Autor Wątek: MPP 2021  (Przeczytany 49904 razy)

Offline Mężczyzna tomek

  • Moderator
  • Wiadomości: 2832
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 01.06.2014
Odp: MPP 2021
« 18 Wrz 2021, 17:21 »
Dzień dobry :)
Nie ma sensu drążyć tematów z komentarzy FB. Kiedy się pojawiły, miałem okazję odpowiedzieć, po czym autorzy swe wpisy usunęli. Emocje pewnie opadły. Spuśćmy i my zasłonę milczenia.

Dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w tegorocznej edycji MPP. A byli to i zawodnicy, i organizatorzy, i wolontariusze. To jedna i ta sama społeczność, bez barykad za to z zasadami, których wszyscy musimy się trzymać.

No, a w temacie MPP2022 to... zapraszamy 10 września 2022. Właśnie aktualizujemy strony :)

Najlepiej to wszystko obrazuje słynny cytat z Mike'a Hall'a:
“If you get lost, you will need to get un-lost.”.
Ze 3 lata temu umieściłem ten cytat w FAQ. Konia z rzędem temu, co tam był i czytał ;)

MPP to nie jest impreza dla każdego, pomimo, iż każdy może się zapisać  ;)
Kradnę. Nawet już ukradłem i powiesiłem na stronie :)



Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1404
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Odp: MPP 2021
« 18 Wrz 2021, 18:15 »
Zresztą identyczne podejście jest na BBT od pewnego czasu, też nie ma przeproś, kwestia limitu jest egzekwowana


Tyle w temacie. Tylko takie podejście zamyka dyskusję. Ewentualnie rozważyć jakiś pamiątkowy gadżet, który mogą odebrać zawodnicy po limicie u obsługi schroniska.


Sam mam statuetkę z MRDP 2017 z czasem gdzie przekroczony jest limit o te 4 godziny i mam mieszane uczucia gdy na nią patrzę :icon_smile:


Wiele wyścigów się skomercjalizowało, liczy się frekwencja, więc zawodnicy są głaskani, mają zapłacić i będą ultra. Nawet jeśli nie ukończą w niewymagającym limicie.


Znam przypadek, że chłop mówi że jeździ ultra, nigdy nie przekroczył 200 km, nie wziął udziału w żadnym wyścigu, ale jest już przecież zapisany na Wisłę.


To mi trochę zaczyna przywodzić na myśl te wyzwania internetowe, gdzie płacisz za udział np. w wyzwaniu północ - południe. Opłacasz udział i na koniec dostajesz pocztą medal z zaznaczoną trasą od Helu po Tatry, ale na pokonanie tego dystansu masz na przykład cały rok  i masz go po prostu wykręcić w sumie wokół komina.


Oczywiście jeśli kogoś to motywuje do jazdy to w porządku, ale w przypadku ultra nie powinno być dróg na skróty. Przecież właśnie walka z ograniczonym z góry czasem, to jest całe clou tej zabawy


Swoją drogą biorąc udział w takim MRDP, też poniekąd płacimy właśnie za motywację do wysiłku na który normalnie byśmy się nie zdecydowali. Myślę że już naprawdę niewiele osób byłoby w stanie pojechać to w limicie na własną rękę, bez wsparcia znajomych i kibiców, bez całej tej otoczki i rywalizacji na trasie.

Offline Mężczyzna cukierski

  • Wiadomości: 28
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 24.07.2018
Odp: MPP 2021
« 18 Wrz 2021, 18:27 »
Panowie,
Uważam, że jako organizatorzy wykonujecie kawał świetnej roboty.
Takie krytyczne głosy (moim zdaniem zupełnie bezpodstawne, wszak regulamin wyraźnie mówi o limicie 72H) będą zawsze będą się pojawiały, i mogą działać na was demotywująco.
Uważam, że na Waszych imprezach panuje, świetna wręcz rodzinna atmosfera, i mam nadzieję, że takie negatywne opinie nie osłabią waszej motywacji do działania.
Dzięki wielkie za tegoroczną edycję MPP.
Do zobaczenia na kolejnych imprezach.

Offline Mężczyzna gkjanek

  • Lepiej zabrać głowę zamiast kasku z domu na rower.
  • Wiadomości: 337
  • Miasto:
  • Na forum od: 12.06.2017
Odp: MPP 2021
« 18 Wrz 2021, 19:59 »
Dla mnie MPP to jest jeden z 3 najtrudniejszych maratonów w Polsce więc nie wiem z jakiego powodu ludzie tak marudzą zapisują się na tak trudny maraton. Powinni mieć świadomość że może się nie udać ukończyć w limicie. Na tak długim dystansie wszystko może się zdarzyć.
Lepiej zabrać głowę zamiast kasku z domu na rower.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: MPP 2021
« 18 Wrz 2021, 21:18 »
Sam mam statuetkę z MRDP 2017 z czasem gdzie przekroczony jest limit o te 4 godziny i mam mieszane uczucia gdy na nią patrzę :icon_smile:
Na MRDP to wynika z niekonsekwentnego podejścia orga, niby ten limit jest, a sam org go olewa. To dziwne zagranie, bo przecież na żadnym wyścigu tak jak na MRDP sam limit nie tworzy imprezy i strategii jej jazdy; dlatego taka niekonsekwencja mocno razi. Ale wiadomo, że w środowisku za ukończenie imprezy uważa się 10 dni.

Swoją drogą biorąc udział w takim MRDP, też poniekąd płacimy właśnie za motywację do wysiłku na który normalnie byśmy się nie zdecydowali. Myślę że już naprawdę niewiele osób byłoby w stanie pojechać to w limicie na własną rękę, bez wsparcia znajomych i kibiców, bez całej tej otoczki i rywalizacji na trasie.

Płacimy po prostu za udział w wyścigu. I to wyścig, rywalizacja z innymi ludźmi, sam fakt, że inni podobnie walczą i cierpią na trasie  jest w stanie wyzwolić z nas dużo więcej energii, a przede wszystkim motywacji do jazdy niż gdyby to byłaby trasa solo. Też zupełnie nie widzę jazdy na własną rękę czegoś takiego jak MRDP, a nawet i MPP, niesłychanie trudno byłoby się zmusić do takiego poziomu wysiłku. Człowiek to jednak istota społeczna i dlatego jechanie 1000km solo a jechanie w wyścigu to dwie zupełnie różne bajki.

Płacimy też za jedyną w swoim rodzaju atmosferę, a ta na MPP rzeczywiście jest świetna, meta na Głodówce jest strzałem w dziesiątkę, tak jak napisał wyżej Mariusz, który w pięknym stylu wygrał tegoroczną edycję MPP - ma to w sobie coś z rodzinnej atmosfery; tworzą to i miejsce i organizatorzy. A jak się jedzie tę imprezę któryś raz to tym bardziej się to zauważa, sam z wielką chęcią wracam do znanych miejsc na starcie czy mecie; można powiedzieć mam swoisty rytuał. A jak są siły po maratonie to lubię się przejechać na spokojnie z powrotem do Krakowa, tym bardziej, że często we wrześniu w czasie tej imprezy jest dobra pogoda, klasyczne "babie lato".

Dlatego mocno nie fair są jakieś zarzuty do orgów w tym zakresie, bo to oni w sporej części tworzą atmosferę imprezy. I rzeczywiście starają się mocno pomóc ludziom, czasem lekko wychodząc poza granice samowystarczalności, bo co edycja to trafia się parę "sierotek", ktore trzeba za rączkę prowadzić. I trzeba zrozumieć realia organizacyjne, impreza jest zaplanowana pod kątem owych 72h, pod tym kątem są wzięte urlopy przez orgów i wolontariuszy, wynajęte samochody, opłacone noclegi, wyżywienie, spięty budżet imprezy itd. Dlatego oczekiwanie, że org będzie obsługiwał ludzi jadących mocno po limicie i robienie z ich strony wyrzutów o to, że takiej obsługi nie ma - jest zagraniem mocno nie fair.

Nie dało się rady - jest motywacja by spróbować kolejny raz, a nie chodzić na skróty i oczekiwać takich samych nagród jak ci co dojechali w czasie.

Offline Mężczyzna PATYN

  • Wiadomości: 41
  • Miasto: Smolec
  • Na forum od: 21.09.2021
Odp: MPP 2021
« 22 Wrz 2021, 00:55 »
Hej.

Również chciałbym podziękować organizatorom za kawał dobrej roboty.

