Tu jest taki prosty kalkulator pozwalający zorientować się co do statystycznej pogody jaka była kiedyś w danym miejscu.https://www.weatheronline.co.uk/weather/maps/city?DD=01&MM=06&PERIOD=02&LANG=en&ART=tab&CONT=euro&LAND=OS®ION=0001&WMO=11010&PLZ=_____&ART=tab&PLZN=_____&NOREGION=1&R=0&LEVEL=161
i bez problemu mogę jechać na rolkach 30-35 km/h stałym tempem...Przez ile czasu? Taki kolarz amator który wg Twoich słów za Tobą by się spocił zrobi w ciągu dnia 500 km, choć są tu tacy którym potrzeba na to znacznie mniej czasu
Dobrym kompanem byłaby pewnie osoba, która jechałaby sobie powoli, rekreacyjnie, bez zacięcia sportowego.
Ładnych parę lat temu na pomysł podobny do Twojego wpadł też zresztą Polak, Artur Gańczarczyk. Pamiętam, że planował podróż z Portugalii do Polski, z dwoma kolegami na rowerach. Nie śledziłam, jak im poszło, pewnie da się wyszukać. Tu artykuł na szybko: https://ustron.naszemiasto.pl/artur-ganczarczyk-chce-przejechac-z-portugalii-do-polski-na/ar/c4-1037617.
Szlak z Portugalii przez Hiszpanię bez przewyższeń to ja nie bardzo widzę. Oba te kraje są mocno górzyste, jechaliśmy kiedyś z Lizbony do Barcelony i średnia ilość przewyższeń to było ok. 1000m/100km, a to już jest dużo. Nie profilowaliśmy oczywiście trasy pod małą liczbę przewyższeń, ale topografia półwyspu Iberyjskiego jest taka, że gór się raczej nie uniknie, nawet "równiny" w środku półwyspu to nie są wcale takie "równe", małych hopek to tam jest sporo.
Zwłaszcza, że nawet precyzyjne wyrysowanie sobie przed wyjazdem trasy w jakimś RwG czy innej Stravie nie wyłapie wszystkich drobnych hopek, których rowerzysta może nie zauważyć, a dla rolkarza będą nie do (bezpiecznego) pokonania.