Autor Wątek: VII KMT 7-8.08.2021  (Przeczytany 21352 razy)

Offline Kobieta martap

  • Wiadomości: 258
  • Miasto: PL
  • Na forum od: 11.06.2018
Odp: VII KMT 7-8.08.2021
« 8 Sie 2021, 19:01 »
Luzik, nie musisz cytować. Ja tylko zacytuję szanownego pana prezesa KBR-u:
Nie. Nie pozwolę. Ale teren, gdzie można rozbić namiot nie jest „w bezpośrednim otoczeniu bazy”. Wystarczy?
To, że byłaś zbyt rozpędzona w swojej tyradzie nt. niedasizmu i innych takich, i pominęłaś odpowiedź daną Ci nie wprost, to nie moja wina.

https://kbrkornik.com/2021/07/30/vii-kmt-komunikat-nr-1/
Cytuj
Obowiązuje bezwzględny zakaz parkowania (nawet na chwilę) w bezpośrednim otoczeniu bazy.
Na terenie bazy, za boiskiem będzie możliwość rozstawienia własnego namiotu.

Starczy? Biorąc pod uwagę fakt, że miałam namiot postawiony 3 metry od mojego smroda, uważam temat za zamknięty i absolutnie rozwiązany przez Organizatorów, którzy po prostu zmienili koncepcję ku radości tych co przyjechali z rowerem na 4 kołach. I za to wielkie BRAWA dla Organizatorów, podobnie jak i za stworzenie takiej Imprezy i organizowanie jej co rok.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: VII KMT 7-8.08.2021
« 8 Sie 2021, 21:42 »
Luzik, nie musisz cytować. Ja tylko zacytuję szanownego pana prezesa KBR-u:
Nie. Nie pozwolę. Ale teren, gdzie można rozbić namiot nie jest „w bezpośrednim otoczeniu bazy”. Wystarczy?

I tu był pies pogrzebany. Marta pluła się przez ileś postów bo nie zrozumiała prostego tekstu. Elizjum wyraźnie zaznaczył, że pole namiotowe nie jest częścią bazy. I tyle w tym temacie, wszyscy poza jedną Martą to zrozumieli, na polu było ileś samochodów, z których właścicieli nikt się w wątku nie produkował; ona wolała robić dym przez parę stron wątku.

Polecam toto: https://www.activsport.eu/product-pol-39051-Uniwersalny-uchwyt-rowerowy-eXtreme-R-do-telefonow-smartfonow-Type-R14-Maxi.html

To jest uchwyt, dla ludzi co nie zdejmują telefonu w czasie jazdy, a ja potrzebuję taki, w którym telefon można wypinać, bo często zdarza mi się robić zdjęcia w czasie jazdy. Do tego to wymaga sporo miejsca na kierownicy, którego jak się ma lemondkę to brakuje. To zajście z telefonem które miałem po części sam spowodowałem, bo uchwyt, który miałem był lekko uszkodzony, jeden z czterech plastikowych ząbków uchwytu QuadLock był pęknięty. Na dobrych drogach to nie był problem, trochę się ruszał telefon w mocowaniu i tyle (parę tys km tak przejechałem, cały 2021) natomiast bruki go pokonały. Do tego to był kawałek, gdzie jechałem z grupą, a wtedy zawsze się zbiera więcej uderzeń w dziury  ;). Niemniej QuadLock nie jest tak pancerny jak go producent reklamuje, po czasie w uchwytach (lub w wyniku mocnego uderzenia typu wywrotka) lubi ten plastik pęknąć i wtedy nie jest już pełnowartościowy

Nie mogę się powstrzymać od wsadzenia kija w mrowisko.
Wilk, na stronie 4 tego wątku opisywałeś jaka to słaba jestem. Jak dzisiaj podejdziesz do tego co sam wtedy napisałeś i jak sądzisz: jak mocna musi być moja głowa, że dojechałam jako ostatnia z 300-setek a przez cały maraton ciągnęłam się z tyłu? Czy dalej podtrzymujesz swoje chore teorie? :P

Nie chcę Cię wyprowadzać z błędu, ale trasa 300km to nie był ultramaraton, bo te na szosie się zaczynają od 5 z przodu  ;). Monitoring stanął, ale domniemuję, że miałaś czas w okolicach 24h lub więcej (bo widziałem Cię na trasie z 60km przed metą na przystanku), a to zwyczajnie nie pozwoli na zmieszczenie się w limicie żadnego szosowego ultramaratonu. Niemniej brawo za determinację, jechać tak długo też nie jest łatwo, wymaga to walki z samym sobą, którą tym razem wreszcie udało Ci się wygrać i na trasie nie odpuścić. A to w Twoim przypadku duży krok naprzód, bo dotąd za łatwo się poddawałaś, teraz wreszcie udało Ci się zagryźć zęby i dojechać do końca, właśnie taka postawa jest niezbędna na ultra, jechać nawet wtedy, gdy wszystkiego się nie chce

Ale zdaj sobie sprawę, że by móc kończyć ultramaratony trzeba po prostu jeździć szybciej i by chcąc to zmienić musisz albo jeździć szybciej, albo mniej odpoczywać. I to ten drugi parametr (czas postojów) jest tu kluczowy - bo można tu zyskać mnóstwo czasu, który ucieka. I da się to poprawić w bardzo dużym zakresie. Przeanalizuj sobie stosunek czasu jazdy do czasu postojów jaki miałaś na tym maratonie i sama zobaczysz ile jest tu czasu do urwania, jeśli się opanuje takie elementy jak sprawne odżywianie się w czasie maratonu, najlepiej odżywianie się w czasie samej jazdy.

Offline Mężczyzna pagu

  • Wiadomości: 8
  • Miasto: warszawa
  • Na forum od: 08.08.2019
Odp: VII KMT 7-8.08.2021
« 8 Sie 2021, 21:49 »
Na koniec mniej przyjemna sprawa. Wyjeżdżając z pola namiotowego potrąciłam zaczep namiotu takiego małego niebieskiego. Jeśli coś zniszczyłam w środku - a wydaje mi się że nie, bo tylko trąciłam platformą rowerową - przepraszam, proszę właściciela o kontakt na PW, pokryję koszta naprawy/odkupu.

To mój. Połamana rurka stelażu. Niski koszt, nie ma co robić zamieszani. Dzięki za szczerość ;) 

Offline Kobieta martap

  • Wiadomości: 258
  • Miasto: PL
  • Na forum od: 11.06.2018
Odp: VII KMT 7-8.08.2021
« 9 Sie 2021, 00:01 »
I tu był pies pogrzebany. Marta pluła się przez ileś postów bo nie zrozumiała prostego tekstu. Elizjum wyraźnie zaznaczył, że pole namiotowe nie jest częścią bazy.
W powyższym otwierającym stronę 10-tą tego wątku wyraźnie zacytowałam co i jak.
Zauważ też, że żeby wjechać musisz przejechać obok bazy - budynku. A w Regulaminie masz zakaz zatrzymywania się obok Bazy. Kto zaryzykuje takie wjechanie? Ja tak, bo widziałam pole namiotowe pełne ludzi i tylko dlatego podjęłam ryzyko ale natychmiast pobiegłam do Organizatorów z pytaniem czy na pewno można wjechać.

To jest uchwyt, dla ludzi co nie zdejmują telefonu w czasie jazdy, a ja potrzebuję taki, w którym telefon można wypinać, bo często zdarza mi się robić zdjęcia w czasie jazdy.
W trakcie jazdy? Życie Ci niemiłe? No i zdjęcia wychodzą poruszone, nieostre.
Ale ok, co kto woli.
Nie chcę Cię wyprowadzać z błędu, ale trasa 300km to nie był ultramaraton, bo te na szosie się zaczynają od 5 z przodu  ;).
Ależ ja wcale nie twierdzę, że to ultra i pamiętam dyskusje gdzieś na tym Forum chyba o tym sprzed kilku lat, że 500 w górę, w porządku, rozumiem. Wcale nie zamierzam się już tu pręzyć obok NAJlepszych.
Monitoring stanął, ale domniemuję, że miałaś czas w okolicach 24h lub więcej (bo widziałem Cię na trasie z 60km przed metą na przystanku),
Pomiędzy 24:30 a 24:50 czy coś w tym stylu. W planie miałam startować koło 7:20, realnie ze względu na konieczną rejestrację na miejscu wystartowałam 7:30 i do tego były opóźnienia liczne na trasie. Na miejscu byłam ~8:10.

A przy okazji, co Ty tak długo robiłeś samotnie stojąc między ~Zawadami a Pońcem? Przeszły 2 fale burzy, myśmy zdążyli z Przemkiem wyrwać się z Czarkowa do Łęk a potem do Gostynia w tym czasie. Gdybyś się ruszył to byś przeleciał obok nas na przystanku w Czarkowie i podobnie jak wcześniejsza grupa kolarzy otrzymałbyś brawa :D

Niemniej brawo za determinację, jechać tak długo też nie jest łatwo, wymaga to walki z samym sobą, którą tym razem wreszcie udało Ci się wygrać i na trasie nie odpuścić. A to w Twoim przypadku duży krok naprzód, bo dotąd za łatwo się poddawałaś, teraz wreszcie udało Ci się zagryźć zęby i dojechać do końca, właśnie taka postawa jest niezbędna na ultra, jechać nawet wtedy, gdy wszystkiego się nie chce
Wszystkie moje wycofy były poparte kalkulacjami plusów dodatnich i plusów ujemnych. Lepiej się wycofać czasem niż zaryzykować utratę zdrowia na dłuższy czas.
W tym przypadku kilkakrotnie wspominane wiązadło krzyżowe dawało radę do ~północy co pozwoliło mi na wyjechanie poza dystans umożliwiający szybszy powrót do Bazy. Natomiast nad ranem tylko przerwy w jeździe i rozchadzanie nogi pomagały mi zlikwidować ból jaki się pojawiał. Jestem pewna, ze gdybyś miał to samo co ja - nie startowałbyś w tym Maratonie mając w głębokim poważaniu co ktoś napisze. Przecież nikt poza mną nie wie, że ja to wiązadło czuję do tej pory. Nikt nie czuł tego co ja koło 100-kilometra jak zaczęło mnie boleć coś koło wewnętrznej strony prawego kolana.

Ale zdaj sobie sprawę, że by móc kończyć ultramaratony trzeba po prostu jeździć szybciej i by chcąc to zmienić musisz albo jeździć szybciej, albo mniej odpoczywać. I to ten drugi parametr (czas postojów) jest tu kluczowy - bo można tu zyskać mnóstwo czasu, który ucieka. I da się to poprawić w bardzo dużym zakresie. Przeanalizuj sobie stosunek czasu jazdy do czasu postojów jaki miałaś na tym maratonie i sama zobaczysz ile jest tu czasu do urwania, jeśli się opanuje takie elementy jak sprawne odżywianie się w czasie maratonu, najlepiej odżywianie się w czasie samej jazdy.

Nie jesteś w stanie przewidzieć co będzie chciał Twój Organizm w danej chwili podczas maratonu a ignorowanie jego potrzeb jest I krokiem do problemów. Czy to będzie chęć na coś słodkiego, czy ziewanko czy jedynka czy dwójka czy ból kończyny, pupy etc. Im szybciej się zareaguje tym mniejsze konsekwencje dla własnego ciała. Tak samo ze wspomnianym przez Ciebie planowaniem postojów. Co z tego, że zaplanujesz na 30 i na 90, skoro "2" zgłosi chęć opuszczenia na 237 km, a "1" pojawi się na 121? Tutaj możesz planować tylko i przede wszystkim miejsca zaopatrzenia w picie i jedzenie. I to tak aby się nie zdziwić (wcale) jak Przemek i ja, kiedy pocałowaliśmy klamkę w Bojanowie. (co było do przewidzenia)
Jedzenie podczas jazdy? Co kto lubi, ja uwielbiam się rozkoszować smakiem na postoju :)
Czas postojów to również burza jaka przechodziła nad Czarkowem w nocy. Gdyby jej nie było to o tej 4-5 nad ranem bylibyśmy z Przemkiem w Bazie. A tak zabrała nam ona w samym Czarkowie 1.5h a w Łękach kolejne 30 minut.

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: VII KMT 7-8.08.2021
« 9 Sie 2021, 09:36 »
Ty naprawdę nie wiesz, kiedy się zamknąć? Tyle osób tu napisało Ci, że nie masz racji, ale Ty dalej swoje?

Ujmę to tak: bardzo nie chce mi się komentować tych Twoich postów, tak bardzo, że starałem się na te zaczepki nie reagować, ale... Ty nie potrafisz przestać robić tu zamieszania. No to ok, koniec z tym. Zatem tak:

1) wydaje Ci się, że jesteś taka regulaminowa, ale stosujesz się do naszego regulaminu wybiórczo i wg własnego widzimisię. Dla mnie to przejaw zwykłego krętactwa - raz coś tam sobie interpretujesz z komunikatu i czepiasz się tak, że właściwie nikt nie wie, o co Ci chodzi, a innym razem po prostu łamiesz regulamin, bo Tobie wolno. No więc nie wolno.

Zarejestrowałaś się poprzez system b4sportonline z naruszeniem regulaminu, nie podając pełnych danych osobowych. Wszyscy potrafią te wymogi uszanować, nawet osoby, które w sieci są bardziej znane pod nickami, niż prawdziwymi nazwiskami. Ty... nie. Bo Tobie wolno. Otóż... nie, nie wolno.

2) atakujesz mnie na forum, i to osobiście, zarzucasz mi nienawiść i hejt... choć w sumie nie bardzo wiem, dlaczego akurat Ciebie miałbym nienawidzić i hejtować. Bo coś sobie z komunikatu wyinterpretowałaś? Daruj, ale ja Twoich lęków leczyć, ani uzasadniać nie będę. Zdanie: "Obowiązuje bezwzględny zakaz parkowania (nawet na chwilę) w bezpośrednim otoczeniu bazy." oznacza tylko to, co oznacza. Napisałem Ci to wcześniej, napisał Wilk, napisał w końcu Hipek, ale Ty dalej te swoje bla bla o wyimaginowanym świecie. Bo Tobie wolno. Otóż... powtórzę - nie, nie wolno.

Choć w sumie miałbym to gdzieś, bo po mnie takie teksty spływają, ale mówiąc wprost przywalasz się do ludzi z ekipy, którzy poświęcają swój wolny czas (i to nie jakąś godzinkę czy dwie, tylko trzy ostatnie dni minimum) na organizację tej imprezy. I tak się, mówiąc szczerze - nie robi. Powiedziałaś coś komuś na miejscu, w bazie, na ten temat, czy tylko tak zza kompa potrafisz pierdolić banialuki? Nie, nie powiedziałaś. A szkoda, dziewczyny i chłopaki z obsługi chętnie by tych uwag wysłuchali.

3) ostatnia sprawa - jaśnie Pani regulaminowa. Otóż, gdybyś doczytała dokładnie regulamin, wiedziałabyś, że rezygnację zgłasza się organizatorowi. A organizator, to Stowarzyszenie Kórnickie Bractwo Rowerowe w Kórniku. Nie "Elizium". Zgłasza się mailowo. A nie przez forum. Zamiast tego okłamujesz ludzi, że ja nie zwracam pieniędzy. Otóż... nie jestem Twoim dłużnikiem. Nie byłem nim ani teraz, ani rok temu. Regulaminowo był czas do rezygnacji do końca czerwca, sporo osób z tego skorzystało. Ty jednak masz z tym problem. Regulaminu nie czytasz, za to wyskakujesz do mnie z jakimiś tekstami o nie oddawaniu pieniędzy. Żenuje mnie ta sytuacja.

I dlatego - podsumowując - informuję (tym razem już w imieniu organizatora), że na naszą kolejną imprezę nie zapiszesz się. I nie weźmiesz w niej udziału. Jeśli spróbujesz się zapisać - skreślimy Cię z listy zawczasu, a środki zwrócimy. I tyle. Żegnam bez żalu. Idź jeździć lepiej zorganizowane maratony.

Od tego momentu proszę też inne osoby w tym wątku, by nie komentowały tych wpisów. Zarówno mojego, jak i martap. Cokolwiek się tu jeszcze z jej strony pojawi, proszę wydzielić do jakiegoś wątku w HP, gdzie może być to nazwane jakkolwiek. Uważam kwestie komunikatu dotyczącego parkowania za zamkniętą.
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10707
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: VII KMT 7-8.08.2021
« 9 Sie 2021, 10:25 »
Od tego momentu proszę też inne osoby w tym wątku, by nie komentowały tych wpisów. Zarówno mojego, jak i martap. Cokolwiek się tu jeszcze z jej strony pojawi, proszę wydzielić do jakiegoś wątku w HP, gdzie może być to nazwane jakkolwiek. Uważam kwestie komunikatu dotyczącego parkowania za zamkniętą.
Ja również proszę o niekomentowanie tego tematu, a jeśli ktoś bardzo musi to zapraszam do HP.
Dla zwiększenia motywacji dodam jeszcze że wywalę każdy kolejny post na ten temat, bez względu na  autora czy formę.

A ekipie KMT serdeczenie dziękuję za organizację.

Mariobiker

  • Gość
Odp: VII KMT 7-8.08.2021
« 9 Sie 2021, 11:47 »
W imieniu Pauliny, Piotrka i oczywiście własnym pragnę podziękować za kolejny KMT. Jak zawsze wszystko było na medal 😊 KBR jesteście wielcy !!!

Offline Mężczyzna liftlodz

  • Wiadomości: 1286
  • Miasto: Polska
  • Na forum od: 24.12.2020
Odp: VII KMT 7-8.08.2021
« 9 Sie 2021, 12:19 »
Gdzie można zobaczyć wyniki?

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: VII KMT 7-8.08.2021
« 9 Sie 2021, 13:31 »
Nie ma „wyników”.  To KMT, tu szczęśliwie czasów się nie liczy ;)
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: VII KMT 7-8.08.2021
« 9 Sie 2021, 14:03 »
A przy okazji, co Ty tak długo robiłeś samotnie stojąc między ~Zawadami a Pońcem? Przeszły 2 fale burzy, myśmy zdążyli z Przemkiem wyrwać się z Czarkowa do Łęk a potem do Gostynia w tym czasie. Gdybyś się ruszył to byś przeleciał obok nas na przystanku w Czarkowie i podobnie jak wcześniejsza grupa kolarzy otrzymałbyś brawa :D

Coś Ci się pomyliło. Telefon wypiął mi się przed Ścinawą i tam straciłem na jego poszukiwania ponad godzinę, ostatni postój miałem przed Bojanowem, potem już jechałem na metę bez postojów (nie licząc krótkich na przebranie się czy sikanie). Widziałem Twój rower i jeszcze jakiegoś innego rowerzysty na przystanku, możliwe, że to było Czarkowo.

W tym przypadku kilkakrotnie wspominane wiązadło krzyżowe dawało radę do ~północy co pozwoliło mi na wyjechanie poza dystans umożliwiający szybszy powrót do Bazy. Natomiast nad ranem tylko przerwy w jeździe i rozchadzanie nogi pomagały mi zlikwidować ból jaki się pojawiał. Jestem pewna, ze gdybyś miał to samo co ja - nie startowałbyś w tym Maratonie mając w głębokim poważaniu co ktoś napisze. Przecież nikt poza mną nie wie, że ja to wiązadło czuję do tej pory. Nikt nie czuł tego co ja koło 100-kilometra jak zaczęło mnie boleć coś koło wewnętrznej strony prawego kolana.
Wiele bóli okołokolanowych można zlikwidować lub ograniczyć prawidłową pozycją na rowerze. Może pora wreszcie pójść na fitting, choć używanie roweru poziomego mocno ogranicza w takim zakresie.

Nie jesteś w stanie przewidzieć co będzie chciał Twój Organizm w danej chwili podczas maratonu a ignorowanie jego potrzeb jest I krokiem do problemów. Czy to będzie chęć na coś słodkiego, czy ziewanko czy jedynka czy dwójka czy ból kończyny, pupy etc. Im szybciej się zareaguje tym mniejsze konsekwencje dla własnego ciała. Tak samo ze wspomnianym przez Ciebie planowaniem postojów. Co z tego, że zaplanujesz na 30 i na 90, skoro "2" zgłosi chęć opuszczenia na 237 km, a "1" pojawi się na 121? Tutaj możesz planować tylko i przede wszystkim miejsca zaopatrzenia w picie i jedzenie. I to tak aby się nie zdziwić (wcale) jak Przemek i ja, kiedy pocałowaliśmy klamkę w Bojanowie. (co było do przewidzenia)

Jestem w stanie przewidzieć zdecydowaną większość tego co będzie chciał mój organizm na trasie, szczególnie dotyczy to odżywania się. To właśnie daje doświadczenie i wiele przejechanych tego typu tras; dzięki temu niewiele rzeczy mnie zaskakuje

Jedzenie podczas jazdy? Co kto lubi, ja uwielbiam się rozkoszować smakiem na postoju :)
Tylko nie dziw się później, że czas na mecie jest powyżej limitu, albo że Cię odcina na trasie. Większość odcięć wynika z tego, że się nie zjadło w porę, a dopiero wtedy, gdy już było za późno.
Czas postojów to również burza jaka przechodziła nad Czarkowem w nocy. Gdyby jej nie było to o tej 4-5 nad ranem bylibyśmy z Przemkiem w Bazie. A tak zabrała nam ona w samym Czarkowie 1.5h a w Łękach kolejne 30 minut.

Gwałtownej burzy to było może 20-30min, później standardowy deszcz, w którym spokojnie dało się jechać. Mnie złapała akurat tuż za postojem, a jak już lunęło mocno na trasie to i czekać nie było sensu. Odporność na kiepską pogodę - to jest właśnie kolejny z elementów pozwalających na oszczędzenie sporo czasu.

Offline Mężczyzna Rovert

  • Wiadomości: 5
  • Miasto: Poznań i okolice
  • Na forum od: 06.05.2020
Odp: VII KMT 7-8.08.2021
« 9 Sie 2021, 20:57 »
Kilka słów od debiutanta.
Rok temu kupiłem pierwszy rower z barankiem. W tym roku pierwszy raz przejechałem pod 200 km.
Gdy się zapisałem na 300, znajomi wokoło się nie wierzyli ze przejadę, choć dopingowali (sam nie byłem pewny).
Dziś (mimo, że ledwo żyję) wśród kolegów cyklistów jestem bogiem.
Organizacja super, wielkie dzięki dla ekipy kórnickiej.
A każdy rowerzysta, który pokonuje 300, 500 lub więcej kilometrów jest dla mnie ironmanem z górnej półki.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: VII KMT 7-8.08.2021
« 9 Sie 2021, 21:23 »


...
A każdy rowerzysta, który pokonuje 300, 500 lub więcej kilometrów jest dla mnie ironmanem z górnej półki.

Jakie słodkie

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna horacy13

  • Wiadomości: 45
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 22.03.2021
Odp: VII KMT 7-8.08.2021
« 9 Sie 2021, 21:56 »
Słodkie nie słodkie, ale faktem jest, że spośród wszystkich rowerzystów w Polsce zapewne niskie kilka % jest w stanie przejechać ponad 500 km na raz. Z czego tych, którzy faktycznie to robią jest już pewnie bliżej wartości w promilach  ;) Obracanie się w bańce swoich własnych zainteresowań i ludzi je podzielających często zaburza obraz rzeczywistości  :)

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: VII KMT 7-8.08.2021
« 9 Sie 2021, 22:03 »


Słodkie nie słodkie, ale faktem jest, że spośród wszystkich rowerzystów w Polsce zapewne niskie kilka % jest w stanie przejechać ponad 500 km na raz. Z czego tych, którzy faktycznie to robią jest już pewnie bliżej wartości w promilach

I co z tego wynika?

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna horacy13

  • Wiadomości: 45
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 22.03.2021
Odp: VII KMT 7-8.08.2021
« 9 Sie 2021, 22:21 »
Że nie warto bagatelizować stwierdzenia, do którego się od odnosiłeś? Bo tak właśnie odebrałem ten tekst o słodkości, jeśli zamysł był inny, to nie ma tematu.  :)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum