Podchodzę do stolika jako piąty, za chwilę przy mnie Ktoś usiadł...był komplet.Tyle, że...pięć osób siedziało w strojach kolarskich, jedna z nas była ubrana w cywilki.Mężczyzna zachowywał się tak, jakby był częścią nas, rozmawiał z nami w sposób, jakby bardzo go interesowało tow czym uczestniczymy. Pan głównie rozmawiał z paniami, bardzo aktywnie...jednej z nich nawetpodawał posiłek, picie...dziwny, ale super gość ( pomyślałem sobie ). Zwracał na siebie uwagę.cały ten obraz mimo wszystko wydał mi się dziwny.Następna przerwa po kilkudziesięciu przejechanych kilometrach również odbyła się na CPN- iekoloru czerwonego. Obraz ten sam...ze zmianą kilku osób, ale na pewno w tym miejscu byłem ja,jedna z tamtych Pań i...ten sam pan w cywilkach. mężczyzna tym razem pełnił trochę inną rolę...a mianowicie wyciągał z bagażnika samochodu suche ubranie dla jednej z uczestniczek bo jak wiadomo My wszyscy na trasie byliśmy przemoknięci do suchej nitki, a ciekawe było przecież to, że ulewa z prawdziwego zdarzenia była dopiero przed nami.Jeszcze trzeci raz widziałem ich na trasie razem stojących w jednym miejscu w sytuacji, gdy ten Pan czule sprawował opiekę nad tą Panią, która...jak się domyślacie, jechała na "pusto", tak jak ja.
Nie tak trudno ustalić o kogo chodziło, niestety słabiutkie to jest, że ludzie takie już dość chamskie numery odwalają.
Oj tam. Podobna dyskysja była już w zeszłym roku Popularną sprawą jest też zdalna opieka noclegowa ze strony rodziny.
Jeśli ktoś złamał te zasady, bo 100% szczerze ich nie znał - to już jest to porażająca ignorancja.
Maciek, właśnie że nie "oj tam". I żadne dobrodziejstwo inwentarza. O "swój wynik" to mogę się troszczyć czy walczyć na indywidualnym wyjeździe, gdzie sam sobie ustalam reguły. Gdy piszę się na imprezę z określonymi regułami dla wszystkich, to ich nie łamię. [...]Po co?Smuteczek.
MPP to jedzie się z reguły z jednym noclegiem, ile na tym, że rodzina załatwi nocleg czasu można oszczędzić? Ja może 5min na takie załatwianie straciłem. I tak ludzie z reguły to ogarniają w czasie odpoczynku na posiłek.
A wóz wsparcia, do tego świadomość, że masz bliską osobę cały czas pod ręką to już inna liga wsparcia. To już jest mocno kiepskie, jak widzisz, że ktoś po ulewie dostaje suche ciuchy z samochodu, a Ty musisz jechać w mokrych, jak ktoś jedzie dzięki temu na lekko, a inni muszą wieźć duże torby z ubraniami, albo jechać w mokrych.
Cytat: Wilk w 21 Sty 2022, 14:58 Jeśli ktoś złamał te zasady, bo 100% szczerze ich nie znał - to już jest to porażająca ignorancja.Obym się mylił ale sądzę że to było szczegółowo zaplanowane.
Programy typu zwift, pozwalają w jedną zimę osiągnąć możliwości które kiedyś przychodziły po kilku latach.
Ale też ewentualna ignorancja nie jest tu usprawiedliwieniem.
Michał, Ty załatwiasz to w 5 minut, bo znasz bardzo dobrze swoje możliwości a i bez noclegu byś przejechał. Masz inną perspektywę. Dla debiutanta, to jest często być albo nie być. Nie jest prawdą, że tak łatwo to ogarnąc na MPP, bo na takiej Jurze, jak się przegapi moment i złapie kryzys, to można miec do najbliższego agro 100km. Wypruty zawodnik w takim terenie będzie się męczył 5/6h. Kryzys może dopaść o 6 rano i konia z rzędem temu kto w 5 minut wtedy to ogarnie, mając już majaki senne.
Co ciekawe, ta decyzja o sposobie pokonania maratonu zapada już na etapie zapisów. Znam historię z własnego środowiska, gdzie ktoś się napalił na debiut w PGR i od razu planował, że żona tu i tam się z kamperem podstawi. Po co się chciał zapisać? Nie wiem.
Mogę się mylić, ale ta zawodniczka raczej MPP nie ukończyła i wycofała się w końcu. Ile by jej partner nie zapewnił ciuchów i żeli, to na MPP trzeba się wyciorać i ten stan wytrzymać przez dłuższy czas, bo to nie jest impreza typu W1200 i mięczaki tego nie kończą. Zwłaszxcza ostatnie 200km daje w kość. Gdyby samo wsparcie wystarczało, BBT z łatwiejszą trasą i limitem miałby 100% ukończeń.
W rezultacie mamy sporo ludzi zdolnych fizycznie podołać wyzwaniu, którzy pod wpływem marketingu ultra kolarstwa chcą skrócić tę drogę i jest jak jest. Zacząłem traktować to już, jak integralna część dzisiejszych wyścigów.