Autor Wątek: Maraton Podróżnika 2021 - zgłaszanie kandydatur i dyskusja  (Przeczytany 42526 razy)

Offline Mężczyzna Mijah

  • Wiadomości: 189
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 01.02.2017
W imieniu organizatorów i swoim dziękuję za udaną imprezę :) Szczególnie cieszy nas, że pomimo wymagających tras i pewnych czasowych odstępstw od nienagannej pogody, obyło się bez poważniejszych, niemile widzianych przygód.

Dziękujemy lukidra za wytyczenie tras – nie było uczestnika, który mówiłby o nich inaczej niż w superlatywach.

Specjalne podziękowania należą się Turyście i Thedio za zaangażowanie w wolontariat maratonu :)
« Ostatnia zmiana: 15 Cze 2021, 11:39 Mijah »

Offline Mężczyzna szafar

  • Wiadomości: 386
  • Miasto: Dobrodzień
  • Na forum od: 22.06.2015
Maraton REWELACYJNY : Organizacja, Trasa, Widoki, Atmosfera.
Michał - dalej uważam,ze opony Marathony sa SUPER i będę na nich jeżdził dalej  :). Miałem po prostu pecha,bo do opony wbiło sie szkoło na tym dziurawym odcinku ( 202 km przed metą). Niezauwazyłem go ( w środku było czysto) więc za 2 km druga dziura.
Na 326 km przed meta załapałem się także na kontrolę drogową. Policjanci mieli nakaz sprawdzania trzeżwości rowerzystów. W sumie zatrzymali od nas 4 osoby. Każdą osobę musieli zapisać długopisem do notatnika, potem z notatnika przepisać to samo do aplikacji w smartfonie aby sprawdzić delikwenta..... U mnie poszło ok, druga osoba mieszkała w Szałszy i byla konieczność kilkakrotnego powtorzenia miejscowości, trzeci rowerzysta chiał zdjęcie z policjantami zarowno solo jak i grupowe,a czwarty oświadczył,że jest Amerykaninem.....i tu mala konsternacja jak ta osobe zapisać i sprawdzić. Cała operacja  10 minut.......
W Cisnej na 280 km przed metą mając przerwe przed sklepem chcialem się wycofać z Maratonu,ale okazalo sie że tam nie ma stacji PKP....... :P
;

Offline rainzuk

  • Wiadomości: 110
  • Miasto:
  • Na forum od: 05.05.2019
Kolejka Bieszczadzka jeszcze do Łupkowa i Rzepedzi nie dojeżdża.
Trasa była piękna, atmosfera super.
Ja byłem pierwszy raz. Na 300. Przeładowałem się jak na wyjazd turystyczny.
Psychika też słaba, od początku się burzy w nocy obawiałem i skróciłem trasę.
Ominąłem okolice Soliny i Brzozowa. Ale i tak najwięcej przewyższęń w życiu zrobiłem.

Offline Mężczyzna dodoelk

  • Wiadomości: 466
  • Miasto: Ełk
  • Na forum od: 14.01.2015

Offline Mężczyzna sombra

  • Lubię ciszę... więc kręcę głównie nocą.
  • Wiadomości: 363
  • Miasto: Skierniewice
  • Na forum od: 04.11.2016
    • blog
Ja co prawda nie spotkałem niedźwiedzia ale za to za Kalwarią miałem wielką przyjemność kolejny raz w tym roku spotkać łosia. Stał sobie spokojnie na środku drogi. Całe szczęście że co prawda było to na zjeździe ale, zjazd był po "ślimaki" to i moja prędkość była niska. Nie wiem co by było gdyby taki jegomość wyszedł by na drogę na długiej prostej zjazdowej...
A tak skończyło się na powitaniu głosowym i ominięciu, że tak powiem od tyłu.
Jak pisałem wcześniej chyba ten rok u mnie będzie pod znakiem spotkań z łosiami - fajnie.

Offline Mężczyzna dodoelk

  • Wiadomości: 466
  • Miasto: Ełk
  • Na forum od: 14.01.2015
Ja spotkałem sarnę z młodym koźlątkiem i to praktycznie w środku wioski wczesnym rankiem. Dla mnie łoś to nic nadzwyczajnego, widuję zazwyczaj raz, dwa razy w tygodniu.

Offline Mężczyzna vito

  • Wiadomości: 21
  • Miasto: Gostyń
  • Na forum od: 11.10.2016
Jak dla mnie także udana impreza.
Trasa super organizacja też.
Także dzięki za ułożenie trasy i przygotowanie imprezy.
I do zobaczania na następnej imprezie.
 

Offline Mężczyzna LegalOnBike

  • Wiadomości: 93
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 05.11.2017
Czy ktoś wie może coś na temat zdjęć?

Na starcie ktoś fotografował wszystkich uczestników.

Offline Mężczyzna sombra

  • Lubię ciszę... więc kręcę głównie nocą.
  • Wiadomości: 363
  • Miasto: Skierniewice
  • Na forum od: 04.11.2016
    • blog
Mi nawet robili foty na ok 80 km przed metą.
Na szczęście nie był to fotoradar 😉

Offline Mężczyzna lukidra

  • Wiadomości: 231
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 08.05.2018
Czuję się przez Was wywołany do tablicy :)
Z mojej strony zaszczytem było ukazanie Wam wszystkim regionów, na których się wychowałem. Chciałem, abyście zapamiętali je jak najlepiej. Niezmiernie mi miło, że mi się to udało :) Ale i tak największym przeżyciem była możliwość wyściskania mamy pod moim rodzinnym domem, przez który przejeżdżała 500-setka, czego świadkiem był Wax :) Był również świadkiem, jak się wzruszyłem podczas przejeżdżania min przez moją rodzinną miejscowość, obok szkoły, obok tych wszystkich domów, które znałem, obok których codziennie się w dzieciństwie bawiłem :) Z rozrzewnieniem wspominałem moje pierwsze wypady na Kalwarię Pacławską i Solinę, w miejsca, które są dla mnie szczególnie ważne :) A to wszystko Wasza zasługa i zasługa Koła Ultra, bo to Wy mi zaufaliście i wybraliście (ponownie!) moją kandydaturę :) Choć sam przyznam, iż na mecie się pytałem organizatorów, co za jełop ułożył tak cholernie trudne trasy :D Mimo to było mi niezmiernie miło usłyszeć pochwały od organizatorów jak i od osób, które chciały spotkać tą osobę i jej pogratulować za możliwość jazdy po tak cudownych terenach :)
Chciałbym również ze swojej strony podziękować osobom, które pomogły mi podczas układania tych tras :) A szczególne podziękowania dla kolegi Walsodar za zaproponowanie bazy w Boskiej Dolinie - chyba nie było osoby niezadowolonej z tej miejscówki :)
Jeszcze raz dziękuję Wam wszystkim za wspólnie spędzony czas na trasie, za motywowanie podczas bomby oraz ulewy, za mega atmosferę przed i po maratonie :) Jakbyście kiedyś chcieli jeszcze raz jechać po tych terenach to dajcie znać, znów postaram się coś dobrego ułożyć :)
Płaskie to nuda, górki to dopiero coś :)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19869
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Zapraszam na moją relację z Podróżnika, niestety fotki tym razem były tylko mocno przy okazji ;)
http://wilk.bikestats.pl/1974722,Maraton-Podroznika-2021.html

Offline Mężczyzna lukidra

  • Wiadomości: 231
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 08.05.2018
Kurcze, Michale, gdybym wiedział że jadę w tak doborowym towarzystwie jak Ty to bym bardziej cisnął od Olszanicy, żeby trzymać się z Tobą, bo z tego co pamiętam to byliśmy dość blisko siebie aż do podjazdu od Polańczyka do Wołkowyi :) I widzę, że nie tylko ja i Żubr zdecydowaliśmy się jechać przez wszelkie serpentyny w ulewie i totalnie się nie zatrzymywać :) z tego co kojarzę to też Witek Biernacki tak samo zrobił, bo mijaliśmy się na Orlenie w Brzozowie :)
Płaskie to nuda, górki to dopiero coś :)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19869
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Kurcze, Michale, gdybym wiedział że jadę w tak doborowym towarzystwie jak Ty to bym bardziej cisnął od Olszanicy, żeby trzymać się z Tobą, bo z tego co pamiętam to byliśmy dość blisko siebie aż do podjazdu od Polańczyka do Wołkowyi :)
Tak, w sklepie się spotkaliśmy, razem z Darkiem Urbańczykiem i Pawłem (dodoelkiem). Jechaliśmy  gdzieś do Wołkowyi z grubsza w zasięgu wzroku, Paweł nawet mnie mijał. Ale później przy jakimś remoncie chyba łańcuch mu spadł przy zmianie biegów, coś tam chwilę robił przy rowerze i tam się rozjechaliśmy


I widzę, że nie tylko ja i Żubr zdecydowaliśmy się jechać przez wszelkie serpentyny w ulewie i totalnie się nie zatrzymywać :) z tego co kojarzę to też Witek Biernacki tak samo zrobił, bo mijaliśmy się na Orlenie w Brzozowie :)

Jak już człowiek i tak zmoknie, to już mu się robi wszystko jedno :P. Tu na szczęście było w miarę ciepło, choć na dłuższych zjazdach jak ten do Tyrawy to już trochę telepało, bo też i wraz z deszczem wiatr się solidniejszy włączył.

Offline Mężczyzna lukidra

  • Wiadomości: 231
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 08.05.2018
Pawłowi wtedy w dość perfidny sposób zaklinował się łańcuch tuż przed skrętem na drogę do Polańczyka. Doszli mnie z Darkiem zaraz za Terką :) ja za to z kolei widziałem totalnie zbombionego Rybę przed Cisną, dla którego szacun że się później pozbierał :)
Jak już człowiek i tak zmoknie, to już mu się robi wszystko jedno :P. Tu na szczęście było w miarę ciepło, choć na dłuższych zjazdach jak ten do Tyrawy to już trochę telepało, bo też i wraz z deszczem wiatr się solidniejszy włączył.
No właśnie dla mnie, jak się jechało, nawet w strugach deszczu 50km/h do Tyrawy, było lepiej niż po zatrzymaniu się w Brzozowie na stacji :) ale wtedy też na postoju wszystko zeszło, zmęczenie, a drgawki przeszły dopiero, jak się zacząłem ruszać :) ale to i tak lepiej niż Marcin Kroner, który robił pompki na przystanku, żeby się ogrzać podczas czekania na transport do bazy po wycofie :)
Płaskie to nuda, górki to dopiero coś :)

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Bo jak jest zimno, to się nie można zatrzymywać, o ile człowiek nie ma kompletu suchych ciepłych ciuchów na przebranie ;) A Marcin jest tak chudy że i tłuszczyk go nie zagrzeje :P
Wax, patrząc po wyniku maść na kolano pomogła😉

Kolana jeszcze wtedy nie bolały, ale na wszelki zawsze wolę posmarować. Może m.in. dzięki Twojej maści do końca nie rozbolały? ;) Dzięki jeszcze raz.


Ale i tak największym przeżyciem była możliwość wyściskania mamy pod moim rodzinnym domem, przez który przejeżdżała 500-setka, czego świadkiem był Wax :) Był również świadkiem, jak się wzruszyłem podczas przejeżdżania min przez moją rodzinną miejscowość, obok szkoły, obok tych wszystkich domów, które znałem, obok których codziennie się w dzieciństwie bawiłem
Fajnie było razem się przejechać te płaskości. Szkoda że się więcej nie udało.
Też miałem kiedyś maraton podróżnika koło domu, nawet mnie żona o 2 w nocy wyczekiwała na trasie, ale się z nią minąłem jakimś cudem... ;)
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum