Jest jeszcze jeden aspekt "barierkozy". Rośnie popyt na stal i Chińczyk zaraz wybuduje kolejną hutę, wyprodukuje tony stali, tony CO2, zużyje tony wody. Na zdjęciach widać też stojaki do rowerów na miejscach do odpoczynku. Po co, skoro obok jest sporo ławeczek, barierek o które rower można oprzeć? Dużo rowerów jest też wyposażonych w nóżki do stawiania roweru. Znowu stal, znowu kolejna huta, znowu globalne ocieplenie.
"Dokładnie" , stwierdzili dwaj "fachowcy".A jakbyście jechali z dziewczyną - też wolelibyście, by wjechała do jeziora? A, sorry, nie jeździcie z dziewczynami? To z łaski swojej popatrzcie na zdjęcie, które wrzuciłem wcześniej - facet wiozący rodziców rikszą też miałby wjechać z nimi do jeziora? To jest Wasze "dokładnie".
Cytat: Wilk w 12 Paź 2020, 22:16Bo to przecież są foldery reklamowe regionów turystycznych. Szy współpracuje z takimi regionami i przecież nie robi tych super-dokładnych rekonesansów szlaków (w większości mocno nudnych) z dobroci serca, tylko ma z tego korzyści.Gratuluję, zuchu. Właśnie odkryłeś zawód dziennikarza.
Bo to przecież są foldery reklamowe regionów turystycznych. Szy współpracuje z takimi regionami i przecież nie robi tych super-dokładnych rekonesansów szlaków (w większości mocno nudnych) z dobroci serca, tylko ma z tego korzyści.
Chałtura – zjawisko pracy zarobkowej (głównie w zawodach artystycznych). W potocznym języku oznacza działalność motywowaną względami wyłącznie zarobkowymi. W wielu przypadkach oznacza pójście na kompromis oraz może stanowić uszczerbek na wizerunku artysty. Chałtura ma zdecydowanie wydźwięk negatywny. W powszechnym rozumieniu jest często kojarzona z występami "celebrytów" na wydarzeniach sponsorowanych przez korporacje niemające na co dzień związku z kulturą, bądź organy władzy publicznej.
Wilku, wiesz przecież, że Twoje zdanie o mnie mi wisi i powiewa. Mam Cię za szkodnika (i nie tylko ja), który wokół siebie jątrzy i psuje, miesza w głowach innym. Nie pozwolę jednak, byś swoim podłym, małym charakterem rzucił zły cień na moją pracę przed czytającymi forum, więc Ci grzecznie (w miarę) odpiszę.
Wstawiasz tutaj kolejny SPONSOROWANY ARTYKUŁ, za który Ci płacą ludzie, którym zależy na promocji danego rejonu.
I tyle w temacie, polemiki z Twoimi żenującym wycieczkami osobistymi prowadzić nie będę - pora zrozumieć, że mówisz w ten sposób jedynie o sobie i swoim poziomie kultury osobistej, zachowując się w ten sposób pokazujesz jedynie jak łatwo potrafisz się zapienić i jak szybko wtedy spada z Ciebie maska dobrego wychowania.
Już odpowiedziałem na ten zarzut - nikt z nas nie pozwoliłby sobie na takie działanie. Niestety, znasz realia pracy blogera czy dziennikarza podróżniczego w sposób, w jaki ja (nie) pojmuję jak powstają paski w TVP Info.
Lipsk odwiedziliśmy we współpracy z Niemiecką Centralą Turystyki oraz Biurem Promocji Saksonii.
Nie wiem, kto tu bardziej się pieni. Ale widzę na pewno, że to mi z moją pracą jest lepiej niż Tobie z Twoją.
(...) Współpracuję z partnerami z branży turystycznej nie dlatego, że jestem sprzedajną dziwką jak Twoi koledzy z TVP, ale dlatego, bo uczciwie prezentuję miejsca, do których przyjeżdżamy.
Więc - znowu - każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie, nie potępiać w czambuł wszystkiego co się rusza.
I Ty mi piszesz o dziennikarstwie? Pierwszym obowiązkiem dziennikarza przy pisaniu artykułu na zamówienie jest poinformowanie o tym fakcie, zwykła uczciwość wobec czytających tego wymaga.
Naprawdę pracujących dla TVP oceniasz w ten sposób?
Mi się autostrada rowerowa podoba.