Autor Wątek: Karpaty Zachodnie 2020  (Przeczytany 2407 razy)

Offline Mężczyzna remi

  • Wiadomości: 574
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.12.2011
Karpaty Zachodnie 2020
« 12 Lut 2021, 01:29 »
Od kiedy w naszym stadzie pojawiły się rowery nadające się do tułaczki po szlakach jakości poniżej szutru mieliśmy chęć na trasę typu "rowerowy GSB", ze względów logistyczno-czasowych zaczęliśmy nie w Ustroniu, ale z Krakowa.
Trasa nie miała przebiegać żadnym konkretnym szlakiem, chcieliśmy po prostu przejechać wzdłuż pasma i wycisnąć z tego jak najwięcej frajdy.
Z Krakowa jechaliśmy w stronę Gorców, żeby dogonić Rocha i Thedio, którzy dzień wcześniej wjechali na swój szlak z Chabówki i napić się razem piwa na hali, nas z kolei goniło załamanie pogody. Z tego wszystkiego tylko załamaniu pogody się udało, ale za to na Polanie Suchej spotkaliśmy Worka foliowego. :) A z Rochem wypiliśmy piwo w Rzeszowie, gdzie się mogliśmy wysuszyć i miło spędziliśmy wieczór-dziękujemy Królu Rzeszowszczyzny  :)
Sama wycieczka była fajna do Pienin, do tego czasu była typowo letnia pogoda z okazjonalnymi burzami, potem proporcje zaczęły się zmieniać tak że okazjonalnie było słońce, aż w końcu było już tylko błoto i duży opad lub mniejszy. Niestety przez warunki nie udało się pojeździć po Bieszczadach na które najbardziej liczyliśmy. Na otarcie łez był fajny odcinek wzdłuż Sanu do zalewu Solińskiego.
Miłym akcentem na zakończenie wycieczki było posiedzenie przy kawie z kolegą DiDżejem :)

Choć niektóre szlaki beskidzkie rowerowe są tylko z nazwy to rowery się dobrze spisały. Doświadczenia bezsakwowe które do tej pory zebraliśmy okazały się wystarczające na tej wycieczce, ilość gratów była wystarczająca i jeszcze było dosyć miejsca na robione po drodze zakupy, jedynie buty okazały się zbędne i spokojnie mogły zostać w domu. Noclegi w terenie oparliśmy w stu procentach na hamaku(sic!) co się bardzo dobrze sprawdziło zwłaszcza w deszczu i w miejscach gdzie było mokro a czasem nawet błotno.

https://photos.app.goo.gl/JcATXFwNHwqLpXyHA


Największym rowerzystą jest ten, któremu rowerowanie sprawia największą przyjemność!


Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Odp: Karpaty Zachodnie 2020
« 12 Lut 2021, 06:21 »
W taką trasę to amory z przody by się Wam przydały.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna paweł.70

  • Marin
  • Wiadomości: 3321
  • Miasto: Ciepłe Łóżeczko
  • Na forum od: 28.11.2011
Odp: Karpaty Zachodnie 2020
« 12 Lut 2021, 07:57 »
Super przygoda.
Dzięki za zdjęcia.

Dom jest tam, gdzie rozkładamy obóz
Liczy się podróż, a nie cel.

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Karpaty Zachodnie 2020
« 12 Lut 2021, 09:11 »
ale długa trasa urozmaicona widokowo. Lubię te tereny, chętnie bym niektóre odcinki Waszej trasy powtórzył. Bardzo ciekawe te źródła co "bąbelkują" i jeszcze kilka miejsc które w świetny sposób zapisujesz na zdjęciach. Rozśmieszyła mnie szerokość tej "wiaty ratunkowej" w której byliście w złą pogodę. Cygara i jakieś tajemnicze butelki z napojami (ze Słowacji?) Dobrze też, że odwiedziliście króla Rzeszowszczyzny. Jesteście świetni...
Baardzo mocno Was pozdrawiam.

Offline Mężczyzna szy

  • Wiadomości: 3146
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 29.04.2009
Odp: Karpaty Zachodnie 2020
« 12 Lut 2021, 14:38 »
Klimaty, zdjęcia - wszystko ekstra. Na moście w Sromowcach byłem dwa dni po Was - ciągle był zamknięty.

Szy.

Najlepsze szlaki rowerowe w Polsce, w Niemczech i w Europie

Offline Mężczyzna misiek

  • Wiadomości: 714
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 04.11.2018
Odp: Karpaty Zachodnie 2020
« 12 Lut 2021, 19:22 »
Piękna wycieczka. W Beskidzie Niskim sporo znanych mi miejsc - fajnie móc powiedzieć, ooo tu też byłem i to widziałem  :) Krywe, Tworylne wyjątkowo urokliwe przy ładnej pogodzie.   
Pozdrawiam,
Krzysiek


Mariobiker

  • Gość
Odp: Karpaty Zachodnie 2020
« 12 Lut 2021, 20:16 »
Piękne fotki  :D tylko błoto masakryczne  :o

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Karpaty Zachodnie 2020
« 12 Lut 2021, 21:02 »
... Cygara i jakieś tajemnicze butelki z napojami (ze Słowacji?) ...
Mnie się jeszcze tabaka (Red Bull) rzuciła w oczy.

remi, dobrze, że wybraliście suchy wariant drogi na Trzy Kopce, bo inaczej, to trafilibyście na błoto...
Super wycieczka.
Mam też już wybrane dwie najfajniejsze foty. Rozmyślam nad trzecią.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19867
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Karpaty Zachodnie 2020
« 12 Lut 2021, 23:22 »
Toż to nie do działu wycieczek pasuje, a zdecydowanie do wypraw  ;)

Kawał trasy i mnóstwo klimatów typowych dla Waszych tras, z przyjemnością się ogląda tę galerię. A w takim terenie z dużym bagażem i na sztywnych rowerach to łatwo nie było, niestety w polskich Karpatach to jazda pod górę z reguły oznacza pchanie. A jeszcze jak błotko da do pieca - to już mamy pełen zestaw uprzyjemniaczy jeżdżenia do kompletu  :P. Ale przy błotnych warunkach to hamaki rzeczywiście sporo wnoszą. I jak temperatura jeszcze sensowna to klapki czy croksy też są niezłym rozwiązaniem, bo w butach SPD to pół kilograma błota z każdej strony dochodzi ;)

Frugo

  • Gość
Odp: Karpaty Zachodnie 2020
« 13 Lut 2021, 11:10 »
Z Sanoka bym wrócił pogórzami w stronę Krakowa. Tam dopiero widoki są na ... trasę którą jechaliście i od pogórza Ciężkowickiego piękne widoki na Tatry co rano i wieczór aż do pogórza Wielickiego.

Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 1977
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
Odp: Karpaty Zachodnie 2020
« 13 Lut 2021, 11:54 »
to dopiero klasa !!! aż chęć bierze tam myknąć ! a w niektórych miejscach nawet byłem zdaje się..

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Odp: Karpaty Zachodnie 2020
« 13 Lut 2021, 12:37 »
Bez błota to nie robota!  :icon_twisted:

Czego nie zabraliście, że udało się zmieścić (chyba) bez plecaków?

No i co to za hamaki?

No i najważniejsze - straciliście palce i pazury u nóg po wyjeździe? Bo ja bez butów pozbawionych otoku, to nawet się do rowera nie zbliżam...

No i ostatnie pytanie - Ty nigdy nie zmieniasz czułości w aparacie? ;P
« Ostatnia zmiana: 13 Lut 2021, 15:28 qbotcenko »

Offline Mężczyzna remi

  • Wiadomości: 574
  • Miasto:
  • Na forum od: 08.12.2011
Odp: Karpaty Zachodnie 2020
« 13 Lut 2021, 15:49 »
W taką trasę to amory z przody by się Wam przydały.
Piotrek na swoje szczęście nigdy nie miałem roweru z amorem dzięki temu nie wiem co tracę(albo zyskuję) i zadowalam się tym co dają grube lacie. Ja ogólnie w terenie to słaby jestem i np. jadąc 90km/h po asfalcie czuję błogość a jadąc 30 może 40km/h w terenie jestem spięty, że hej!
Dopóki się czuję na siłach to jadę ale wolmooo a jak się nie czuję to spacer ;-) , więc zalet amortyzacji pewnie bym nie wykorzystał nawet.
(No i moja wersja Ogra nie jest przystosowana do wymiany sztywniaka na amora, to nawet nie ma rozterki)

Cygara i jakieś tajemnicze butelki z napojami (ze Słowacji?)
Baardzo mocno Was pozdrawiam.
Czeska Svestka-Śliwowica kupiona w Beherovie, kiedy wjechaliśmy na chwilę do Słowacji a cygaro kupione specjalnie na tę okazję w Inowrocławiu po wernisażu ;)

Klimaty, zdjęcia - wszystko ekstra. Na moście w Sromowcach byłem dwa dni po Was - ciągle był zamknięty.

Szy.
No to mieliśmy fart! :)

Mnie się jeszcze tabaka (Red Bull) rzuciła w oczy.

remi, dobrze, że wybraliście suchy wariant drogi na Trzy Kopce, bo inaczej, to trafilibyście na błoto...
Super wycieczka.
Mam też już wybrane dwie najfajniejsze foty. Rozmyślam nad trzecią.
Tabaka musi być! ;)
Ciekawe które to? :icon_question:

Toż to nie do działu wycieczek pasuje, a zdecydowanie do wypraw  ;)

Kawał trasy i mnóstwo klimatów typowych dla Waszych tras, z przyjemnością się ogląda tę galerię. A w takim terenie z dużym bagażem i na sztywnych rowerach to łatwo nie było, niestety w polskich Karpatach to jazda pod górę z reguły oznacza pchanie. A jeszcze jak błotko da do pieca - to już mamy pełen zestaw uprzyjemniaczy jeżdżenia do kompletu  :P. Ale przy błotnych warunkach to hamaki rzeczywiście sporo wnoszą. I jak temperatura jeszcze sensowna to klapki czy croksy też są niezłym rozwiązaniem, bo w butach SPD to pół kilograma błota z każdej strony dochodzi ;)

Nie mieliśmy poczucia że mamy duży bagaż, bardziej wygodne minimum bez potrzeby większej minimalizacji - nawet zrezygnowaliśmy wyjątkowo ze składanych krzeseł ;)
Trasę układaliśmy tak, żeby tego pchania było jak najmniej i jak na Beskidy to było go stosunkowo nie tak dużo.
Klapki NIE! Crocsy i sandały TAK! Ania używa Bedrock Sandals Cairn 3D PRO II Adventure i sobie chwali, ja wolę Crocsy bo szybciej schną, ale muszą to być oryginalne - kiedyś miałem podobne z Lidla i były masakryczne - tworzywo z którego są zrobione robi różnicę, gdyby jeszcze było trochę protektora ;)

Z Sanoka bym wrócił pogórzami w stronę Krakowa. Tam dopiero widoki są na ... trasę którą jechaliście i od pogórza Ciężkowickiego piękne widoki na Tatry co rano i wieczór aż do pogórza Wielickiego.
Mniej więcej taki był plan, ale warunki w górach zrobiły się takie że widoczność nie pozwalała dojrzeć najbliższych gór nie mówiąc o dalszych, czyli żadna frajda z przebywania w górach. :'(

to dopiero klasa !!! aż chęć bierze tam myknąć ! a w niektórych miejscach nawet byłem zdaje się..
Trzeba będzie jeszcze kiedyś te Bieszczady przyatakować, może następnym razem flanką od strony Roztocza? :)

Bez błota to nie robota!  :icon_twisted:

Czego nie zabraliście, że udało się zmieścić (chyba) bez plecaków?

No i co to za hamaki?

No i najważniejsze - straciliście palce i pazury u nóg po wyjeździe? Bo ja bez butów pozbawionych otoku, to nawet się do rowera nie zbliżam...

Zrezygnowaliśmy z krzeseł składanych, które normalnie raczej zawsze wozimy i nie mieliśmy ręczników które raczej rzadko wozimy. Mieliśmy 20l składane plecaczki z Deca, ale tylko na wszelki wypadek i nie był użyte, wszystko udawało się zmieścić.
-Na kierownicy worek 12l -śpiwór, podpinka do hamaka, ubrania do spania, kurtka puchowa,
na tym torba z aparatem
- foodbagi na kierownicy i od spodu ramy w koszyku na wodę
- tank na powerbank, kabelki, portfel i radyjko, narzędzia
- framebag kuchnia (kartusz,palnik,osłona od wiatru, kubek, opinel, sporki), ciężkie jedzenie (puszki, słoiki, konserwy) książka i mapy.
-ćwiartka: dętka,łyżki łatki i rękawiczki nitrylowe
-torba z tyłu: patelnia, kurtka, tarp, hamak, reszta ubrań, reszta jedzenia, piwo.
Zbędne okazały się buty, bo dłużej schły niż ich w sumie używałem.

Hamak był tylko jeden: dwójka Quechua po przeróbkach (linki whoopi z dynemy i taśmy z dynemy z pętli stanowiskowych, karabinki Black Diamond z Decha "not for climbing"), tarp też z deca po lekkich przeróbkach(wymienione linki i zostawione tylko niezbędne).

Do naszych potrzeb nie ma lepszych butów od wiosny do jesieni niż crocsy, no może w góry można by wyjątkowo coś innego rozpatrzyć w wyjątkowych okolicznościach ;) dzięki nim nie ma potrzeby martwić się  błotem, deszczem, kałużami, brodami, piaskiem i napastowaniem seksualnym ;-) Ania bardziej woli sandały u mnie one przegrały z crocsami, ale tzrba się do nich przyzwyczaić.
Największym rowerzystą jest ten, któremu rowerowanie sprawia największą przyjemność!


Offline Mężczyzna Maksymilian

  • Wiadomości: 13
  • Miasto: Kęty
  • Na forum od: 02.01.2021
Odp: Karpaty Zachodnie 2020
« 14 Lut 2021, 13:40 »
Cześć!

Piękna przygoda, świetne zdjęcia oddają w mojej ocenie Wasz klimat!
Możesz zdradzić ile zajęła Wam czasu/dni ta podróż?

Pozdrawiam, pięknie się na to patrzy!

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Odp: Karpaty Zachodnie 2020
« 14 Lut 2021, 16:18 »
...
A z Rochem wypiliśmy piwo w Rzeszowie, gdzie się mogliśmy wysuszyć i miło spędziliśmy wieczór-dziękujemy Królu Rzeszowszczyzny  :)
...

Mnie też było bardzo miło Was gościć. Relacja zdjęciowa jak zwykle urzeka. Mnie jednoznacznie Wasze galerie kojarzą się z artystycznym fotoreportażem z podróży.
    Część trasy, z której zrezygnowaliście ze względu na wszechobecną wilgoć bezwzględnie musicie powtórzyć.

ps. Jak kończyliśmy pić to piwo to tytułowałeś mnie w bardziej familiarnym tonie per: "księciunio"   ;) ;D ;D ;D.
No, ale nich tam będzie przecież z Asem, Kapitanem Podniebnych Przestrzeni nie należy się sprzeczać.  :P
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum