego rachunek a on mi dał pieniądze.

To by jakaś opcja była, bo przelew mogłem zrobić komórką. Ale najlepiej na taką sytuację mieć uruchomione płatności telefonem, ale żeby to uruchomić trzeba mieć numer karty płatniczej.

Online Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1707
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Kategoria solo
« 19 Wrz 2020, 14:24 »
W tym kontekście już ratowałem ostatnio w Alpach zawodnika co stracił portfel. Każdemu polecam przeprosić się z Google pay. To działa nawet w bankomatach.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Kategoria solo
« 19 Wrz 2020, 14:36 »
W bankomatach działa też BLIK.

Nie trzeba nawet mieć smartfona, w takiej sytuacji wystarczy skontaktować się, telefonicznie (czasem uda się pożyczyć ok kogoś na chwilę telefon) lub inaczej (Internet), z kimś kto ma BLIKa, wpisać kod i można wypłacić gotówkę, albo zapłacić za zakupy/żarcie/usługę/bilet/itp.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19865
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Kategoria solo
« 19 Wrz 2020, 15:23 »
Mądry człowiek po szkodzie ;)
Teraz to zainteresuję się takimi opcjami, bo zawsze warto mieć inne źródło dostępu do pieniędzy na wypadek takiej wpadki jaką zanotowałem.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Kategoria solo
« 19 Wrz 2020, 15:44 »
Mądry człowiek po szkodzie

Zawsze można zapytać starszych kolegów na Forum.

Teraz to zainteresuję się takimi opcjami, bo zawsze warto mieć inne źródło dostępu do pieniędzy na wypadek takiej wpadki jaką zanotowałem.

Pieniądze leżą przy drodze. Jak jeżdżę i patrzę na pobocza to aż mnie krew zalewa - tyle śmieci. Samych puszek po napojach zebrałbyś, i to tylko na parudziesięciu kilometrach, tyle, że na skupie dostałbyś za to mnóstwo kasy. Skupy pewnie są w każdej nieco większej miejscowości. Duża torba, żeby zrobić z niej doraźnie plecak na puszki, też pewnie szybko by się znalazła. I jeszcze jaką relację mógłbyś napisać!

Poza tym, myślę, że zajeżdżając do ludzi na wsi po wodę, zagadawszy o kawałek chleba i wyjaśniając sytuację, można by być bez problemu poczęstowanym przyzwoitym żarciem.

1000 km to i na samej wodzie wodzie by się dało przejechać. Większym problemem na pewno jest senność i ból dupy. Głód szybko mija po przestawieniu organizmu na spalanie tłuszczu. Trzeba tylko świadomie przetrwać okres przejściowy, kiedy zaczyna brakować cukru we krwi.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Kategoria solo
« 19 Wrz 2020, 16:01 »
Tak, skupy zwykle czynne od poniedziałku do piątku, a maratony startują w piątek wieczorem lub w sobotę rano, więc rada z dupy. Takie gadanie byle gadać.

Kasę można stracić (zgubić, zostać okradzionym, przepić, itp.) nie tylko na maratonie. Maratony ultra to nie jest cały rowerowy świat.

Offline Mężczyzna KMarcel

  • Wiadomości: 192
  • Miasto: Olsztyn
  • Na forum od: 13.06.2012
Odp: Kategoria solo
« 19 Wrz 2020, 16:07 »
I to wszystko w dziale Na sportowo.
Piękne świadectwo niektórzy sobie tu wystawiają.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Kategoria solo
« 19 Wrz 2020, 16:22 »
I to wszystko w dziale Na sportowo.

... na forum o nazwie "Podróże rowerowe".

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Kategoria solo
« 19 Wrz 2020, 16:25 »
Pablo, twoje stwierdzenia są kontrowersyjne, ale bardzo łatwo weryfikowalne. Kiedy jedziesz maraton "na głodniaka"?

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3716
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Kategoria solo
« 19 Wrz 2020, 16:45 »
Pablo, twoje stwierdzenia są kontrowersyjne, ale bardzo łatwo weryfikowalne. Kiedy jedziesz maraton "na głodniaka"?

Ja nie jeżdżę maratonów. Za słaby na to jestem, ale przede wszystkim nie odczuwam potrzeby budowania poczucia własnej wartości poprzez porównywanie się i rywalizację z innymi. Poza tym, nie jara mnie jazda w formule maratonu. Musiałbym się dostosować, a tego nie lubię robić, szczególnie w wolnym czasie. Jak mam ochotę przejechac dłuższy dystans, to nie potrzebuję do tego motywacji w postaci zorganizowanej imprezy. Po prostu wsiadam na rower i sobie jadę. Bez dodatkowych kosztów czasowych i logistycznych, z którymi wiąże się udział w zorganizowanej imprezie. Rywalizuję raczej z moim lenistwem i wieloma innymi, swoimi własnymi słabościami, których mi nie brakuje i to mi wystarcza.

Ale wracając do tematu - na głodniaka jeździłem po paręnaście godzin. W ramach postu przerywanego. Dłużej nie było potrzeby. Przy tak wolnej jeździe jak w moim wykonaniu, nie miałem z tym problemu. No może poza dyskomfortem, że omijała mnie przyjemność zjedzenia czegoś smakowitego po drodze. Zwykle łączę jeżdżenie z degustacją. Nie odczuwałem ani głodu, ani spadku wydolności. Dawniej miałem takie odczucia po zjedzeniu lub wypiciu czegoś słodkiego.

Tu jest mowa o dotarciu do mety w sytuacji utraty kasy. I moim zdaniem rezygnacja nie jest konieczna. Da się dojechać na metę, kosztem własnego komfortu i wyniku. Oczywiście jako kibic wiem, że ostatnio, jak coś choć trochę idzie nie tak, to ludzie robią wycof.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum