Cytat: globalbus w 12 Paź 2020, 22:20Jak tu nie wierzyć, że to nie jest spisek producentów barierek. Wolę wjechać do jeziora, niż przywalić w barierkę końcem kierownicy/sakwą. Jakoś Słowacy nie potrzebują montować tego gówna.Dokładnie, wystarczy sobie przejechać słowackim szlakiem przełomem Dunajca. Trasa idzie tam przy samej rzece, są miejsca, gdzie jest 1-2m wysokości nad taflą rzeki i jak się źle pojedzie to będzie nurkowanie . I jakoś nikt nie chce tam wpadać do tej rzeki, choć frekwencja na szlaku jest ogromna, nieporównywalnie większa niż na mnóstwie obarierkowanych koszmarków w Polsce. A u nas zaraz wybetonują (jak zrobiono na polskim odcinku przełomu Dunajca) i obstawią tymi nieszczęsnymi barierkami.
Jak tu nie wierzyć, że to nie jest spisek producentów barierek. Wolę wjechać do jeziora, niż przywalić w barierkę końcem kierownicy/sakwą. Jakoś Słowacy nie potrzebują montować tego gówna.
Bo to przecież są foldery reklamowe regionów turystycznych. Szy współpracuje z takimi regionami i przecież nie robi tych super-dokładnych rekonesansów szlaków (w większości mocno nudnych) z dobroci serca, tylko ma z tego korzyści.
A jakbyście jechali z dziewczyną - też wolelibyście, by wjechała do jeziora? A, sorry, nie jeździcie z dziewczynami?
Wystarczyłoby, by zderzyły się na przykład grupy kobiet, dzieci, czy ktoś, kto nie byłby sprawny wystarczająco, by szybko wyciągnąć ofiarę z wody
zawód dziennikarza
A jakbyście jechali z dziewczyną - też wolelibyście, by wjechała do jeziora?
Rozumiem, że jestem w mniejszości, ale to, że większość ludzi preferuje odpoczynek w stylu zakopiańskim, nie oznacza, że wszędzie mamy budować kopię Krupówek i sopockiego molo.
Podobna plaga to coraz bardziej powszechna budowa wież widokowych czy tzw. "ścieżek w koronach drzew". Nie szanujemy krajobrazu, zresztą widać to na każdym kroku, w miastach, na przedmieściach, na wsiach, ale także i w parkach narodowych.
Cytat: szy w 12 Paź 2020, 23:12A jakbyście jechali z dziewczyną - też wolelibyście, by wjechała do jeziora?Ciągle lepiej od nabicia się na barierkę. To nie jest banda jak na drodze, na której się przeszorujesz, tylko coś, co zablokuje rower, a ty wystrzelisz z katapulty.
Bez bariery lecisz, lądujesz trzy metry niżej w wodzie, jeśli potrafisz pływać, to się ratujesz Ty, ale Twój rower ląduje na dnie. Jeśli nie umiesz pływać i jesteś dzieckiem czy tymi ludźmi z rikszy - toniesz.
Cytat: szy w 12 Paź 2020, 23:12A jakbyście jechali z dziewczyną - też wolelibyście, by wjechała do jeziora? A, sorry, nie jeździcie z dziewczynami?No bez jaj. Czy przykład z dziewczyną wjeżdżającą do jeziora ma pokazać, że dziewczyny są w jakimś stopniu upośledzone względem chłopaków? To chyba nie jest związane z płcią. Takie przykłady to tylko utrwalanie bezsensownych stereotypów. Podobnie jak i to, że z dziećmi to da się jeździć tylko po asfaltowych, otoczonych barierkami, przygotowanych szlakach. Potem ludzie niezorientowani to czytają i wyrabiają sobie upośledzony obraz świata.
Tu akurat człowiek w czerwonej koszulce uciekał na płyty, bo po drodze rowerowej spacerowała matka z dziećmi. Na co uciekłby jadąc w drugim kierunku?
Nie. Po prostu zachowujesz ostrożność. Jakim cudem ludzie dożyli do naszych czasów? Przecież tyle jest zagrożeń.
To zdjęcie najlepsza rekomendacja, aby omijać trasę szerokim łukiem. Plączące się bąbelki i szerokość na oko dwa metry, wprost idealne pod ciężki osakwiony rower.
Barier nie ma, bo są inne Warunki Techniczne. Warto wiedzieć, gdy chce się nazywać siebie dziennikarzem.
Tak się składa, że drogi rowerowe w Małopolsce i na Pomorzu Zachodnim budują ludzie, którzy mają o tym znacznie większe pojęcie od Was.(tak, to jest możliwe, że ktoś wie więcej od Was, serio)