Pomysl na pierwszy dluzszy wyjazd z baba.

[bepa66]

Hehe.
W aktualnym paszporcie mam czysto, bo nowka sztuka.
Ale mysle ze wielki brat ma informacje gdzie przebywalem ostatnimi laty.

[liggy]

Aż tak źle nie ma - nie ma nawet przepływu informacji między ICE, a policją.
Znaczy może jakiś tam jest, ale policja ma to gdzieś, bo mają swoją robotę.

Albo inaczej - jak naprawdę(!) zaczną drążyć, to pewnie że znajdą. Tylko nikt nie ma czasu na takie pierdoły, bo i po co?
Myślisz, że np. Irańczycy nie przylatują codziennie do Stanów? A owszem... I znowu - co z tego?

[rufiano]

''Jakos USA to kraj do ktorego mnie kompletnie nie ciagnie i jeden z ostatnich na mojej liscie krajow do odwiedzenia.''

też tak myślałem dopóki nie pojechałem , i raczej będę tam wracał
jest tam  moc nie do opisania 

ostatnio widziałem w atrakcyjnej cenie bilety z paris do konakry liniami tap , a tam rower free
w gwineii byłem 2 lata temu ale bez roweru , a to baaardzo interesujący kierunek , napewno warty rozważenia

[martwawiewiórka]

Może baby zapytaj, gdzie miałaby ochotę jechać? Może ma jakiś pomysł, albo chciejstwo na jakiś kraj.

[Piotr St]

Ja to bym baby nigdzie nie brał ( jakbym miał  ) Ktos musi chałupy pilnowac ...

[transatlantyk]

Signum temporis. Krynica już pewnie rozwodem grozi.

[Diver]

Zainteresowały mnie te kempingi w USA. Sprawdziłem ceny za rozbicie własnego namiotu dla jednej osoby =37-48USD. Przegięcie.

Ale na rower można pojechać na Wyspy Kanaryjskie. Przez miesiąc to można zjechać wszystkie. Można, by komfort kobiecie zapewnić, na każdej wyspie wynająć mieszkanie na tydzień i co tydzień się przenosić na nową wyspę.

[globalbus]

Jak ktoś chce kempingować, to Argentyna. Kempingi gminne tanie i dobre

[sinuche]

Ale na rower można pojechać na Wyspy Kanaryjskie. Przez miesiąc to można zjechać wszystkie. Można, by komfort kobiecie zapewnić, na każdej wyspie wynająć mieszkanie na tydzień i co tydzień się przenosić na nową wyspę.

Rowerem?

Na inną wyspę rowerem... wodnym.

[bepa66]

rufiano - super wiadomosc z tym TAPem - nie wiedzialem ze rower za free maja. Sledze ta ich ostatnia promocje co caly czas wisi. Juz sie grubo zastanawialem czy Mozambiku nie brac za psie pieniadze (no ale to nie za bardzo na rower chyba). Jak cos z Pragi na jesien wrzuca to wezme i wtedy sie problem sam rozwiaze

martwawiewiorka - no ale to nie tylko kwestia gdzie chce jechac, tylko zeby rowerowo bylo dla niej spoko na pierwszy raz, zeby potem nie marudzila - a tak jak pisalem priorytetem jest dla mnie zeby sie nie zrazila po wyjezdzie - wiec trzeba jej odebrac decyzyjnosc na tym wczesnym etapie

Piotr St - jak najbardziej rozumiem - dlatego do tej pory z kumplami jezdzilem

Argentyna to odpada, bo za te wiatry to by mi chyba zyc nie dala.
Kanary - tez mi to przeszlo przez mysl. Wiec to sobie zostawie jako opcje awaryjna. Nie trzeba zaawansowanego planowania a i tanio idzie doleciec bez problemu.

[Piotr St]

Kanary powiadasz ? Zeby czasem baba Cię nie przeklnęła za ten pomysł  po x dniu jazdy pod góre  . Tam prawie nie ma płaskiego terenu , prawie non stop podjazdy  (  moze poza paroma miejscami na Fuerteventura i Lanzarote ).  No chyba ze jej elektryka  wypozyczysz   .

[bepa66]

Hehe - sluszna uwaga.

W takim razie jak narazie to rzeczywsicie ta Korea chyba wygrywa.
Z alternatywa na wschodnia Tajlandie.

[rufiano]

sprecyzuje może , w tap możesz przewieźć rower w bagażu rej. najlepiej w kartonie i nie przekraczaj 23 kg , podobnie zreszta w BA i innych liniach już nie pamietam ..
a tajlandia to zdaje się zamknięta do końca marca 

[bepa66]

Spoko, spoko - o jesieni mysle - jakies okolice listopada. (Na Koree musialoby byc wczesniej, bo listopad to juz mogloby byc zimowo).
Co nie zmienia faktu, ze gwarancji nie ma, ze Tajlandia sie otworzy do jesieni.

Aha - czyli poprostu rower wlicza sie w wage bagazu, bez dodatkowej oplaty. No to zmienia postac rzeczy - myslalem ze dodatkowo rower za darmo biora. Ale tak czy siak nie jest to glupia opcja.

[jacun]

Siostry zapytaj, była w paru miejscach i jakby też baba...

Co do kierunków to Czarnogóra wydaje się sensowną opcją - można sielankowo i bajkowo jechać wdłuż wybrzeża - skęcasz w głąb lądu i masz hardcor dla początkujących - całkiem solidne góry.
Hardkora za dużo - pyk w dół i sielanka - bezpieczna opcja. Można zahaczyć sąsiednie kraje... bardziej i mniej "dzikie", kwestia gdzie skręcisz.

Ukraina/rumunia też ciekawa opcja, mniej egzotyczna ale bardzo przyjazna - tam mnie moja zabrała na "pierwszy raz" dekadę temu - efekt dokładnie jaki opisujesz.

Pozdro