Tak więc prawdopodobnie nie dla każdego twoja trasa była mniej atrakcyjna od Alp.
Ubiegły rok (jak i "dzisiejszy") to raczej kiepski miernik.
Na wyprawie, ważne aby poczuć bycie w drodze. Do tego potrzeba przede wszystkim czasu, oderwania się od codzienności i nie rozpraszania się wirtualnymi duperelami oraz nieistotnymi cyferkami. Żadna różnica ile się dziennie przejedzie kilometrów. Wiadomo, że zawsze da się przejechać wiele więcej, ale co z tego ma niby wynikać?
Nizina Padańska to jest dla mnie jedno z najgorszych możliwych miejsc na rower w całej Europie.
To i racja, ale z drugiej strony, wszystkich innych turystów było pod korek.
Pytanie zasadnicze: czy byłeś w Alpach w latach ubiegłych? Jeżeli nie, to nie masz punktu odniesienia
Widzisz - a człowiek przejechał, zdjęć napstrykał, relację taaaką napisał, jest szczęśliwy i czuje się spełniony. Każdemu jego Ewerest.Być może następne wyjazdy będzie miał bardziej górskie, a może też nie.
Dlatego wybudowano sieć tras rowerowych po obu stronach rzeki. Jak chcesz szybko, to jedziesz głównymi szosami, a jak chcesz, żeby było przyjemnie, to Ciclovia del Pohttp://www.bicitalia.org/it/bicitalia/gli-itinerari-bicitalia/61-bi2-ciclovia-del-poFakt, że są tam odcinki szutrowe, ale masz też trochę lasów. Ogólnie można ułożyć fajną trasę, ale wiadomo, że zajmie ona dużo więcej czasu niż prosty tranzyt drogami z czasów rzymskich, które teraz pełnią rolę głównych ciągów komunikacyjnych.
Czy z Go pro robiłeś tylko zdjęcia czy też coś nakręciłeś i planujesz opublikować ?