W regulaminie dokładnie było zapisane że medal i koszulkę otrzymują tylko osoby które ukończą w maraton w ciągu 72H co myślę że nie jest naprawdę żadnym problemem, no chyba ze na trasie zdarzy się jakaś większa awaria, ale też wtedy nie oczekiwałbym że specjalnie dla Mnie będzie ktoś czekał na mecie.

Poniżej jeśli ktoś jest chętny na szybko moja relacja

Miałem plan przejechać w ciągu 48H i udało się :)  w 42:25 chociaż na Trasie było sporo problemów.

Od startu piękna pogoda, wiadomo ze miały być według pogody przelotne burze.
do 170tego kilometra cały czas w jakichs mniejszych grupkach udało się przejechać sucho, później przez kolejne 2 godziny ściana deszczu.
Nawet nie ubierałem kurtki tylko jechałem swoje, przez kilka kilometrów grad ale dało rade :D.
W między czasie w niektórych miejscach były powodzie błyskawiczne, zalane było tak że woda sięgała do połowy koła.
W Starogardzie Gdańskim postanowiłem na chwilę się zatrzymać żeby przesmarować łańcuch, przy okazji wjechał kebab, zobaczyłem jakąś grupkę która pędzi i woła Dawaj do Nas!!! nie zastanawiałem się długo tylko zacząłem ich gonić z kebabem w ręce :D była to najlepsza decyzja bo w tej grupce jechał Mariusz Romańczuk z którym współpraca była już do samej Jury ;)
Docieramy do Kwidzynia około 270km Orlen  Przerwa na Hot-doga tutaj zaczynam obficie smarować stopy sudocremem (co kontynuuje już na każdym pit-stopie) które najbardziej ucierpiały na całym wypadzie,  uzupełnienie płynów.
W między czasie kolejna ściana deszczu która na szczęście mija po 15-stu minutach i lecimy dalej. Droga mija bardzo przyjemnie noga podaje cały czas lekka mżawka
Kolejny przystanek w Sierpcu do którego docieramy 23:50 i dowiadujemy sie że jesteśmy czołówka, przed Nami jest tylko Mariusz. Na punkcie naprawdę pierwsza klasa, dbają o Nas jak rodzina  wszystko podają do ręki :D aż żal ruszać, no ale trzeba...
Ruszamy 00:20 w dalszą podróż co później się okazuje najtrudniejszym odcinkiem całej trasy przez  brak stacji czy sklepów nocnych, tempo na początku mocne 30-33 na godzine. na około 520tym kilometrze zaczyna Łapać Nas bomba i z wyczekiwaniem szukamy stacji. Dostajemy info ze gdzieś koło Warszawskiej Eski jest Mop na który udaje się dotrzeć ostatkiem sił po przejechaniu około 150KM bez Pit stopu. Tam jak zwykle szybkie uzupełnienie węgli i płynów, ożywieni ruszamy w dalszą trasę. 
Zaczynają się Świętokrzyskie podjazdy które wchodzą wmiarę gładko. koło południa zaczyna się też pojawiać zmęczenie które utrzymuje się też u mnie już do samej Jury

Pogoda tego dnia jest nad wymiar Łaskawa docieramy do Koniecpolu na 770KM gdzie robimy pitstop  na Orlenie w oddali slychać nadchodzącą burzę. Lekka Mżawka, szybki postój żeby nie wpaść w sam środek burzy, co się póżniej okazuje bardzo dobrą decyzją ponieważ w dalszej częsci  trasy trafiamy na "okno pogodowe"
Gdzieś w Jurze zostawiam Mariusza Romańczuka i Marcina Mikołajczyka, mówię żeby jechali swoje bo zaczynają się już duże podjazdy a ja mam bombę, Panowie niechętnie jadą dalej(najlepsze jest to że to pierwsza duża trasa którą jechali wcześniej z tego co rozmawialiśmy były trasy max 300km ;)-SZACZUN!!! )
Staję na Przystanku autobusowym i tracę jakieś 30 minut na zabawę z Garminem który ma problem i gubi trasę, na szczęście udaje się wgrać ponownie ślad i ruszam dalej.
W dalszym ciągu bomba się utrzymuje, nie pomagają batony czy żel.
w otchłani plecaka znajduję paczkę żelek HARIBO!!!!  uratowała życie :)  Wcinam całą w 10 minut i odzyskuję baterię na 100%  nagle dostaję niesamowity power i ciągnę z całych sił do końca solo.
Po drodze zatrzymuję się jeszcze na szybkiego zapieksa w Olkuszu.  Jest 19:30 jestem kawałek za Tenczynkiem    zatrzymuję się ubieram rękawki i nogawki oświetlenie i jedziemy dalej. za chwilę zacznie się już rzeź XD.

