Ja nie twierdzę, że tam jest jak w Europie, przecież sytuacji, gdzie w USA policja kogoś zabija, czy właściciel terenu zabija kogoś kto wchodzi na ów teren bez zezwolenia jest tam dużo, nieporównywalnie więcej niż w Europie. Takie są po prostu realia kraju, gdzie obywatele posiadają 200mln sztuk broni, w tym także duże ilości broni maszynowej - i przypadki jej użycia nie należą do rzadkości. A Wiki podaje, że wg szacunków 100tys uczniów zabiera broń do szkoły, nieraz się zdarzały przypadki masakr w szkołach.
Tak powszechny dostęp do broni (a to jedno z absolutnie kluczowych praw w USA, wręcz podstawa ustrojowa tego kraju) ma duże odbicie w życiu społecznym tego kraju i brutalność policji jest jedną z tego pochodnych. U nas jednak policjant jak zatrzymuje kierowcę - to nie zakłada, że ten wyciągnie broń i strzeli. W ogóle szeregowi policjanci w Polsce to rzadko potrafią używać broni, bo czas szkolenia w tym zakresie jest śmieszny, taka głośna sprawa sprzed paru tygodni dobrze obnaża bezradność policji w tym zakresie. Babka wjechała samochodem w budynek stacji, a uzbrojeni policjanci byli jak dzieci we mgle
A w USA policjant jest sporo lepiej przygotowany do reakcji na takie zachowania, bo trzeba się liczyć z tym, że prawie każdy kierowca ma broń i czasem może jej użyć. I to się przekłada na sporo większą brutalność.
Ale z punktu widzenia rowerzysty to wcale to tak źle nie wygląda. Wręcz te poczty są dla mnie dużym zaskoczeniem - bo coś takiego w Europie to właśnie by nie przeszło, dużo większa szansa na problemy.