MRDP 2021

[rosiek]

Ja tam trzymam wciąż kciuki za tych co to w pasie nadmorskim teraz walczą. Pogodę mają dość wredną. Wiatr w twarz i co chwilę zlewa... I tak chyba do jutra... Masakra...

[KMarcel]

Aż mi serce prawie stanęło, gdy Kałuża na Drodze zatrzymał się na monitoringu 8km przed metą i przeszedł go Waldemar Chodań.
Na szczęście to tylko zawiecha na mapie. Wg wyników dotarł do mety, BRAWO

[vuki]

Ciągle nie nie ma Górala Nizinnego na monitoringu, że dojechał a już od 12h jest na mecie.

[Wigor]

już jest dodany:)

[Wilk]

Czy któryś z bardziej doświadczonych kolegów - analityków, mógłby pokusić się w oparciu o jej czas z Race Poland Maratonu, obliczyć w przybliżeniu czas Hipci na tej trasie i miejsce na mecie?

Robiłem już taki szacunek w wątku o RAP, tylko jak zaznaczyłem to jedynie szacunek, bo nie sposób tego porównać 1:1

Piękny wynik, zdecydowane zwycięstwo - 3600km w 10 dni 1h i 15min, co daje aż 358km/dobę.

Takie powiedzmy bardzo ogólne przełożenie na wynik na trasie MRDP to dałoby to 8dni 22h 34min, czyli czas lepszy o mniej więcej 2h niż Agata miała w 2017. Oczywiście takie porównania trzeba traktować w kategoriach ciekawostki, bo przede wszystkim co roku jest inna pogoda i nie ma tu mowy o w pełni obiektywnym porównaniu. Też nie sposób w pełni wymiernie przełożyć czas z RAP na MRDP. Choć można zakładać, że dystans jaki da się pokonać w 24h na obu wyścigach jest zbliżony. RAP jest dłuższy o ok. 400km i jest tam o ok. 3000-4000m podjazdów więcej, ale są też punkty wsparcia i przepaki, co pozwala oszczędzić na trasie sporo czasu.

[Waxmund]

Wielkie gratulacje Wilku za dojechanie w świetnym czasie. Oglądałem i dmuchałem, a w którą stronę to już moja sprawa   Masakra z tą pogodą, jak ja się cieszę że mi nie przyszło do głowy wystartowanie... 

[Wilk]

Pogoda była ciężka nie dlatego że te załamania były ekstremalne, bo nie były - zarówno w 2013 jaki i 2017 były gorsze. Ale tam były to załamannia na dzień, a potem wracalo lato. A tu jak się wszystko skopalo w poniedziałek - to dotąd nie wróciło do normy.

Osobiście bardzo zadowolony jestem z wyniku, drugie miejsce przy tak mocnej obsadzie to mój spory sukces. Ale gdzieś w tym wszystkim uciekło sporo frajdy, właśnie przez te pogodę. Jak ktoś ma duże zacięcie to w takich warunkach daje radę i zyskuje, ale ucieka właśnie frajda

[zly-sze]

No ale za to frajda była na mecie. Jak obserwowałem te warunki to za głowę się łapałem, co tam się wyprawia. No ale dzięki temu było bardziej "kultowo"   
Pięknie pojechane!

[zly-sze]

Ależ im wieje. Johnny zamyka stawkę, ma 185km do mety. Wychodzi średnia do zrobienia 18,5 i jeszcze 37minut odpoczynku. W sumie on i wszyscy co są przed nim powinni dojechać przed południem. Za nim już nikt w limicie nie dojedzie.

[vuki]

20 osób na mecie, 8 które są niedaleko i powinny dotrzeć w limicie.
Nie wiem ile DNF ale wystartowało 76, było ciężko ale taki jest mrdp.

[wojtek]

Temu Memorku zostało 55 kilometrów do mety i według prognozy pogody, to ma raczej mokro i pod wiater, trzymam kciuki.

[olo]

Dobrze, że pada. W suchych warunkach mógłby się nie odnaleźć na finiszu.

[Bubu]

Dobrze, że pada. W suchych warunkach mógłby się nie odnaleźć na finiszu.

Tylko powinno jeszcze być pod górkę i tak z 5-7 stopni Celsjusza

Swoją drogą, Memorek już może dzwonić, żeby powoli szampana otwierali.
Wszystko wskazuje na to, że Johnny również dotrze w limicie - zostało mu nieco ponad 50 km, a ma jeszcze prawie 4 godziny czasu. Świetnie pocisnął przez ostatnią dobę, biorąc pod uwagę ten północno-wschodni orzeźwiający zefirek.

[sombra]

Ciekaw jestem czy ta ósemka która już "widzi" metę zdąży ją osiągnąć przed dwunastą...

[olo]

Trzy godziny i maksymalnie 42 km, nawet przy tym wietrze dadzą radę. 76 wystartowało, 28 w limicie będzie.