W Kalwarii na pierwszym większym podzjezdzie zaczyna szwankować przerzutka i nie wskakuje mi najlżejsze przełożenie....  zygzakiem wjeżdżam najgorsze podjazdy na przełożeniu 34-25/23 jest rzeź. Niestety najpiękniejsze miejsca całej trasy a  widoki mnie omijają ponieważ wokół ciemności.
Po podjechaniu morderczej ścianki na Makowskiej gdzie na szczycie łapie mnie kolejna Bomba udaje mi się  załapać na ostatnie 10 minut otwarcia knajpy z Kebabem. Panowie niechętnie ale przygotowywują :). Dalej trasa mija wolno ale cały czas siła jest aż do Gliczarowa... tutaj pierwszy raz nie dałem już rady nogi jak z Waty.  I niestety tutaj najbardziej strome momenty pokonuję marszobiegiem. w między czasie machając moim zwidom które wyłaniają się zza drzew :) zabawne jak reaguje głowa po ponad 40-stu godzinach bez snu.
Godzina 03:25 udaje się zameldować w Głodówce :) ostatkiem sił wchodzę do środka odbieram koszulkę finiszera i medal. biorę szybki prysznic posiłek regeneracyjny i idę się spać... niestety ze zmęczenia nie jestem w stanie XD po dwóch godzinach budzę się oczy jak pięciozłotówki.

Ale wtedy widzę po co było warto jechać tłuc się przez całą Polskę... Panorama tatr w całej okazałości   ::)
Nie mogę spać więc zbieram się w naaaaajdłuższą podróż życia i wracam na rowerze do KRK.
Obładowany



Pitstopy co 10 kilometrów, trasa niby  "górki"   a na 130 KM wyszło 900m przewyzszenia :)
Podróż z Bukowiny na dworzec  w KRK zajeła aż 8 godzin... na szczęście w nieszczęściu  kilka kilometrów przed dworcem zrywa się linka przerzutki XD

Oto moja przygoda :)

Dodam jeszcze tylko że mój rower przez ekwipunek był chyba najcięższy ze wszystkich



cały zestaw z rowerzystą jak ważyłem w domu to jakieś 118 KG...

Jeszcze chciałem pogratulować Mariuszowi Cukierskiemu za wspaniały wynik!!! Zrobiłeś to co chciałeś to najważniejsze.

Oraz Mariuszowi i Marcinowi z którymi jechałem. Jak na Wasz pierwszy start w Ultra mega robota!!







Offline Mężczyzna bartekk

  • Wiadomości: 124
  • Miasto: Wieleń
  • Na forum od: 22.02.2019
Odp: MPP 2021
« 22 Wrz 2021, 12:51 »
Cześć wszystkim :)

Co do zasady rzadko udzielam się na portalach społecznościowych, ale jakoś mnie tu przygnało, szukając info o kolejnej edycji MRDP i trafiłem na ten wątek :)

Tegoroczny MPP był dla mnie dopiero drugim tysiącem, choć i pierwszy nie należał do najłatwiejszych. Doświadczenie w ultra mam niewielkie, choć coś tam już się udało przejechać, z tych krótszych raczej ;) Dlatego śmiało możecie odbierać moje słowa jako wypowiedź nowicjusza.

Pierwsze wrażenie - wow, serio ktoś miał pretensje o brak medalu za przyjechaniu po limicie czasu? No zaskoczyło mnie to... Jeszcze bardziej to, że ktoś potrafi rościć pretensje o pomoc na trasie.

Zmierzam jednak do tego, że na szczęście nie każdy "nowy" na MPP będzie się wykłócał o jakieś nienależne przywileje. Dla mnie był to przepiękny ultramaraton, miałem swoje wzloty i kryzysy na nim, przeżyłem niesamowitą przygodę. Sama logistyka związana ze startem czy powrotem do domu była dla mnie jakimś tam małym wyzwaniem, bo wcześniej takich eskapad nie robiłem. I tu chciałbym podziękować organizatorom za świetną robotę. Nie ma nic do poprawki! No, może któryś podjazd by można sobie darować ;) A co tam, przyznam się :D Może na dwóch nie człapałem pieszo :) Ale to znów nie jest wina orga, tylko mojej nogi, ewentualnie doboru przełożeń.

Atmosfera była świetna i udzieliła mi się, mimo że prawie nikogo z Was z nie znam. No, ewentualnie na zasadzie - czytałem o Was. Nie wiem czy pojadę za rok, bo kalendarz jest napchany, ale zawsze będę miło wspominać. Pozdrawiam!

Offline Mężczyzna skaut

  • Wiadomości: 1212
  • Miasto: Józefów - Emilianów
  • Na forum od: 30.11.2014
Odp: MPP 2021
« 22 Wrz 2021, 14:24 »
Hej,
(...)

Poniżej jeśli ktoś jest chętny na szybko moja relacja

(...)
Hej, ale mi tętno skoczyło, gdy to przeczytałem  ;) Przelałeś szybką jazdę na szybką relację.
Gratuluje wyniku!
Witaj na Forum

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: MPP 2021
« 23 Wrz 2021, 11:18 »
W temacie strojów MPP. Wczoraj wieczorem wszyscy zamawiający powinni dostać na swoje skrzynki potwierdzenie zamówienia. Prosimy byście sprawdzili czy wszystko się zgadza i dokonali opłaty. Za kilka dni robimy zamówienie, stroje jak co roku powinny być u Was na początku grudnia.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Odp: MPP 2021
« 26 Wrz 2021, 20:33 »
Na fejsie jest już pierwsza porcja zdjęć:
https://www.facebook.com/1659493667651486/posts/2928245587442948/

Offline Szechu

  • Wiadomości: 1
  • Miasto: Opole
  • Na forum od: 28.09.2021
Odp: MPP 2021
« 28 Wrz 2021, 14:40 »
W temacie strojów MPP. Wczoraj wieczorem wszyscy zamawiający powinni dostać na swoje skrzynki potwierdzenie zamówienia. Prosimy byście sprawdzili czy wszystko się zgadza i dokonali opłaty. Za kilka dni robimy zamówienie, stroje jak co roku powinny być u Was na początku grudnia.

No właśnie tak teraz patrzę na @ i nie dostałem :(


Tak na marginesie witam wszystkich kolegów z MPP :)

Oj się tu człowiek naczytał, głowa mała :D

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: MPP 2021
« 5 Paź 2021, 07:56 »
Ciągle brakuje nam kilku wpłat za zamówione stroje. Do spóźnialskich zostały wysłane maile, więc sprawdźcie proszę pocztę czy nie chodzi o Was :) Na wpłaty czekamy do jutra do północy, potem nieopłacone zamówienia zostaną anulowane.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna Bubu

  • Wiadomości: 564
  • Miasto: Ziemia Dobrzyńska
  • Na forum od: 06.06.2018
    • Relacje z wycieczek i wypraw
Odp: MPP 2021
« 12 Lis 2021, 19:08 »
Jesień, siedzę na koronawirusowej izolacji do połowy przyszłego tygodnia, to się wziąłem i w końcu napisałem relację z MPP 2021: http://sasieczno.pl/relacje/2021-maraton-polnoc-poludnie/
Spokojnie - tętno nikomu nie skoczy tutaj ;). Miłego czytania.

Offline Mężczyzna Dawid29er

  • Wiadomości: 86
  • Miasto: pl
  • Na forum od: 15.06.2020
Odp: MPP 2021
« 12 Lis 2021, 20:02 »
Jaki przewoźnik zezwala na przewożenie roweru autobusem z Zakopca?

Offline Mężczyzna Bubu

  • Wiadomości: 564
  • Miasto: Ziemia Dobrzyńska
  • Na forum od: 06.06.2018
    • Relacje z wycieczek i wypraw
Odp: MPP 2021
« 12 Lis 2021, 20:23 »
Ja chyba wracałem Maxbusem, ale nie pamiętam dokładnie. Kupowałem bilet na dworzeconline.pl - tam wybierasz kurs i ew. wybierasz opcję przewozu roweru, o ile jest dostępna. W Majerze chyba też była, o ile pamiętam.

Edit: wracałem Majerem, sprawdziłem w historii maili :) Sam bilet 20zł, rower drugie tyle, plus 1zł za "transakcję" - razem 41zł.
« Ostatnia zmiana: 12 Lis 2021, 20:37 Bubu »

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum