Autor Wątek: Mleczko czy Schwalbe Marathon na asfaltowe wyprawy rowerowe?  (Przeczytany 17625 razy)

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Rozmyślam. Mam w rowerze oponę Schwalbe Energizer Plus 28" 1.75" z wkładką Green Guard

Bieżnik jak tu:


Zalety:
- można bić wysokie ciśnienie typu 6 barów
- gładki bieżnik
- jest wybitnie baloniasta, przez co jeździ się jak na poduszkowcu

Wady:
- ponad kilogram na sztukę. Dramat.
- w terenie baloniastość i wysokie ciśnienie nie pomaga

Co lepsze wkładka antyprzebiciowa, czy mleczko? Mam dwa rowery gravelopodobne, więc w czysty teren biorę ten z amortyzatorem, oponami 2.1" i bardzo szeroką kierownicą. Ten z oponami Schwalbe przeznaczony jest do jazdy mieszanej, z sakwami i poodbych zastosowań. Chcę się nim poruszać w miarę szybko i bezstresowo(tzn. nie chcę grzebać przy kole).

Czy wkładka antyprzebiciowa ma sens w 2020 roku? Mleczko chyba może mieć problemy przy wysokich ciśnieniach i trzeba by raczej jeździć na niższym, co znowu zwiększy opory. Co będzie szybsze?
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Chcę się nim poruszać w miarę szybko i bezstresowo(tzn. nie chcę grzebać przy kole).
Nie chce grzebać i bezdetki to dwa wykluczające się pojęcia.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Ten maraton plus różni się od maratona "zwykłego" ilością tego zielonego kauczuku (greenguard) dlatego jest cięższy.
Ja użytkuję te zwykłe (bez plusa), i 28" x 32C waży coś 650g. Bierznik jest ten sam jak w tym, co linkowałeś i moim zdaniem nie nadaje się na teren. Lekkie błotko, czy piasek i koło ślizga.

Co do zalet wkładki, to akurat parę dni temu złapałem gumę, i oglądałem dokładnie kilkuletniego maratona, opona jest ponacinana w wielu miejscach, wychdzi na nacięciach ten zielony kauczuk.
Gdyby to byla zwykła opona, to raczej oplot (płótno) by tego nie wytrzymał (nie mówiąc o przebitych dętkach). A w maratonie płótno jest nienaruszone.
« Ostatnia zmiana: 5 Paź 2020, 18:26 sinuche »

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Moim zdaniem, przy wysokim ciśnieniu, szybsze (średnio, na dystansie np. 1000 km) będzie koło z oponą w cywilizowanej wadze z dętką.
Na grubym kapciu z niskim ciśnieniem oba systemy raczej wypadają podobnie, może z lekką przewagą mleka.

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Nie chce grzebać i bezdetki to dwa wykluczające się pojęcia.
Grzebanie przed używaniem, czy w trakcie? To pierwsze akceptuję, drugiego chcę uniknąć. Chcę mieć jeden rower "bezproblemowy".

Ten maraton plus różni się od maratona "zwykłego" ilością tego zielonego kauczuku (greenguard) dlatego jest cięższy.
Ja użytkuję te zwykłe (bez plusa), i 28" x 32C waży coś 650g. Bierznik jest ten sam jak w tym, co linkowałeś i moim zdaniem nie nadaje się na teren. Lekkie błotko, czy piasek i koło ślizga.
To się be nazywa Plus, ale jest odpowiednikiem zwykłego Marathona. Te bez plus w przypadku Energizerów mają wkładkę kevlarową, czyli jest to wtedy odpowiednik Delta Cruiser.

Moim zdaniem, przy wysokim ciśnieniu, szybsze (średnio, na dystansie np. 1000 km) będzie koło z oponą w cywilizowanej wadze z dętką.
Na grubym kapciu z niskim ciśnieniem oba systemy raczej wypadają podobnie, może z lekką przewagą mleka.
Zinn gdzieś pisał o stratach rzędu 20-30 watów z powodu wkładki - mniejsza elastyczność. Pewnie dałoby się jakoś przeliczyć. Pozbycie się pół kilograma z kół poprawiłoby też nieco przyspieszenie.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Grzebanie przed używaniem, czy w trakcie? To pierwsze akceptuję, drugiego chcę uniknąć. Chcę mieć jeden rower "bezproblemowy".

Nie używam mleczka, ale z tego co czytam (na Forum), to mleczko uszczelnia ale i tak spada ciśnienie i trzeba dopompowywać, zwłaszcza w szosowych (wąskie opony, mała ilość powietrza).

Online Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
A dlaczego od razu taka alternatywa? Albo klocek na 1kg albo mleczko?
Jesteś dość lekki, więc wcale nie musisz stosować najbardziej pancernych opon na rynku by gum nie łapać.

Masz np. świetne na asfalt i lekkie Marathon Supreme, których ja używałem na paru wyprawach i świetnie się sprawdzały. Bezdętki to raczej do zastosowań terenowych się nadają, gdzie niskie ciśnienie dużo wnosi do przyczepności, ale na szosie to IMO takie sobie. Na PGR tyle widziałem problemów z tymi tublessami, że jakoś mi niespieszno do wchodzenia w ten system. Dętki są banalne w naprawie, natomiast system bezdętkowy już jest bardziej upierdliwy. Wygrywa w tych zastosowaniach, gdzie trzeba się liczyć ze snejkami, poza tym to za wiele to nie wnosi, a jak się skopie to jest bardziej upierdliwe.

Poza tym trzeba brać w pewien nawias rewelacje użytkowników bezdętek o tym przed iloma ich dziurami mleczko uchroniło. Bo niejednej dziury, którą uszczelniać zatka na dętkach byśmy w ogóle nie złapali, bo sama dętka też jest warstwą chroniącą przed przebiciem i zatrzymującą niektóre ciała obce.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
O to, to.
Mleko waży tyle co dętka - nie ma istotnej oszczędności. W gratisie dostaniesz babranie się w mleku przy większych dziurach podczas awaryjnego zakładania dętki  :)
Lekka opona, lekka dętka i nie pół kilograma, ale pewnie z 600-700g można na kołach urwać.


Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Wilk rozwiał wszelkie wątpliwości. Zostanę przy dętkach. Ceny zwijanej wersji Supreme powalają, więc musiałbym polować na używane.

Chyba, że jest jeszcze coś innego podobnego do Schwalbe Marathon Supreme? Im więcej alternatyw, tym lepiej. Zawsze chętnie wziąłbym coś używanego, bo u mnie jednak jest zbyt duża rotacja części, żeby kupować nowe
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna MCsubi

  • Wiadomości: 2439
  • Miasto: Bezdomny menel rowerowy
  • Na forum od: 13.05.2018
Continental Contact Travel - wytrzymałe i łatwo się toczą, ciche
vittoria randonneur - ujdą, ale bardzo tanie
Panaracer Pasela - trwalsze od vittorii, ale trochę gorzej się toczą


Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Opony Continental posiadałem w odwrotnej kolejności (czyli Travel Contact) - faktycznie fajnie się toczą. CT w rozmiarze 2.0" ważą 870 g jeśli nie przekręciłem. Moje nieco węższe Energizery jakieś 970 g. Niby różnica jest, ale nie taka ogromna. Zakup miałby większy sens gdybym wziął je jako pierwsze.

Vittorii też używałem i miło wspominam, tylko akurat miałem węższe. Wychodzi na to, że żeby coś faktycznie zejść z masą, trzeba wziąć zwijane.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna MCsubi

  • Wiadomości: 2439
  • Miasto: Bezdomny menel rowerowy
  • Na forum od: 13.05.2018
Wbrew pozorom najlepsze do takiej jazdy byłyby 4season 32 mm, sam ich używam od roku, nawet pod sakwami w szutrach -bez kapcia. Ale cena ... równe 5 stówek przy obecnej sile PLN. Po taniości jest jeszcze big ben schwalbe, głośny i na ogół krzywy, ale jakoś tam działa.

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
32 mm nie sensu, bo takie mam już w innym rowerze ;) Żarówkowate 44-45 mm (one teoretycznie powinna mieć 47 mm) nieźle amortyzuje i z takimi oponami można w miarę komfortowo jeździć z bagażem po szutrach.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Online Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Zawsze chętnie wziąłbym coś używanego, bo u mnie jednak jest zbyt duża rotacja części, żeby kupować nowe

Zależy Ci na wytrzymałości opony i jej odporności na przebicia i chcesz w używki wchodzić?  ;)
Są pewne elementy, które ma duży sens kupowania używanych, ale opony akurat z pewnością się do tej grupy nie zaliczają  ;)

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Z cienkich i lekkich opon (w mojej skali) mam Vittoria Voyager Hyper 700c x 40 - nie wiem, jak długo je mam, przez kilka lat nie złapałem na nich ani jednego laczka i wciąż mają się dobrze, waga około 400 gram.
W drugim rowerze miałem Specialized Trigger 1,75" z drutem, waga około 620 gram, z wkładką antyprzebiciową. Przez jakieś 10000 km miałem trzy przebicia, jedno z boku, jedno konkretne rozcięcie po najechaniu na coś ostrego i dobrze zakotwiczonego i jedno przez dziurę po poprzednim laczku. Na koniec spotkała mnie taka niespodzianka:


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum