Eskpandery do Seat-Packa Ortlieba

[memorek]

Mam starego Seta-Packa Ortlieba w rozmiarze M. W tegorocznym modelu dodali na górze gumy na dodatkowy bagaż (zwą to ekspanderami). No i pomyślałem, że może dorobię sobie takie coś sam. Ktoś ma jakieś doświadczenie? Pomysły?
Da się kupić takie uchwyty? Jakim klejem mocować?

Tak, wiem, że nie osiągnę takiej jakości, jak (pewnie) zgrzewane oryginały. Ale brakuje mi tych gumek i chciałbym spróbować. Boję się jedynie uszkodzić sakwę nieumiejętnym dobraniem kleju.

Marek

[memorek]

Zapytałem Ortlieb. Nie pomogli.

Unfortunately, the elastic band cannot be retrofitted. We cannot recommend any glue for this, as we do not have any experience.

Marek

[crust]

Wątpię czy to będzie trwałe, w obecnym modelu są "wpuszczone" w wierzchni materiał, jak nakleisz po prostu na torbę to prędzej czy później puści albo uszkodzisz jak klej będzie zbyt inwazyjny. Do przewożenie kurtki, butelki z wodą i zapięcia używałem tych dodatkowych pasków do stabilizacji, sprawdzało się.( tu są majty ale nie mam innego zdjęcia.  )

https://www.ortlieb.com/en_us/seat-pack-support-strap

[Dziadek]

Dla mnie do wszelkich dodatkowych mocowań: woda, ciuchy do suszenia, jedzenie na wierzchu bagażnika niezastąpione są namierzone ze 20 lat temu w Czechach ekspandery o wdzięcznej nazwie gumicuk.

Są z cienkiego ale bardzo mocnego gumowego sznura, mają małe plastikowe haczyki (nie jak te wielkie samochodowe druciane). Używam ich nawet jako paska przeciwko opadaniu gaci. Oczywiście po dłuższym czasie potrafią się zużyć ale jak spotkam - kupuję następne. Tu przykładowe linki: https://www.cycology.pl/bungee-500x5-vella-tom-10-pc-p200118/
https://bike-tuning-centrum.cz/gumicuk-velo-pavouk-3ks-6x250-ruzne-barvy/

[memorek]

Oba Wasze rozwiązania mają wady, których nie ma oryginalna gumka Ortlieba. Ale mają jedną zaletę - są gotowe i nie zniszczą torby klejem. 

Marek

[Wilk]

Też nie bardzo widzę jakby to się dało założyć, klej jak będzie na tyle mocny by wytrzymać - to będzie też sztywny i przy zwijaniu się może wykruszyć, lub uszkodzić torbę. Ale też i to nie aż taki wypas ta gumka, żeby stawać z tym na głowie, to jest ryzykowna sprawa, a mocowanie pod tym rzeczy dalekie od stabilności. Mnóstwo osób na wyścigach pogubiło czy to bluzy czy inne rzeczy tak zamontowane.

[kawerna]

A voile straps? Powinny nieźle trzymać.   

[memorek]

Mnóstwo osób na wyścigach pogubiło czy to bluzy czy inne rzeczy tak zamontowane.

Si, si. Ja to rozumiem, ale czasem brakuje takiego miejsca, gdzie można coś na chwilę odłożyć.

A voile straps? Powinny nieźle trzymać.

Nie będą na stałe zamocowane na torbie. Czyli ... zaraz je zgubię. :-)

Marek

[sinuche]

Jak masz te gumki, to potrzebujesz tylko przyszyć paski (np. cienkie nylonowe troki), takie oczka, przewlekasz gumę przez szczelinę i gotowe.
Uszczelnia się szew z wewnętrznej strony  silikonem i jest wodoszczelne.

Tak wszyłem (dalem do wszycia) opaski rzepowe, i zamek, do worka z cordury, którego używam do pakowania namiotu.
Wszystko siedzi w trójkącie ramy i nic nie podcieka.

[Wilk]

Jak masz te gumki, to potrzebujesz tylko przyszyć paski (np. cienkie nylonowe troki), takie oczka, przewlekasz gumę przez szczelinę i gotowe.
Uszczelnia się szew z wewnętrznej strony  silikonem i jest wodoszczelne.

Żadna porządna torba wodoodporna nie jest szyta, tylko jest zgrzewana jak właśnie ten Ortlieb. Szew to tylko kwestia czasu aż puści i to raczej dość krótkiego . Torba za dużo "pracuje" przy rolowaniu, przy napełnianiu, przy zakładaniu by szwy się sprawdzały.

Nie będą na stałe zamocowane na torbie. Czyli ... zaraz je zgubię. :-)

Ale z tych co są to i tak najlepsza opcja. Niestety tak jak mówisz - jeszcze łatwiej to zgubić niż to co jest pod gumami, też przed każdym otwieraniem torby trzeba wszystko odczepiać, znowu zakładać itd.

[sinuche]

Przecież te torby są z silikonowanego (lub inaczej zaimpregnowanego) materiału.
Podwójny, zawinięty szew,  zalaminowany (przynajmniej ja taką torbe mam), wygląda jak zgrzewanie.

Szew (zaimpregnowany, materiałów do impregnacji jest całe mnóstwo), jest wodoodporny i wytrzymały mechanicznie, z tym nie ma problemu.
Przynajmniej, ja nie mam z tym problemów.

Wszywałem paski, zawiesia, do róznych toreb, i to jest mocniejsze niż wszelakie klejenie czy zgrzewanie.
Tak się szyje kurtki, spodnie, płaszcze, peleryny, namioty (laminuje szwy) - nie wiem dlaczego te podsiodłówki miałyby być jakieś wyjątkowe w tej kwestii.

[Wilk]

Przecież te torby są z silikonowanego (lub inaczej zaimpregnowanego) materiału.
Podwójny, zawinięty szew,  zalaminowany (przynajmniej ja taką torbe mam), wygląda jak zgrzewanie.

Tym się właśnie różni dobra torba od średniej. Że ta pierwsza jest zgrzewana, a ta druga wygląda jak zgrzewana 
Ortlieb od lat wszystko robi na zgrzewy - i dlatego ich produkty są takie dobre, stąd sukces jaki odniosły ich sakwy. Nawet łaty do dziur w sakwach są zgrzewane na ciepło.

Szew (zaimpregnowany, materiałów do impregnacji jest całe mnóstwo), jest wodoodporny i wytrzymały mechanicznie, z tym nie ma problemu.
Przynajmniej, ja nie mam z tym problemów.

Na papierze.
Szew - to tylko kwestia czasu aż puści wodę, miałem już z 5 najwyższej klasy kurtek i fajne były do pierwszego prania. W namiocie dłużej to wytrzymuje, bo mniej jest narażony na mechaniczne uszkodzenia, ale też kwestia czasu aż puści. Dlatego zgrzewana konstrukcja jest najlepsza, tylko oczywiście nie do wszystkiego się nadaje, do ubrań nie da się tego zastosować, bo materiał do zgrzewania musi mieć swoją sztywność i właściwości, natomiast materiały do ubrań muszą świetnie oddychać.

[anarchy]

Przecież te torby są z silikonowanego (lub inaczej zaimpregnowanego) materiału.
Podwójny, zawinięty szew,  zalaminowany (przynajmniej ja taką torbe mam), wygląda jak zgrzewanie.

Ortlieb, apidura i kilka innych są powleczone termopoliuretanem.  Te dwa słowa "powleczenie" a nie impregnowanie oraz "termopoliuretan" a nie silikon stanowią ogromną różnicę. Powiedzmy jak włókno szklane i włókno węglowe. Naprawdę. TPU (czyli termopoliuretan) dobrze wykonany jest wg wielu (i mam podobne odczucia) wytrzymalszy (właściwości mechaniczne) od sławetnego hypalonu. Przy okazji zachowuje się bardzo dobrze w skrajnych temperaturach, jest trwale elastyczny,  wytrzymały chemicznie, odporniejszy od PVC na UV itd
Zresztą zerknij na grafikę (x42 i x50 to laminaty z grupy tzw X-paców, jeden na bazie nylonu 420d, drugi cordury 560). Silnylony są na tyle słabe w porównaniu z obecnymi na zdjęciu, że nawet nie brałem go pod uwagę.

Szew (zaimpregnowany, materiałów do impregnacji jest całe mnóstwo), jest wodoodporny i wytrzymały mechanicznie, z tym nie ma problemu.
Przynajmniej, ja nie mam z tym problemów.

Wszywałem paski, zawiesia, do róznych toreb, i to jest mocniejsze niż wszelakie klejenie czy zgrzewanie.
Tak się szyje kurtki, spodnie, płaszcze, peleryny, namioty (laminuje szwy) - nie wiem dlaczego te podsiodłówki miałyby być jakieś wyjątkowe w tej kwestii.

I tu się rodzi problem. Bo jeśli tkanina ma być wyjatkowo wytrzymała na przetarcia które powodowałyby utratę wodoszczelności najlepiej wybrać TPU. Nie PCV, nie silikon czy impregnację poliuretanową a TPU. Ale tpu to taka cholera, którą bardzo trudno kleić czy właśnie impregnować.
I tu wchodzi zgrzewanie.
I każdemu kto zagląda do naszego warsztatu a kto pyta o tkaniny i zgrzew HF naszych worków daje test do wykonania. Pasek nylonu 420d TPU o szerokości między 1,5 a 2cm zgrzanego w pętlę daję do rozerwania. Zgrzew ma szerokość około 7mm. I jeszcze się nie zdarzyło żeby komuś udało się to rozerwać nawet wkładając buta w pętlę. Na co dzień szyjemy porządnymi niśmi poliamidowymi ammana i uwierz, że szew tyle nie wytrzyma, a nawet jeśli wytrzyma to zbyt mocno rozciagnie się tkanina w miejscu wbicia igieł.

Można zpaytać czemu to w takim razie wszyscy nie zgrzewają TPU? Ano bo to jest droga technologia na dzień dobry. Maszyna - im większe pole zgrzewu tym większa i droga maszyna a ceny idą w setki tysięcy-to jedno. Ale bardzoe złożone kształty, zgrzewanie trójwymiarowe to już wykonanie matryc i elektrod do każdego zgrzewu osobno - to coś jak z karbnowymi elementeami, ramami. To jest kosztowne i opłacać się zaczyna dopiero przy produkcji wielu, wielu sztuk. I tumaczy dlaczego jak api czy ortlieb wypuści już jakiś wzór to klepie go potem przez kilka sezonów.

ps: ale żeby nie było takie firmy jak arteryx udowadniają, że można wykonac trwały i długo szczelny plecak szyty z klejonym szwem

ps2: ha! mam - w sumie można by spróbować zrobić "pajączka" jak w naszym Jumperze. Wtedy unikniesz klejenia, szycia na środku. Jedyne co to więcej precyzji przy wsuwaniu rzeczy pod gumosznurek (ale to działa, sprawdzone w boju). Jeśli nie znajdziesz innego pomysłu mogę spróbować pomóc "po koleżeńsku".