Pireneje 2020, część północna.

[EASYRIDER77]

obejrzane przy herbacie z przyjemnością. Na tych "pustynnych" okolicach to ile wody zabierałeś ze sobą? Nigdy nie zabrakło?
Poza tym na mało ludzi albo tak zdjęcia robiłeś, jeśli mało to fajnie, lubię "zadupia", oby tylko gdzieś wodę do picia dorwać.
Po co lub czy dobrze widzę, że na widelcu z przodu masz jakieś gąbki/osłony?

[altharr]

Bardzo dobre, dziękuję!

[maciek70]

Dziękuję za wszystkie trzy części.
Wspaniała wyprawa, wysoko zawieszona poprzeczka jeśli chodzi o jakość relacji i zdjęć.

[mula53]

Też pięknie dziękuję za zdjęcia i relację. Doceniam bardzo. Kiedy przeczytałem nazwę miasta Cadaques coś mnie tknęło i przypomniałem sobię, że przecież to rodzinne strony Salvadora Dali i słynny Trójkąt Dalego: Salvadora Dali nikomu nie trzeba przedstawiać,  każdy zna jego obrazy przedstawiające topniejące zegary czy płonącą żyrafę.  To właśnie w Katalonii urodził się i spędził większość swojego życia. Na Costa Brava znajdują się trzy muzea związane z twórczością i życiem Salvadora, razem tworzą Trójkąt Dalego. Polecam odwiedzić choć jedno z tych miejsc i wcale nie trzeba być fanem sztuki, by móc zachwycić się wyobraźnią artysty i jego ekstrawagancją. Port Ligat to małe miasteczko rybackie znajdującym się nieopodal Cadaqués. To tutaj Salwador odkupił dom rybacki, a w kolejnych latach kupował kolejne, powiększając swoją posesję. Na przestrzeni 40 lat stopniowo budował swój dom, który dzisiaj możemy zwiedzać. http://www.kataloniablog.pl/costa-brava-przewodnik/trojkat-salvadora-dali-muzeum-dom-dalego
Jak wirus pozwoli to ja tam bym chciał.

[EASYRIDER77]

też bym chciał

[marg]

Ślimac, proszę, napisz coś więcej o planach na wyjazd. Ja chciałabym wrzesień - październik, ale że kompletnie nie znam tych rejonów, więc wszelkie info bardzo cenne

[anarchy]

Transpireneicę terenowo "robiliśmy"... w 2013roku czyli szmata czasu. Zaczynaliśmy w San Sebastian, skończyli w Llanca.  W sumie wyszło 1003km, 22tys przewyższeń i chyba 15 dni spokojnej jazdy. Trasa piękna, różnorodna. Za wiele w życiu nie widziałem ale tą uważamy za jedną z naszych najpiękniejszych. Od strony technikaliów - sporo rzeczy już umyka z głowy.  Niemniej jednak jak by co - to co zostało w starym łbie, lub zapisałem w notesie - mogę podpowiedziec, napisać

Mały skrawek: https://goo.gl/photos/7KHi6BoUwx4s1Urr8

[ślimac]

https://photos.google.com/share/AF1QipPQ3VDjCrA-DnqlNXX70-BeXyWDZTGDoFt0INuI-zcD4b04aDvdpnNfkYFpcmelNg/photo/AF1QipO0HirMtUjwJjr79ROwiQyEY1rGXqHh3c4C5lFs?key=M2cwWkdXR1dOSmtmbVVYcXFRVF91ZmF0R3dEWE1R

Mega !
Pewnie nie natrfię na to cudo ...

[anarchy]

Dla tego "cuda" warto nawet zmienić bieg trasy. To Kanion/Dolina Ordesy.  Pozycja obowiązkowa.

W naszym przypadku celem było przecięcie Europy górami, od wody do wody.
Spanie na dziko, ślad gps, zakupy w dużej mierze w drodze.
Dotarliśmy i wrócili samochodem (niestety od dawien dawna nie możemy sobie pozwolić na więcej niż 2tyg wolnego)

[Romal]

To Kanion/Dolina Ordesy

Byłem! Byłem! Ale niestety tam na dole. Patrząc z dołu na te szczyty nawet mi przez myśl nie przeszło, że można się tam wdrapać rowerem. Trzeba będzie to powtórzyć. To kiedy ta wyprawa?

[pol]

A ja wyruszam właśnie w Pireneje.
I cholera, bardzo brakuje i najciekawszego użytkownika tego forum i Jego relacji, zdjęć, porad oraz inspiracji.
Strata niepowetowana ... połowa wartości tego forum wyparowała.

Natomiast ja wyruszam w Alpy po raz kolejny, zawsze główną "pogodynką" i nie tylko był kolega Podjazdy,
pewnie przeżyje bez jego prognoz ale szkoda że na tym Forum Go już nie ma, kiedyś w jakimś poście (sporze,oczywiście nie z nim tylko z W...) pisałem że strach tu czasami coś napisać by nie zostać zhejtowanym
Mało piszę ale dużo czytam i ....

[Pustelnik]

Co tu się dzieje? Znowu mnie coś ominęło? Gdzie jest podjazdy?

[Romal]

Uciekł. Wilki go pogoniły.

[furman]

Przesadzacie.

[Król Julian]

No. Fakt. Sfory nie było.