Polska - Żelazny Szlak Rowerowy

[marg]

Może dzięki temu masowy ruch będzie się mniej rozlewał, bo piasek, kamienie, nachylenie ścieżki powyżej x% założonych przez normę itp.

Na zachodzie poszli o krok dalej i zakazali jazdy po tych ścieżkach z kamieniami, piaskiem i stromymi nachyleniami, vide szlaki gr we Francji czy wiele szlaków w Austrii i Niemczech. Oczywiście dla dobra samych rowerzystów, aby się nie przewrócili i nie połamali. Oraz dla dobra pieszych, aby się nie bali rowerzystów.

Dlatego nie ciągnie mnie na ten zachód :-)

[marg]

O co ta brzydka kłótnia?

To o moim poście?

Gdzież tam😀
Chyba nie muszę pokazywać palcem kto tu przesadził...

[Wilk]

Jesteś na tyle inteligentny, że wiesz, że dotyczy to tych, którzy za kilkadziesiąt tysięcy comiesięcznej wypłaty firmują swoją twarzą rządową propagandę w Wiadomościach. I tylko tyle.

Jestem na tyle inteligentny, że wiem iż tym strasznie słabym tekstem o dziwkach próbowałeś mi dowalić. Tylko jak Ci napisałem - sięgając po taki poziom chamstwa mówisz znacznie więcej o sobie niż o osobie, której próbujesz dokopać. Dlatego, albo po prostu powiedz przepraszam, albo daruj sobie dziecinne tłumaczenia, że tak naprawdę nikogo nie chciałeś tym dotknąć.

A tak na poważnie dla Wilka, to jak jaja swędzą, to się je goli (maszynką) i dezynfekuje, a nie wyżywa na forum.

Piłeś - nie pisz.

ale za każdym razem mam wrażenie że czytam tekst pisany wg "Aktualnych zaleceń pisania folderów reklamowych". Nie ma w tym życia, problemów, popsutego sprzętu, kłopotów z pogodą, dziwnych spotkań.

I o tym właśnie pisałem, w takiej relacji nie ma prawdziwego życia, jest tylko sztuczny świat reklamy. Bo prawdziwe życie to nie zawsze są uśmiechnięte buźki w czasie perfekcyjnej pogody, jadący w idealnie czystych strojach i z idealnie czystymi sakwami, każdy kto jeździł na rowerze, wie że realia są zupełnie inne. Swego czasu dostawałem niemieckie katalogi rowerowe z wielkiego sklepu wysyłkowego - i dokładnie takie zdjęcia tam widziałem.

Dziennikarstwo, według krótkiej definicji, to przekazywanie rzetelnych i bezstronnych informacji - ogólnie zawód na wymarciu.

Dokładnie tak. I tak naprawdę to wielu z nas tworząc nieubarwione relacje z wypraw i wyścigów, jest prawdziwszymi dziennikarzami od mnóstwa tych, którzy za to biorą pieniądze. Bo jesteśmy prawdziwi w tym co robimy, a nie jesteśmy trybikiem w przemyśle reklamy.

[Pustelnik]

Ja się bardzo cieszę, że powstaje ten szlak w zachodniopomorskim, ponieważ tu teraz mieszkam i są tu wąskie drogi a kierowcy jeżdżą bardzo niebezpiecznie. Świetne trasy po liniach kolejowych, na pewno będę z nich korzystał.

Nawiązując do różnych rodzajów turystyki - fajnie, że coś się w Polsce dzieje, mam nadzieję, że z czasem te barierki zbędne znikną i pozostaną tylko te, które są faktycznie potrzebne i w formie bardziej naturalnej. Super, że pojawiają się tu relacje w różnych formach: dzicy podróżnicy oraz niedzielni turyści, bo wiadomo, że raz się jedzie na dziką wyprawę, a raz na niedzielną przejażdżkę.

[Diver]

Czy leci z nami moderator ?
Co kłótnia z inwektywami na temat pracowników TVP i tych co są zawiedzeni, że tam nie pracują, co ma wspólnego z tematem wątku, którym jest "Żelazny Szlak Rowerowy"?

[szy]

Tak sobie czytam te przepychanki i, wybacz Szy, ale jeśli dziennikarz rzuca g... na piśmie, a potem pisze że nikogo nie chciał obrazić to słabo to wygląda.

Masz rację. Czasem mam zbyt krótki lont i w sytuacji gdy ktoś atakuje mnie sugerując nieprawdę, sięgam po adekwatne argumenty w obronie własnej. A gdy robi to Wilk, to podobnie jak On nie przebieram w środkach. Domyślam się, że to żałosny widok dla obserwatorów, cóż, najwyraźniej jesteśmy siebie warci :)

... choć z drugiej strony, nawet jeśli wyraziłem się nieelegancko, nic się nie zmieniło w samym sensie tego komunikatu. Nawiązywałem do propagandowych działań TVP za pomocą prezenterów, których "kupiono" pensjami rzędu 30-40 tysięcy złotych miesięcznie. I nie było to skierowane pod adresem samego Wilka, powtarzam jeszcze raz.

Ala ja nie o tym.
Przeglądam to co piszesz, traktuję to jako dodatkową informację, szczególnie o krajach które znam słabo (Niemcy), ale za każdym razem mam wrażenie że czytam tekst pisany wg "Aktualnych zaleceń pisania folderów reklamowych". Nie ma w tym życia, problemów, popsutego sprzętu, kłopotów z pogodą, dziwnych spotkań. Tak pisano w rowertourze. Przestałem kupować po 3 numerach.

Rozumiem Ciebie doskonale, każdy z nas ma swoje preferencje. Na tej samej zasadzie ja nie przepadam czytać o czyichś awariach, o pogodzie, o przebiegu ultra - zupełnie nic nie odbierając autorom takich relacji.

Wolę krajoznawczą stronę wyjazdu postrzeganą moim zupełnie zwykłym, turystycznym okiem. Tak mnie wychował PTTK, by interesować się otoczeniem, żeby te pojedyncze miejsca i obiekty składać sobie w większą historię. To, że ktoś sobie coś popsuł, zmarzł albo się przegrzał, miał biegunkę po batonach lub nie miał - nie zmieni mojego życia, nawet jeśli było to udziałem kogoś, kogo bardzo lubię. Wolę faktyczne dokonania człowieka, wspomnienie wydarzeń lub współczesne procesy - wypisz-wymaluj to chociażby ten pozornie nieciekawy, postenerdowski Lipsk z niezwykłym Pomnikiem Bitwy Narodów i raczej niepowtarzalną rewitalizacją ogromnych terenów górniczych. I właśnie w ten sposób piszę.

I nie piszę według żadnych zaleceń, naprawdę. Może jedynie w wielu miejscach padam ofiarą różnych własnych schematów, ale to już temat na zupełnie inną dyskusję w innym miejscu ;)

* * *

Dużo bym dał, by to już był ostatni post o tym, jak piszę. To miał być wątek o fajnej inwestycji, o tym co się zmienia w infrastrukturze, a wyszedł żałosny flejm. Nawet dla mojego blogerskiego ego to już zbyt wiele ;)

Szy.

[szy]

Czy leci z nami moderator ?
Co kłótnia z inwektywami na temat pracowników TVP i tych co są zawiedzeni, że tam nie pracują, co ma wspólnego z tematem wątku, którym jest "Żelazny Szlak Rowerowy"?

O, to, to. Właśnie o tym napisałem.

Szy.

[365]

Ja się bardzo cieszę, że powstaje ten szlak w zachodniopomorskim, ponieważ tu teraz mieszkam i są tu wąskie drogi a kierowcy jeżdżą bardzo niebezpiecznie. Świetne trasy po liniach kolejowych, na pewno będę z nich korzystał.

Nawiązując do różnych rodzajów turystyki - fajnie, że coś się w Polsce dzieje, mam nadzieję, że z czasem te barierki zbędne znikną i pozostaną tylko te, które są faktycznie potrzebne i w formie bardziej naturalnej. Super, że pojawiają się tu relacje w różnych formach: dzicy podróżnicy oraz niedzielni turyści, bo wiadomo, że raz się jedzie na dziką wyprawę, a raz na niedzielną przejażdżkę.

Dokładnie, trafione w punkt. Dla każdego coś miłego.
Sam lubię jeździć jak np. Pablo, ale z rodziną jeżdżę jak Szy.

[Król Julian]

Szy, tylko żeby Ci przypadkiem nie przyszło do głowy, że nie warto wrzucać takich zajawek na Forum.
Wrzucaj, i tak zwykle znajdą się tacy, którzy zawsze wszystko wiedzą lepiej.  :-)

Mam nadzieję @Szy, że nie przeoczyłeś tego postu!?

O co ta brzydka kłótnia? Przecież każdy może czytać tych autorów, których styl i treść mu pasuje. Mamy wybór wszak. Kto chce przygód i emocji to szuka relacji podjazdów, globala czy Pabla. Jak wchodzę na ich relacje, to wiem, że będzie dla mnie przeciekawie. Ale jak ktoś mnie pyta gdzie z małymi dziećmi wybrać się na kilka dni żeby aktywnie spędzić rowerowy czas, to odeślę go do opracowań szy, bo to kopalnia pomysłów dla większości przeciętnych rowerzystów, tak sądzę. I mimo, że to nie mój styl podróżowania, to często podczytuję i uważam, że szy robi solidną robotę cenną dla wielu osób.

W punkt

Co do pozamerytorycznej części dyskusji to masz pełną rację.

