MPP 2021

[endriu68]

...finisher dostaje koszulkę🤔...

Doceniając wkład i poświęcenie org.- oni są finisherami?, No bo mieli koszulki☝️
Medal z napisem - naklejką, uczestnik mpp 2021- to może być pamiątka, a nie numer startowy plus 3 trytytki
Po limicie 72 godz.raczej zawsze ktoś zostawał, mógłby przecięż  pogratulować- ale oficjalnie- i byłoby przyjemniej dla uczestników mpp.

Takie moje spostrzeżenia ,bo będąc dzien dłużej ,sporo się nasłuchałem, a impreza mpp warta jest szacunku i kontynuacji bez niedomówień( mogę źle myśleć- Jacek mi wytłumaczył ok, regulamin,ale warto zwrócić wg .mnie  racje innej strony

[Damian]

My tu gadu-gadu, a tymczasem zapraszam na ciepłe bułeczki, czyli moją relację z MPP 
http://wilk.bikestats.pl/2006760,Maraton-Polnoc-Poludnie-2021.html

Przeczytałem z zainteresowaniem. Interesowała mnie zwłaszcza cześć jak się czułes jadSYS

[Damian]

My tu gadu-gadu, a tymczasem zapraszam na ciepłe bułeczki, czyli moją relację z MPP 
http://wilk.bikestats.pl/2006760,Maraton-Polnoc-Poludnie-2021.html

Przeczytane. Najbardziej byłem ciekaw jak Ci się jechało po MRDP kolejne niełatwe ultra i jak sobie z tym poradzileś. Ja takiego dramatu z dłońmi nie mam na szczęscie. Ale to kwestia po prostu czestszych i dłuższych przerw podczas mrdp.

Podziwiam. 

[Wilk]

Doceniając wkład i poświęcenie org.- oni są finisherami?, No bo mieli koszulki☝️
Medal z napisem - naklejką, uczestnik mpp 2021- to może być pamiątka, a nie numer startowy plus 3 trytytki

Ale tu sprawa jest jasna - medal to nagroda za ukończenie maratonu, a osoby powyżej limitu imprezy nie ukończyły. Mi się właśnie bardzo podoba coś takiego jak było w tym roku. Jasna granica limitu 72h - dojeżdżasz to dostajesz medal, nie dojeżdżasz to nie dostajesz. Medal z napisem "uczestnik" to tylko kawałek blaszki wartej tyle co jej wyprodukowanie; prawdziwej wartości to nabiera dopiero po ukończeniu imprezy. Pamiętam jak to Beata Tulimowska (weteranka ultra, jedna z pierwszych kobiet na BBT) na którymś BBT musiała się wycofać i stanowczo odmówiła medalu z napisem "uczestnik", bo to nie miało dla niej żadnej wartości, liczył się ten za ukończenie.

Takie moje spostrzeżenia ,bo będąc dzien dłużej ,sporo się nasłuchałem, a impreza mpp warta jest szacunku i kontynuacji bez niedomówień( mogę źle myśleć- Jacek mi wytłumaczył ok, regulamin,ale warto zwrócić wg .mnie  racje innej strony

Tylko było tłumaczone, że orgowie nie mają możliwości siedzenia na mecie i czekania na maruderów co dojeżdżają dobę po limicie. Nie dał ktos rady w tym roku - to jest motywacja by przyjechać w kolejnym lepiej przygotowanym i powalczyć o ukończenie.

A to, że tacy ludzie wygadują różne rzeczy, że mają jakieś niczym nie uzasadnione pretensje - bywa; to nie znaczy, że należy się tym przejmować. Na mecie MPP to chyba Robert Woźniak opowiadał jak to na jednym z punktów RAP uczestnik tego maratonu, który nie dał rady ukończyć imprezy zrobił Remkowi karczemną awanturę, że co jest, że taki dystans jest nie do zrobienia, że co on za poroniony pomysł wymyślił itd. Nieźle go zwyzywał tylko dlatego, że zwyczajnie nie dał rady. Tak więc takie gadki jak to orgowie się słabo zachowali - dla mnie są nie do przyjęcia. Wcale się nie zachowali słabo, regulamin jest jasny i nie można się do nikogo czepiać jak się nie dało rady.

