Alfine 11 a klasyczne napędy

[dudi]

Tak czytam czytam i trochę to niepokojące, szczególnie że 1000 km to tyle, co nic, niektórzy tak często łańcucha nie smarują.

[szy]

A ta kąpiel w rzece nie wymyłaby całego oleju z piasty?

No way, bo po pierwsze - jak pisze MCsubi - zostałby ślad po wodzie, co?

Po drugie - jeśli woda miałaby dostać się do środka, to piasta musiałaby być nieszczelna, więc i olej musiałby się wydostawać na zewnątrz, a tak się nie działo.

Po trzecie - tylko Ola zaliczyła takie atrakcje :)

Po czwarte - gdyby kilkudziesięciosekundowe zanurzenie powodowało takie straty, to i pewnie ulewne deszcze powodowałyby podobne straty, więc piasta ta byłaby jakimś badziewnym wynalazkiem. Tymczasem przecież jest normalnym, pełnowartościowym produktem obecnym na rynku chyba prawie 10 lat.

Szy.

[szy]

Tak czytam czytam i trochę to niepokojące, szczególnie że 1000 km to tyle, co nic, niektórzy tak często łańcucha nie smarują.

Mnie jako użytkownika to w ogóle nie niepokoi :), piszę o tym wyłącznie jako o ciekawostce, czymś nowym w jeździe rowerem.

Shimano wyraźnie wspomina o pierwszym przeglądzie po 1000 kilometrów, więc musi mieć ku temu powód. I na razie skłaniam się właśnie ku wytłumaczeniu, że w pierwszym okresie użytkowania piasty następuje duże zużywanie się metalowych części, które następnie powodują nadmierne zużycie oleju i stąd potrzebna jest szybsza wymiana.

O kolejnych Shimano mówi tak:

"To maintain product performance, oil should be changed after the first 1,000 km from start of use of the product, and once every 2 years thereafter (after every 5,000 km if bicycle is ridden frequently)."

(z manuala Alfine 11)

Szy.

[liftlodz]

To Ci się tylko tak wydaje. Niejednemu użytkownikowi Rohloffa np. pękał kołnierz piasty, co w praktyce może udupić na trasie.

Najważniejsze w tym tekście jest słowo pękał, które jest w czasie przeszłym, bo rzeczywiście tak było, do momentu kiedy Rohloff poprawił kołnierze piasty. No ale jeśli pęknie to masz rację jest d...a .
No ale przecież na losowy wypadek nic nie poradzimy, tyle że przy piaście wielobiegowej jest to znacznie mniej prawdopodobne niż przy klasycznym układzie napędowym.

[Borafu]

Czyli jednak twierdzisz, że te nasze piasty zgubiły olej po drodze? Niemożliwe, naprawdę.

A co wg Ciebie stało się z brakującym olejem?
Bo to że się zanieczyścił w żaden sposób nie wyjaśnia jego zniknięcia. Zdematerializował się?
Zakładając że Einstein miał rację z tym E=mc² to musiałoby wstrząsnąć całą planetą 

[szy]

Następnym razem poproszę serwis o fotę :), będzie łatwiej dyskutować :)

Nie napisałem nigdzie, że zniknął :) - pisałem, że w piastach było prawie sucho. Podejrzewam, że:

1. Shimano leje go nieco mniej w fabryczne piasty, ponieważ już po 1000 km zaplanowane jest zalanie piasty nowym olejem,

2. olej zmienił konsystencję - zagęścił się przez zmieszanie z opiłkami metalu, które następnie, przez nadmiarowe kilkaset kilometrów były mielone podczas pracy piasty.

Szy.

[Wilk]

No ale przecież na losowy wypadek nic nie poradzimy, tyle że przy piaście wielobiegowej jest to znacznie mniej prawdopodobne niż przy klasycznym układzie napędowym.

Dlaczego znacznie mniej prawdopodobne? Właśnie na odwrót, w klasycznych piastach pękanie kołnierzy to niesłychanie rzadki przypadek. A Rohloffy mają większą średnicę kołnierza co najwyraźniej obniża jego wytrzymałość. Do tego nie ma możliwości stosowania prostych szprych, a szprychy najczęściej pękają na zgięciu przy piaście.

[szy]

Właśnie, przy okazji, kiedyś był wątek o usprawnieniach forum. Czy można by usprawnić ignorowanie uzytkowników, by było skuteczniejsze?



Szy.

[Wilk]

Właśnie, przy okazji, kiedyś był wątek o usprawnieniach forum. Czy można by usprawnić ignorowanie uzytkowników, by było skuteczniejsze?

To jest wątek o piastach, a nie o kolejnych osobistych wycieczkach pana Blogera robiącego kryptoreklamę produktów, które dostał za darmo.

[Borafu]

Szy, Wilk, nie rozkręcajcie się, uprzejmie proszę.

[szy]

Szy, Wilk, nie rozkręcajcie się, uprzejmie proszę.

Przyznam, że taka uwaga mnie dotyka :)

Nie wiem co Wilk pisze i nie chcę wiedzieć. Właśnie po to, by nie czytać takich (bywało, że słusznych) uwag jak Twoja wyżej :)

Szy.

[Wilk]

Szy, Wilk, nie rozkręcajcie się, uprzejmie proszę.

To niech ten wesoły koleżka nie zaczyna osobistych wycieczek. Bo kolejny raz zaczyna w moją stronę osobisty skręt, a chwilę później będzie z siebie robić ofiarę. Nie ja tu zaczynam robić osobiste wycieczki, ale nie pozwolę sobie na to, żeby ten pan co za pieniądze robi nam "niezależne testy" mnie zaczepiał i każda taka zaczepka spotka się z odpowiedzią.

[Borafu]

Nie chcę się bawić w "proszę Pani on zaczął".
I skończmy już to w tym miejscu.

[liftlodz]

Mój drogi i wielce szanowny Wilku pisząc o usterkach o losowych wypadkach nie miałem na myśli tylko pękania kołnierzy tylko awarie ogólnie np. urwanie haka przerzutki czy połamanie przerzutki itp. a te są bardziej prawdopodobne przy klasycznym napędzie.

[Wilk]

Mój drogi i wielce szanowny Wilku pisząc o usterkach o losowych wypadkach nie miałem na myśli tylko pękania kołnierzy tylko awarie ogólnie np. urwanie haka przerzutki czy połamanie przerzutki itp. a te są bardziej prawdopodobne przy klasycznym napędzie.

Tylko to są awarie raczej typowe dla jazdy mocno terenowej, na klasycznych wyprawach rzadko się zdarzają. Tyle lat jeżdżę i jak pamiętam to chyba ani razu mi hak nie nawalił. podobnie jak przerzutka. Wystarczy zapasowy hak i po problemie, przerzutkę tez kupisz. A jak nawali piasta to już game over.

Trochę szukasz problemów, tam gdzie ich nie ma. Klasyczny napęd rzadko nawala na wyprawach, a jeśli się to trafia trafia to często z winy użytkownika, bo wziął za bardzo zużyte elementy. Przy sensownym przygotowaniu klasyczny napęd ma wysoki poziom niezawodności i dlatego rzeźbienie z piastą czy paskami to raczej nie tyle w kategoriach czysto użytkowych można traktować, co estetycznych.