Dodaje kilka zdjęć z mety.Wielka trójka, która ukończyła maraton w odstępie zaledwie godziny.
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Zawodnicy do Memorka włącznie mają komfortową sytuację. Mniej niż 400 km i 30 godzin. Nawet przy problemach z pogodą i sennością powoli doturlają się do mety na czas.Niewiele gorzej mają Szymocha, Kordas, Szamrowicz, Nowak, Piechówka, którym zostało między 400-450 km. Urbańczyk ma 450 km z ogonkiem, ale to doświadczony i mocny zawodnik. Ma spore szanse być na mecie na czas.
Dziękuję wszystkim za kibicowanie i gratulacje, udało się na końcówce wykszesać z siebie wystarczająco sił i motywacji, choć ostatni raz porządniej spałem w Międzylesiu 3h, później ponad 1000km z 1h snu w Gubinie; więc pod koniec bardzo już muliło
Nie byłbym takim optymistą. Patrząc jak mocno wieje dzisiaj w Jastrzębiej Górze z północnego wschodu- zawodników czeka straszna przeprawa. 450km w 26h na wypruciu całą trasą i pod mocny wiatr to jest bardzo wysoko zawieszona poprzeczka. Tak od Szamrowicza to już będzie wymagało bardzo ciężkiej orki by wyrobić się na metę w limicie. W zeszłym roku wielu zawodników na wybrzeżu sporo narobiło, ale to dlatego, że wtedy wiatr co najmniej nie przeszkadzal, a w sporej części pomagał.
Daj się chłopu wyspać
Czy któryś z bardziej doświadczonych kolegów - analityków, mógłby pokusić się w oparciu o jej czas z Race Poland Maratonu, obliczyć w przybliżeniu czas Hipci na tej trasie i miejsce na mecie?
Cytat: yurek55 w 30 Sie 2021, 11:58Czy któryś z bardziej doświadczonych kolegów - analityków, mógłby pokusić się w oparciu o jej czas z Race Poland Maratonu, obliczyć w przybliżeniu czas Hipci na tej trasie i miejsce na mecie?Jaki jest sens szacowania czasu w wyścigu, który odbył się w mocno innych warunkach pogodowych, na dużo krótszej i mniej przewyższonej trasie? RAP jechałam z innymi założeniami, w dużej części prowadząc z bardzo komfortową przewagą, nie goniąc i nie uciekając przed nikim.Moje przybliżone obliczenia czasu na MRDP licząc na podstawie mojego czasu z RAP to DNF - wycofałabym się w Trójmieście, bo akurat była weekendowa promocja na kubełki w KFC (1 + 1 gratis).