W SOLO tylko ten nieszczęsny marsz do serwisu jest kontrowersyjny.
Dobra okazja do wprowadzenia samowystarczalnej kategorii. Bez korzystania ze zorganizowanych noclegów (agroturystyki, hotele, itp.). O ile korzystania z wszelkich jadłodajni trudno dopilnować, to już w kwestii noclegów jest łatwiej, a pozwala to wyrównać szanse, bardziej uniezależniając możliwości zawodnika na trasie od posiadanego budżetu i pomocy logistycznej z zewnątrz. Im czystsza walka tym prestiż większy.IMO - śmieszne jest nazywanie imprezy samowystarczalną, kiedy można np. spać i stołować się w hotelu.
Ale te zasady obowiązują tylko w kategorii OPEN. Tam dozwolona jest także pomoc logistyczna przy noclegach, posiłkach ze strony rodziny przyjaciół, rodziny itp. To w zasadzie kategoria semi supported, tylko bez samochodu na trasie. Do hotelu na wieczór czy na dowolną pauzę w restauracji to można wszystko zorganizować z zewnątrz, bo to stały budynek.W SOLO tylko ten nieszczęsny marsz do serwisu jest kontrowersyjny.
No właśnie nie wiem czy z tym rezerwowaniem przed startem to nie dotyczy też Solo, bo to nie jest jasne w tym regulaminie. A z tym marszem z rowerem to nikt poza Danielem nie rozumie idei tego rozwiązania . Taki punkt na imprezie z tak wyżyłowanym limitem to w 95% sytuacji oznacza konieczność wycofu.
SOLO (TOTAL EXTREME) – uczestnik pokonuje cały dystans maratonu tylko o własnych siłach. Możliwe jest korzystanie ze wszystkich napotkanych po drodze sklepów, restauracji, barów, hotelów, zajazdów, agroturystyki i innych obiektów noclegowo-gastronomicznych. Zabrania się utworzenia stałych punktów logistycznych, tj. wysyłania na trasę jedzenia, ekwipunku, części zapasowych itp. Zawodnik pokonuje całą trasę samodzielnie, zabrania się jazdy na kole za innymi zawodnikami. Wszelkie naprawy roweru zawodnik musi dokonać we własnym zakresie lub dotrzeć o własnych siłach do najbliższego ogólnodostępnego serwisu. Zabrania się dojazdu do serwisu jakimkolwiek innym środkiem transportu niż własny rower.
Moim zdaniem jaśniej się nie da zabronić utworzenia punktu logistycznego pod żadną postacią włączając wysyłanie jedzenia na trasę.
Najgorzej jak się trafi usterka uniemożliwiająca całkowicie jazdę (np. połamanie koła). Jeśli to będzie na jakimś serwisowym zadupiu (a tych nie brakuje na trasie, bo są segmenty po wiele kilometrów mocno oddalone od konkretnych miast z serwisami), to w zasadzie po wyścigu.
No właśnie nie wiem czy z tym rezerwowaniem przed startem to nie dotyczy też Solo, bo to nie jest jasne w tym regulaminie.
Moim zdaniem jaśniej się nie da zabronić
A z tym marszem z rowerem to nikt poza Danielem nie rozumie idei tego rozwiązania . Taki punkt na imprezie z tak wyżyłowanym limitem to w 95% sytuacji oznacza konieczność wycofu.
W przypadku stwierdzenia, że zawodnik kategorii Total Extreme korzysta z pomocy stałych punktów logistycznych lub pokonuje trasę Maratonu wspólnie z innymi zawodnikami, zostanie automatycznie przeniesiony do kat. Extreme.
Wszelkie naprawy roweru zawodnik musi dokonać we własnym zakresie lub dotrzeć o własnych siłach do najbliższego ogólnodostępnego serwisu
Zawodnicy kat. Extreme mogą pokonywać trasę wspólnie, wymieniać się posiadanym sprzętem i pożywieniem zabranym na trasę na Starcie lub zakupionym w napotkanych po drodze sklepach.
No właśnie jest niejasne samo rezerwowanie noclegów jeśli chodzi o SOLO
Cytat: Wilk w 18 Sty 2021, 16:04A z tym marszem z rowerem to nikt poza Danielem nie rozumie idei tego rozwiązania . Taki punkt na imprezie z tak wyżyłowanym limitem to w 95% sytuacji oznacza konieczność wycofu.A to jest tu:CytujW przypadku stwierdzenia, że zawodnik kategorii Total Extreme korzysta z pomocy stałych punktów logistycznych lub pokonuje trasę Maratonu wspólnie z innymi zawodnikami, zostanie automatycznie przeniesiony do kat. Extreme.Czyli albo maszerujesz, albo zmieniasz na OPEN.
Czy dobrze to rozumiem, że nie można sobie pomagać w SOLO?
Ogólnie rzecz biorąc ten przepis znacznie nasila działanie czynnika losowego na ukończenie maratonu. Już nie determinacja uczestnika, jego silna wola i nie poddawanie się pomimo przeciwności losu, lecz ślepa ruletka zadecyduje, czy dojedziesz do mety.
Na spokojnie czytam "przemyślenia" innych i zastanawiam się czy aż tak wiele osób będzie rezerwować nocleg wcześniej. Z jednej strony to wygoda i duża oszczędność czasu ale... aby wszystko wypaliło trzeba się trzymać założeń co czasem może okazać się nie takie proste
Przecież to - wbrew powszechnym opiniom - nie pogoda była przyczyną licznych wycofów, ale - banał - nie dostosowanie wyposażenia do prognoz (a może brak doświadczenia w jeździe w takich warunkach, co mogło skutkować nie dostosowaniem wyposażenia do spodziewanej pogody).
Tam były takie warunki, gdzie już nie poziom przygotowania sprzętowego decydował, a psychika i osobista odporność na trudne warunki. [...] Ale większość osób co się wycofała to już byli ugotowani psychicznie i dobre ciuchy by wiele w ich przypadku nie zmieniły.
Na to co tam było (nawet i bez śniegu) nie ma skutecznych ciuchów, można tylko trochę zminimalizować efekt deszczu i zimna. Co nie zmienia faktu, że rzeczywiście ileś osób zdrowo przegięło, spotkałem na Stogu takich co mieli tylko cienką deszczówkę, nogawki i rękawki i tyle.
Nie ma co przesadzać. Są ubrania, nawet na znacznie trudniejsze warunki. I nie chodzi tu o kosmiczne technologie, ani o super drogie rzeczy.
A jakie ubrania możesz założyć na kilkunastogodzinny deszcz przy 3-5 stopniach? Wszystko puści i zawsze będziesz mokry czy od środka, czy od zewnątrz, a od wilgoci będziesz marzł. [...] Tylko fabrycznie nowe kurtki za grubą kasę są rzeczywiście odporne, po kilku użyciach już wypasu nie ma.
A perspektywa że to kilkanaście godzin (a może i dużo więcej) będzie niszczyć psychicznie. [...] Ja miałem ubrania wysokiej klasy, ale daleki byłem od strefy komfortu, wytrzymałem bo miałem odpowiednią motywację, nie dzięki ciuchom.