Maraton Podróżnika 2021 - zgłaszanie kandydatur i dyskusja

[lukidra]

Serce Bieszczad odpada z powodów, które Wilk opisał. Jak będę miał dostęp do laptopa to oficjalnie zgłoszę Perłę Sanu. Rozmawiałem z Panią z ośrodka, niezwykle mile nas wspomina po zlocie. Jest też ogólnie do naszej dyspozycji. Resztę wszystko opiszę w oficjalnym wątku

[PiKa]

Wagonik SKPL przez lata obsługiwał kursy IC/TLK, dopiero w tym roku są normalne składy i gamy, ale kto wie, czy zagrają za rok. Skądinąd brak przewozu rowerów do tak atrakcyjnego na rower regionu to jakaś porażka.

A gdyby tak wysłać zapytanie gdzieś do PKP, czy by nie dołożyli wagonu na rowery?

[PiKa]

Chodziło mi o to, żeby dali przewóz rowerów normalnie, a nie tylko dla maratonu

[lukidra]

Kandydatura: "Uroki południowego wschodu - odsłona druga"

Termin: 12.06.2021 - 13.06.2021

Baza: Ośrodek "Perła Sanu" w miejscowości Krasice koło Przemyśla nad rzeką San https://greenvelo.pl/detal/852-greenvelo-osrodek-perla-sanu



Miejsce doskonale znane osobom będącym na zlocie w maju 2018 roku. Miłe, zaciszne miejsce, bardzo blisko Sanu.

Dojazd: Ośrodek znajduje się 17km od dworca PKP w Przemyślu, dokąd można dojechać z każdego zakątka Polski - są pociągi min. relacji Szczecin - Przemyśl. Natomiast dla osób chcących przyjechać swoim autem to 30km od tego miejsca znajduje się węzeł autostradowy "Przemyśl" w ciągu autostrady A4.

Trasy:
300km: https://ridewithgps.com/routes/34435787
500km: https://ridewithgps.com/routes/34435256

W myśl zasady, iż zwycięskiego składu się nie zmienia, postanowiłem jedynie lekko zmodyfikować obie trasy w stosunku do tego, co prezentowałem rok temu. Dodatkowo, obie trasy są ujednolicone, tzn. biegną wspólnie przez pierwsze 275km. Wiodą one przez bardzo malownicze tereny. Już po 7 kilometrach i przekroczeniu Sanu uczestnicy będą mijać po prawej stronie renesansową perełkę, czyli zamek w Krasiczynie. Następnie, kierując się przez Przemyśl, kolarze udadzą się w stronę sanktuarium w Kalwarii Pacławskiej, do którego po drodze będą 2 bardzo wymagające podjazdy. Trudy zrekompensuje świetny zjazd z Kalwarii do Huwnik. Wszystko to będzie jednak tylko preludium do następnych kilometrów, które będą kierować w stronę Bieszczad, mijając uprzednio przez kolejne charakterystyczne miejsce, a mianowicie Arłamów. Z tej miejscowości trasy wiodą już prosto na południe, aż do Cisnej, czyli samego serca Bieszczad. Tam następuje odbicie na północ, w stronę Leska I Tyrawy Wołoskiej. Do tej drugiej miejscowości będą prowadzić najdłuższe serpentyny w Polsce w ciągu DK28. Co by to zakrętów nie było mało, po ok 50km wszyscy ponownie pokonają serpentyny, tym razem jednak krótsze, ale również niezwykle urokliwe, w miejscowości Izdebki. Stamtąd trasa krótsza poleci już prosto do mety. Trasa dłuższa natomiast zahaczy jeszcze o Pogórze Strzyżowskie, by do mety dojechać od północy poprzez wzgórza Pogórza Dynowskiego.
Obie trasy są niezwykle malownicze. Kolarzom ciągle będą towarzyszyć piękne widoki z Pogórza Przemyskiego, Gór Słonnych, Bieszczad, a następnie Pogórza Dynowskiego oraz Strzyżowskiego. Będą te widoki ukojeniem po ciężkich podjazdach, gdzie nachylenie niejednokrotnie przekroczy 10%.

Dlaczego warto wybrać tą kandydaturę?
- nocleg w miejscu sprawdzonym przez forumowiczów podczas zlotu w 2018 roku;
- świetny dojazd z każdego miejsca w Polsce;
- trasa poprowadzona poprzez piękne drogi Pogórza Przemyskiego i Dynowskiego, a w szczególności przez serce Bieszczad;
- przejazd przez najdłuższe serpentyny w Polsce w Tyrawie Wołoskiej.

[olo]

Mam pytanie, czy Kandydatura nr 1 - Posmakować Jury, prowadzi w 100% po asfalcie?

[Wycior]

Mam pytanie, czy Kandydatura nr 1 - Posmakować Jury, prowadzi w 100% po asfalcie?

Tak. Wyłącznie drogi asfaltowe.

[byczys]

Na zdjęciu jest podjazdy a nie podjazd

Szosowców to na tym zdjęciu reprezentuje Łatoś w tej czerwonej koszulce 

A ja próbuję jeszcze ostatkiem sił złapać Łatosia koło 

[maciek70]

Ale masakra z rzeźbieniem po miastach na tym Śląsku. Żadnej płynności jazdy. A to oblężenie Częstochowy zamiast ominięcia miasta ulicami Poselska-Wypalanki-Grzybowska to jakieś kuriozum.

No, Częstochowę też bym sobie darował. I Piekary też.
Odcinek z Okradzionowa pod Tarnowskie Góry to bym pociągnął jak na obrazku.
Przez:
Niegowonice - fajny podjazd na skałki, przy dobrej pogodzie niezły widok w każdą stronę.
Potem Wysoksa, Chruszczobród, Trzebiesławice - trochę ciekawiej niż okrążanie Huty Katowice.
Z Przeczyc grzbietem przez Sadowie - fajny widok na aglomerację w lewo i na lotnisko w prawo.
Trochę inaczej okolice Rogoźnika - moja propozycja ma mniej dziur
Linia przerywana bo w tej chwili tam jest remont, raczej się skończy niedługo.
No i nie Piekary ale w prawo na zaporę zbiornika w Świerklańcu.

[Damsik]

Panowie głosujcie na Jurę

[tolaf]

cd... w Bieszczdady
Tak na szybko przychodzi mi ośrodek Kaczarnica w Czudcu, jakieś 20-25 km na południe od Rzeszowa. Można próbować, są domki, jest duża ogrodzona przestrzeń - może da się namioty rozstawić, jest jakaś gastronomia. Ośrodek nadal jest "żyjący". Leży przy linii kolejowej Rzeszów-Jasło (tzw. strzała południa ale jak pisze Podjazdy raczej nie jest to linia dla rowerów). Więcej do głowy nic mi nie przychodzi, co mogłoby przyjąć 100-200 osób i byłoby względnie budżetowe.
No może jeszcze kluczem do poszukiwań byłby Straszęcin (praktycznie północna dzielnica Dębicy) lub Kamionka - ok. 10 km. na północ od Sędziszowa Małopolskiego. Tam zawsze jakaś turystyka weekendowa była, chociaż z racji odległości nie miałem okazji "noclegować".
Może jeszcze coś sąsiad Roch skojarzy ... ?
Pozdrawiam
Kaczarnica link: http://www.technoterm.itl.pl/kaczarnica/onas.php

[MichałD]

Nie wiem jakie są dokładnie reguły Waszej imprezy, ale trasę na Jurze można poprowadzić ciekawiej.
Na Wyż. Miechowskiej między Wolbromiem a Wielkanocą naprawdę lepiej pojechać przez Budzyń-Buk, lub Doliną Szreniawy, ew. przez Jeżówkę. Zresztą ogólnie lepiej sobie Wolbrom odpuścić.

[Zbyszek]

Mam pytanie, czy Kandydatura nr 1 - Posmakować Jury, prowadzi w 100% po asfalcie?

Nie. Na trasie 500km odcinek 183-186 idzie po szutrze, piachu, połamanym asfalcie. Można to ominąć nowym asfaltem przez Zaborze od wschodu tak jak na trasie 350.

[olo]

Ok, generalnie ja tereny z kandydatury nr 1 znam słabo, więc nie pomogę, ale apeluję do autora trasy o wsłuchanie się w opinie, komentarze i ulepszenie trasy, w szczególności by były to tylko asfalty (MP to szosowy maraton) i w miarę możliwości omijanie ruchliwych dróg i miast

Podobne prośby kieruje zresztą w przypadku innych kandydatur, jeżeli tylko jakieś uwagi się pojawią. Czym lepsze "produkty" staną do głosowania, tym potem lepsza będzie trasa i jej ostateczny kształt będzie bardziej zbliżony do tego, co wybraliście.

[olo]

Więcej do głowy nic mi nie przychodzi, co mogłoby przyjąć 100-200 osób i byłoby względnie budżetowe.

Nie potrzebujemy obiektu na 100-200 osób. Wystarczy, że będzie minimum 40 łóżek + miejsce na namioty + inna baza noclegowa w pobliżu.

[Wycior]

Może kilka słów wyjaśnienia z mojej strony odnośnie zaproponowanego przejazdu przez miasta Częstochowę, Piekary Śląskie i Tarnowskie Góry. Na pewno trasa zostanie zoptymalizowana i pewnie nie będzie przebiegała przez te miasta, a na pewno przez przez ich centra.
Nie mniej chciałem zachować jakiś porządek w planowaniu trasy - w sumie to Maraton Podróżnika . Początek szlaku "Orlich Gniazd" to Częstochowa i stąd pojawiła się w programie. Zapewne wyleci i dla mnie również, nie bez żalu.  Wiem, że nie jest to miasto rowerowe. Nie jeden raz już tam byłem na rowerze.
Piekary Śląskie i Tarnowskie Góry to znowu miejsca, które warto zobaczyć - znam te miasta i te okolice, jak własną kieszeń. Oczywiście można trasę poprowadzić inaczej, przez inne rejony i pewnie tak będzie. Możemy pojechać przez Świerklaniec, koło parku, w którym był kiedyś pałac zwany "Małym Wersalem" - do dnia dzisiejszego zachowała się brama wejściowa i "Pałac Kawalera". Można jechać przez "Cidry", wyjechać w Bobrownikach, koło Kopalni Zabytkowej i stamtąd na Ptakowice, można objechać Piekary jak zaproponował  @Maciek70 przez Wymysłów - ale ominiemy "Kopiec".
Nie mniej na pewno każdy odcinek od Piekar Śląskich do Niewiesza, nie jest przypadkowy. Mamy przejazd jak już wspomniałem, przez Kopiec Wyzwolenia, pałac Hugo van Donnersmarcka z Nakle Śląskim, trochę zabytków Tarnowskich Gór.
Nie mniej zakładam, że ostateczny przebieg trasy będzie podlegał jeszcze modyfikacją i na pewno wszystkie uwagi i sugestie są mile widziane.
Uff.