Cześć!
byłbym bardzo wdzięczny gdybyście mogli mi pomóc, ewentualnie doradzić coś mądrego w kwestii wyboru nowego roweru... Ubzdurałem sobie, że chcę mieć nowy sprzęt wg. bardzo konkretnych wytycznych... a mianowicie:
- rower o wygodnej komfortowej geometrii, skrojonej pod długie dystanse i wyprawy z sakwami lub bikepackingowe. Z drugiej strony nie chce typowego trekkinga ale coś co jak nie będzie obładowane sprzętem wyprawowym będzie dawać frajdę z szybszej jazdy po asfalcie / szutrach / leśnych ścieżkach...,
- obowiązkowo rower przystosowany do montażu bagażnika (przedni bagażnik opcjonalnie), mile widziane punkty montażowe w ramie na dodatkowe bidony, ew. błotniki,
- widelec sztywny, najlepiej karbonowy,
- rama wykonana z aluminium (stali i karbonu nie chcę),
- hamulce hydrauliczne,
- napęd: najlepiej 2x10, 2x11 (1x odpada, 3x wolałbym uniknąć), przy czym ze swojego doświadczenia wiem że najlepsza dla mnie korba byłaby 44x28 (chyba nie ma takiej...) lub 42/28, ewentualnie 46x30,
- koła 29 cali z możliwością założenia opon do 2 cali,
- i najważniejsze OBOWIĄZKOWO PŁASKA KIEROWNICA !!
- budżet powiedzmy ok 7.000 maks. No i dobrze by było żeby rower dało się przymierzyć przed zakupem...
A więc analizując to co oferują producenci wg powyższych kryteriów, wyszło mi że roweru spełniającego 100% tych wymagań nie ma. A w zasadzie to zbliżonych do tego rowerów jest tyle co kot napłakał... Wychodzą mi jedynie 2 opcje:
1. Giant ToughRoad SLR 1 - w zasadzie rower całkiem niezły ale ma parę kwestii które skutecznie mnie od niego odpychają a mianowicie:
- sztyca D-Fuse - może to rzeczywiście lepiej tłumi drgania niż sztyca okrągła, ale jakakolwiek wymiana to jestem skazany na produkt Gianta bo chyba nikt inny tego patentu nie stosuje... Co więcej w tym modelu sztyca jest karbonowa - pytanie jak z montażem do takiej sztycy toreb bikepackingowych
- patent z linkami wpuszczonymi do tej dziwnej osłony - wygląda to słabo i wizualnie mnie nie zachęca,
- brak sztywnych osi - to dla mnie największa wada tego roweru - przy sprzęcie do turystyki z sakwami za ponad 5 koła jednak warto by było mieć sztywne osie. Tym bardziej że tego już nie przeskoczę.
- dziwna korba od FSA - stopniowanie 44/32 jest dla mnie nie do zaakceptowania także na dzień dobry korba byłaby do wymiany. Pytanie jak z tylnią przerzutką i kasetą przy wymianie korby więc już robią się dodatkowe koszta...
2. No więc zostaje jeszcze opcja 2 a mianowicie Trek 920 a w zasadzie to zbudowanie własnego roweru na ramie Treka 920 (można kupić samą ramę z widelcem). Tutaj wszystko wydaje się idealne bo rama jest bardzo ładna i wydaje się solidna, przygotowana pod długie wypady z sakwami, z mnóstwem punktów montażowych i sztywnymi osiami przód/tył. Wady widzę tylko trzy:
- widelec aluminiowy (może przy 2-calowych kapciach nie będzie to zbyt sztywne, jak coś teoretycznie zawsze można ten wideł wymienić na karbon...)
- cena... i tu wydaje mi się może być ciężko... sama rama po rabatach kosztuje 3.500,00 zł. Szczegółowego budżetu jeszcze nie robiłem ale biorąc pod uwagę składanie roweru (sam nie będę tego robił bo się aż tak nie znam) to doliczając jakieś sensowne hamulce + napęd (powiedzmy na grupie Shimano SLX) + koła + cała reszta czyli kiera, mostek, pedały, linki, pnacerze, sztyca, robocizna, etc. to jakoś wątpię że uda mi się zamknąć w zakładanym budżecie...
- geometria - pytanie zasadnicze czy jest sens rower stworzony z myślą o kierownicy typu baranek ubierać w płaską kierę i jak taki manewr wpłynie na geometrię takiego roweru... tego nie wiem...
Doradzicie coś mądrego, w którą stronę iść ?? Czy warto bawić się w Treka czy może przełknąć wady Gianta i jego wybrać?? Będę wdzięczny za wszelkie sugestie!