Przeczytane. Najbardziej byłem ciekaw jak Ci się jechało po MRDP kolejne niełatwe ultra i jak sobie z tym poradzileś. Ja takiego dramatu z dłońmi nie mam na szczęscie. Ale to kwestia po prostu czestszych i dłuższych przerw podczas mrdp.

Generalnie dobrze mi się jechało, poza tymi dłońmi nie miałem większych problemów, całkiem dobrze się zregenerowałem. A wynik i tempo jazdy były nadspodziewanie dobre jak na fakt ukończenia niecałe 2 tygodnie wcześniej MRDP. Tylko ja jechałem tu bez wielkiego ciśnienia na wynik, nie minimalizowałem postojów w skrajny sposób, miałem porządny postój na sen drugiej nocy. I gdy się zrobiła porządna pogoda to miałem z tej jazdy sporo frajdy.

[Bubu]

Z innej beczki, jak w martombike wypada rozmiarówka? Przeczytałem ich instrukcję pomiaru i wychodzi mi, że robią odzież dla grubasów . Tzn. wzrostowo jestem w L, wszerz w M. I teraz nie wiem, co lepiej brać. Ktoś ma podobny problem i zamawiał już kiedyś wcześniej od nich stroje?

[byczys]

Również nie rozumiem pretensji w stronę Org od osób które dojechały po limicie. A już tym bardziej oskarżeń jak to na FB:



 

[Anulka177]

...finisher dostaje koszulkę🤔...

Doceniając wkład i poświęcenie org.- oni są finisherami?, No bo mieli koszulki☝️
Medal z napisem - naklejką, uczestnik mpp 2021- to może być pamiątka, a nie numer startowy plus 3 trytytki
Po limicie 72 godz.raczej zawsze ktoś zostawał, mógłby przecięż  pogratulować- ale oficjalnie- i byłoby przyjemniej dla uczestników mpp.

Takie moje spostrzeżenia ,bo będąc dzien dłużej ,sporo się nasłuchałem, a impreza mpp warta jest szacunku i kontynuacji bez niedomówień( mogę źle myśleć- Jacek mi wytłumaczył ok, regulamin,ale warto zwrócić wg .mnie  racje innej strony

Byliśmy z mężem na Głodówce w środę rano, bo mój mąż- gapa szukał zgubionych okularów (były  tam i czekały na niego  ) O godzinie 11-ej jeszcze kilka osób było w trasie, nie wiem kiedy dotarły do mety. Czy organizatorzy mieli czekać tam dwa tygodnie, żeby wszystkich serdecznie przywitać i podziękować za udział? Oni chyba też mają swoje życie. Kto jedzie poza limitem zapewne zdaje sobie sprawę, że jedzie już tylko dla swojej satysfakcji z osiągnięcia mety i żadne poklepywanie po plecach nie jest mu potrzebne do szczęścia 

[Gerwazy]

Również nie rozumiem pretensji.... A już tym bardziej oskarżeń jak to na FB:.....

Też mnie to dziwi - uważam, że jest to jasno określone przez Organizatorów - tylko po co cytować i "dawać" życie takim opiniom?

...na mecie MPP to chyba Robert Woźniak opowiadał jak to na jednym z punktów RAP uczestnik tego maratonu, który nie dał rady ukończyć imprezy zrobił Remkowi karczemną awanturę, że co jest, że taki dystans jest nie do zrobienia, że co on za poroniony pomysł wymyślił itd. Nieźle go zwyzywał tylko dlatego, że zwyczajnie nie dał rady. ...

 dobre  ...zrobiłeś mi dzień Wilku  ...może jeszcze zwyzwać konstruktora pierwszego roweru, że taką diabelską maszynę wymyślił.

[Wycior]

Zawsze mi się wydawało, że jazda na rowerze jest przyjemnością samą w sobie. Maratony pozwalają sprawdzić się w wyzwaniu związanym jednocześnie z dystansem, jak i czasem ukończenia. Nie mniej zawsze na pierwszym miejscu winna być przyjemność z samej jazdy.
Jeżeli Kolarz uczestniczy w Maratonie wyłącznie z pobudek „sportowych” to niepowodzenie powoduje niepotrzebne frustracje i negatywne emocje.
Zawsze, niezależnie od wyniku sportowego, po Maratonie, pozostają wspomnienia z trasy i radość z samej jazdy. A jeżeli do tego wpadną nowe gminy to radość jest tym większa.
Nie może radości z jazdy rowerem przesłonić brak medalu czy innej pamiątki, w przeciwnym przypadku uczestnictwo w Maratonie – w mojej opinii – nie ma najmniejszego sensu.
Za wygranie, czy ukończenie Maratonu nie ma dożywotniej emerytury, nie ma nawet zwrotu poniesionych kosztów uczestnictwa, to jest wyłącznie zabawa i jeżeli w tej zabawie zabraknie podstawowego przesłania – radości z jazdy rowerem – to jest to smutne.
Takie jest moje zdanie.

[Wilk]

Również nie rozumiem pretensji w stronę Org od osób które dojechały po limicie. A już tym bardziej oskarżeń jak to na FB

To już jest zdrowe przegięcie, kto to tak sobie popłynął?

[Turysta]

Bezsensowne żale i jeszcze bardziej bezsensowny zarzut oszustwa podparte kłamstwem (jakoby organizatorów nie było na mecie o 9:05 we wtorek).
Nie wiem, kto jest autorem tych słów, ale - na drugi raz przeczytaj regulamin, zasady, komunikaty startowe, zrozum, w czym bierzesz udział, potrenuj, a jeśli ci się znowu nie uda, pretensje miej do samego siebie.

[Borafu]

Na mecie MPP to chyba Robert Woźniak opowiadał jak to na jednym z punktów RAP uczestnik tego maratonu, który nie dał rady ukończyć imprezy zrobił Remkowi karczemną awanturę, że co jest, że taki dystans jest nie do zrobienia, że co on za poroniony pomysł wymyślił itd.

Dobre! Naprawdę dobre! 

[byczys]

Też mnie to dziwi - uważam, że jest to jasno określone przez Organizatorów - tylko po co cytować i "dawać" życie takim opiniom?

Ponieważ uważam za zasadną publiczną krytykę tego typu wypowiedzi.

To już jest zdrowe przegięcie, kto to tak sobie popłynął?

Widzę, ze komentarz został usunięty, prawdopodobnie przez autora, bo ta wypowiedź była skomentowana przez organizatorów. W tym przypadku nie będę ujawniał kto to napisał, bo nie jest to już publicznie dostępna wypowiedź.

[xsadusx]

Jest tyle krótszych tras na których można dostać w kość i nie trzeba jechać tysiaka lub 3. Z drugiej strony fajnie w biurze przy dziewuchach zaszpanować medalem lub elegancką koszulką. Tylko by ci organizatorzy czekali .

[lukidra]

Może i niepotrzebnie się odzywam, ale proszę: to jest dyskusja o Maratonie Północ Południe a nie o tym, kto i dlaczego nie powinien dostać medalu. Ten wyścig jest zbyt piękny i po prostu za dobry, żeby tutaj o tym pisać. Zresztą to już jest kolejny post z nawiązaniami do tego, po poście o MRDP. Także proszę, dzielmy są tutaj wspomnieniami, odczuciami z tego jakże pięknego i trudnego ultra, i nie roztrząsajmy kwesti medali. A jak już, to może po prostu w osobnym wątku. Bo wchodząc tutaj codziennie czekam na relacje innych uczestników, a nie na informacje o medalach.