A tak na marginesie to mieliśmy jako RowerowePabianice właśnie pojechać na Żelazny Szlak. Bo jest ładnie, łatwo i miło. Ogarną to rowerowo wszyscy. Nie namówisz w małym mieście wielu ludzi na październikowy namiot na dzikusa, a na infrastrukturę taką jak na tym szlaku i owszem. Inna sprawa, ze wirus storpedował wyjazd i pewnie jako grupa osób dotrzemy tam dopiero na wiosnę.

Krytykujący taką infrastrukturę jako rodzaj (nie pojedyncze niedociągnięcia) powinni spojrzeć dalej niż czubek własnego nosa. Nie każdy jest mentalnie gotów na przebijanie się po bezdrożach, samodzielna nawigację, spanie w namiocie lub ściganie się na kolarzówkach i nazywanie to jeszcze turystyką.

[PABLO]

ja nie przepadam czytać o czyichś awariach, o pogodzie, o przebiegu ultra

Naprawdę?! Nie interesuje Cię co kto zamówił na Orlenie, kto stał w kolejce do kasy przed, a kto po, kto kogo wyprzedził po drodze, w którym miejscu, kto zakładał rękawki i nogawki, albo np. batonika kto jadł i kiedy na trasie, kiedy wodę nalewał do bidonu, kiedy sikał, a kiedy robił coś poważniejszego, jak było ciężko? Dziewnyś jakiś?

Dla mnie to pasjonująca lektura. Nie przepuszczę żadnej relacji. Czasem nawet uda mi się przy okazji dowiedzieć czegoś interesującego, np. jakie opony się sprawdziły, jaki napęd, jakie siodło, jakie torby, jaka dieta, itp. Czasem nawet i ostre oraz dostatecznie dobrej rozdzielczości zdjęcie się trafi i można samemu sobie zobaczyć. Parę słów o treningu, o strategii, o tym co zakładane się udało zrealizować. Ale to wszystko rzadko, bardzo rzadko. Tylko te Orleny i Orleny.

[miki150]

Nie przepuszczę żadnej relacji

Najważniejsze, to żeby pod każdą relacją była fala komentarzy, czy ktoś miał nie taki rower co trzeba, zbyt mały przebieg albo zbyt duży, za czyste sakwy, za dużo koloru na zdjęciach, albo jechał trasą zwyczajnie nas nie interesującą. Bo przeceż każdy pisze relacje na forum po to, żeby została rozłożona na czynniki pierwsze, wszystkie błędy zostały wytknięte, nie tylko na wyprawie ale też w charakterze, przynależności politycznej, diecie, itd. To jest sól forum.

(skoro już jesteśmy ironiczni)

[wojtek]

Brawo, jesteście najfajniejsi. I życzę konsekwencji.

[PABLO]

To jest sól forum.

W zasadzie, po to wciąż zaglądam na forum. Zawsze można liczyć na "kreskę" czegoś ciekawego. Nie ważne jaki wątek.

[Wilk]

.. choć z drugiej strony, nawet jeśli wyraziłem się nieelegancko, nic się nie zmieniło w samym sensie tego komunikatu. Nawiązywałem do propagandowych działań TVP za pomocą prezenterów, których "kupiono" pensjami rzędu 30-40 tysięcy złotych miesięcznie. I nie było to skierowane pod adresem samego Wilka, powtarzam jeszcze raz.

Nie ciągnij już tego Waćpan, bo naprawdę denne są te tłumaczenia. TVP wyciągnąłeś tylko ze względu na mnie, o moich kolegach pisałeś per dziwki. Jak Ci już napisałem - albo przeproś, albo przestań się w tak dziecinny sposób tłumaczyć.

Najważniejsze, to żeby pod każdą relacją była fala komentarzy, czy ktoś miał nie taki rower co trzeba, zbyt mały przebieg albo zbyt duży, za czyste sakwy, za dużo koloru na zdjęciach, albo jechał trasą zwyczajnie nas nie interesującą. Bo przeceż każdy pisze relacje na forum po to, żeby została rozłożona na czynniki pierwsze, wszystkie błędy zostały wytknięte, nie tylko na wyprawie ale też w charakterze, przynależności politycznej, diecie, itd. To jest sól forum.

I po to tu siedzisz i po to wstawiasz szereg swoich złośliwości (przepraszam - w Twoim wykonaniu to się nazywa ironia ). Tym się właśnie różni forum od komentarzy pod większością blogów, które "są słodsze niż przydziałowy miod"

W zasadzie, po to wciąż zaglądam na forum. Zawsze można liczyć na "kreskę" czegoś ciekawego. Nie ważne jaki wątek.

Dokładnie, bo tam gdzie wszyscy zgadzają się ze sobą to i nie bardzo jest o czym rozmawiać. A ja w tym wątku proszę jedynie o oznaczanie sponsorowanych relacji z silnymi elementami reklamowymi, tak by czytelnik wiedział z czym ma do czynienia.

[Iwo]

Na zachodzie poszli o krok dalej i zakazali jazdy po tych ścieżkach z kamieniami, piaskiem i stromymi nachyleniami, vide szlaki gr we Francji

Od kiedy to niby.