Piszesz obszerne bzdury w temacie, o którym nie masz pojęcia.
I według Ciebie nie ma wad, co nie jest prawdą ... I to wszystko co mam do powiedzenia w tym temacie
Zmieliłeś też pieski (w Alpach?). Wycof, pisałeś, bolał.
Ile tys. km zwyczajowo jedzie tylna piasta? - Mi skończyła się po ok. 35 tys. km. Pieski, sprężynki w tej zmieniałem z 4 razy. Tych dokupić już nie mogłem. Piasta za 250 Euronów poszła won.
Teraz jeżdżę w DT, oczywiście.Twój, Wilk, przypadek nie jest odosobniony - wojtek z panzerNovatec po 700 km w Iranie, Siara_ jw., różni inni różnie indziej ... a to jest napęd.
Nie wyciągajcie pochopnych wniosków z awarii piast przekładniowych (Rolchoff, Alfine), i nie porównujcie do awarii piast klaszycznych.Piasty przekładniowe to niszowy produkt, ile jest tego na rynku?Promile w stosunku do wszystkich piast.
Przekładniowe piasty maja jedna wadę, nie sa wieczne, muszą się zepsuć (zresztą prod. daje gwarancję do 40tyś.km), to wynika z ich konstrukcji, mnóstwo zębatek i wodzików, pracujących pod obciążeniem, to się wyciera i ma ograniczona trwałość.
Nie napisałem nigdzie, że zniknął - pisałem, że w piastach było prawie sucho. Podejrzewam, że: 1. Shimano leje go nieco mniej w fabryczne piasty, ponieważ już po 1000 km zaplanowane jest zalanie piasty nowym olejem, 2. olej zmienił konsystencję - zagęścił się przez zmieszanie z opiłkami metalu, które następnie, przez nadmiarowe kilkaset kilometrów były mielone podczas pracy piasty.