Też mnie cholernie intryguje czego się ludzie boją w tej sytuacji?Jedyne realne zagrożenie IMO to nasi rodacy, którzy zajmują się przeprowadzaniem uchodźców przez granicę.
Nie - prawdziwe zagrożenie w sytuacji jazdy nocą w tym rejonie polegało na tym, że Cię zatrzyma patrol i zakaże dalszej jazdy w tym rejonie, też miałem takie obawy, ale tak mi wypadło że tam na szczęście nocą nie jechałem. I raczej o to Maćkowi chodziło. A na naszą stronę to przeprowadzają grupy przestępcze, naszych rodaków to jest w to niewiele zaangażowanych; jak czytałem wypowiedzi ludzi co tę granicę przeszli i są w obozach dla uchodźców - to osobami przerzucającymi byli głównie Irakijczycy, a po stronie białoruskiej lokalsi. I jak się ma pecha i akurat wpakuje na taką grupę to też może być jakiś problem, aczkolwiek szansa na to bardzo znikoma.
Ja bym się bardziej obawiał naszych rodaków za kierownicą albo młodzieży nudzącej się po wiejskich przystankach. Szczególnie tam na kresach cywilizacji. Ten co ostatnio odciął dłoń rowerzyście też chyba jednak był jakby nasz.
Na wsiach co najwyżej serdeczny doping.
-Ja pier... kur... mać! Niesamowite!
Gosia ma przesłać poprawioną wersję to będzie bezpośrednio na stronie mrdp.pl
Natomiast jechanie z przypadkowymi osobami to statystyka Open dość dobrze pokazuje jak się to kończy, a te 3 osoby co ukończyły to i tak jechały głównie solo.
Tomek Wyciszczak, który wygrał Open to całość z założenia jechał solo, w Open startował tylko ze względu na zaangażowanie rodziny w pomoc logistyczną, żeby być w pełni w zgodzie z regułami MRDP.
jak dla mnie to wynika też z liczebości: 27 osób na takiej trasie to jest nic. Gdyby na każdej trasie było po kilkaset to open miałaby już przewagę po prostu statystycznie co jakis czas trafiałoby sie na kogoś kto jedzie podobnie. Przy takiej liczebności zawodników o to już trudno.
Nie mniej na MRDP kategoria OPEN to nie tylko wspólna jazda. To głównie - w mojej opinii - "poluzowane" punkty regulaminu - jak pisze @wilk - pomoc rodziny w logistyce, dojazd do i z serwisu rowerowego. Właśnie brak tych ograniczeń regulaminowych, w moim przypadku, były powodem wyboru kategorii OPEN.