Ja bym szedł w tarpa 2x1,5 metra, trochę sznurka i 4 szpilki. Rozbijesz to w kilka minut między dwoma drzewami i wyśpisz się nawet podczas ulewy.
Jak pada, to gleba jest zwykle mocno mokra, błoto, syf, wszystko się lepi; albo mokra trawa, itp.
Całkiem lekka i kompresowalna płachta biwakowa MSR E-Bivy.
poza tym można rozłożyć sobie folię NRC
Nie jest wodoodporna.
"Its silicone-coated fabric top blocks wind, dew, spindrift and precipitation, making it the perfect emergency shelter."
Tarp w wymiarach 2x1,5 metra ze sznurkiem i czterema szpilkami to się na upartego w kieszeni spodni zmieści. Waga wyjdzie może z 300 g? Folię NRC to chyba i tak się często wozi ze sobą. Te ultralekkie namioty rzędu 800 g to moim zdaniem o kant dupy można rozbić, drogie to cholerstwo, ciasne i z takich materiałów, że po jednym sezonie trzeba wymieniać.
Używałeś?
combo: Katabatic Piñon Bivy + tarp Lesovik solo
IMO zaletą jest zintegrowana moskitiera.Ale ten bivy Katabatic w zasadzie zawsze wymaga użycia tarpa bo siatka nie zabezpieczy przed rosą/mżawką/deszczem czy silniejszym wiatrem. Czyli (z odciągami, linkami, itp.) robi się z tego namiot do samodzielnego sklecenia na każdym biwaku.