Biorąc pod uwagę, jak długo Jakub Szumański i Wilk jadą niedaleko siebie, nie zdziwiłbym się, gdyby postanowili razem wjechać na metę. Ale kto wie, co tam się kroi. Tak czy siak, ciężko sobie wyobrazić, żeby ktoś z tej dwójki miał stracić pudło, o ile nie będzie jakiejś awarii.Do końca wyścigu niecałe 48h. Memorek dziękował za napęd, więc może tam koło promu coś tam udało się naprawić - cały czas fajnie jedzie, oby nie miał wtopy pod koniec, bez problemu powinien się wyrobić w limicie. Kłopot będzie miał Johnny, ma jeszcze nieco ponad 700km, trudno powiedzieć - na razie w głębi lądu warunki wietrzne nie najgorsze, ale potem (zwłaszcza poniedziałek, zwłaszcza po południu) nad morzem - raczej nieciekawie, silny wiatr z północnego wschodu. Możliwe też wciąż zlewy (choć raczej krótkie). Końcówka będzie ciężka...
piękna walka
Dziękuję bardzo za pomoc. Czekam na operację. Mam wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy.
Oj będzie hardkorowo dla nich:
No warunki "marzenie" aż do końca